Produkty Phoenix Artisan Accoutrements wielokrotnie były bohaterami recenzji na Geekhubie. Kilka słów o tej firmie napisałem w recenzji mydła do golenia Amber.  Tym razem czas przyszedł na hardware. Podobnie jak inne przedsiębiorstwa działające w branży tradycyjnego golenia, firma Phoenix postanowiła zmonetyzować popularność swojej marki i wprowadzając na rynek kontraktowaną najpewniej u jakiegoś dalekowschodniego wytwórcy maszynkę na żyletki. 

Konstrukcja bazuje na klasyku znanym też jako Shave King – Self Lubricating Grand Razor, który już od momentu powstania, czyli od lat 40-tych XX wieku, zdobywa wiele pochwał za niebywałą łagodność.

Grand Shave King Self Lubricating Safety Razor
Grand Shave King Self Lubricating Safety Razor

Wygląd i konstrukcja

Maszynka zapakowana jest w kartonowe pudełko z wyciętymi, zakrytymi folią dwoma okienkami, przez które można obejrzeć charakterystyczną głowicę i rączkę.

Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC
Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC

Opakowanie nie jest może szczytem elegancji i solidności wykonania, ale dobrze współgra z linią pozostałych projektów graficznych Phoenixa.

Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC
Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC

Gdy już wyjąłem maszynkę z opakowania i wziąłem po raz pierwszy w rękę, od razu zauważyłem, że wykonanie nie odpowiada jakością Mühle. To raczej poziom Fatipa, a może nawet oczko niżej – niby dobrze, ale jak jak się człowiek lepiej przyjrzy, to musi mieć zastrzeżenia. 

Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC
Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC

Zwraca uwagę głębokie moletowanie rączki, które z pewnością zjedna maszynce wielu entuzjastów wzornictwa narzędzi warsztatowych. Mi się to konsekwentnie nie podoba i uważam taki zabieg za zbyteczny.

Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC
Maszynka do golenia na żyletki Phoenix DOC

Ogólnie maszynka sprawia jednak dobre wrażenie. Wygląda bardzo oryginalnie i widać, że nie jest to setna kopia jakiegoś Gilletta. Przysadzista maszynka przypomina proporcjami Fatipa Grande.

Tak jak każda tego typu konstrukcja, maszynka rozkłada się na trzy części. Spasowanie jest poprawne. Nic nie lata ani nie wchodzi z trudem.

Części składowe maszynki na żyletki Phoenix DOC
Części składowe maszynki na żyletki Phoenix DOC

Gdy przyjrzymy się bliżej spodniej stronie czapki głowicy, da się zauważyć duże niedoskonałości wykończenia, które wyglądają jak ślady po zgrzewaniu grzebienia  z nagwintowanym trzpieniem. 

Wykończenie spodu górnej części głowicy w maszynce Phoenix DOC
Wykończenie spodu górnej części głowicy w maszynce Phoenix DOC

Parametry techniczne maszynki Phoenix DOC (w nawiasie analogiczne dane dla Mühle R89):

  • masa – 56 g (65 g),
  • długość całkowita – 76,2 mm (94 mm),
  • długość rączki – 73,4 mm (87,5 mm),
  • średnica rączki – 12 mm (12,5 mm)
  • masa rączki 34 g (37 g)
  • materiał – rączka z mosiądzu, głowica ze stop cynku,
  • wykończenie – nikiel, wysoki połysk

Golenie

Z wielkim zaciekawieniem zabrałem się do testowania maszynki Phoenix DOC, bo dużo dobrego słyszałem o jej pierwowzorze – Shave King. Jak zwykle założyłem żyletkę Feather, pokryłem skórę twarzy pianą uzyskaną z mydła Wickham i przystąpiłem do golenia. Już od pierwszego przejazdu ostrza wydawało mi się, że golenie nie jest zbyt dokładne, ale konsekwentnie kontynuowałem zabieg na lewej stronie twarzy. Zadowolony byłem z wyjątkowej delikatności golenia. Nigdy żadna maszynka nie miziała mi tak skóry.

Gdy skończyłem, przejechałem dłonią po właśnie ogolonej powierzchni i stwierdziłem, że zarost nadal kłuje. Od pierwszego przejścia nie wymagam idealnej gładkości, ale tak słabo wstępnej fazy golenia nigdy jeszcze nie zakończyłem. Postanowiłem więc, że goląc prawą stronę będę mocniej przyciskał głowicę do skóry. Nic z tego. Efekt był dokładnie ten sam. Mimo tego namydliłem twarz ponownie i przystąpiłem do drugiego przejścia. Próbowałem również wybrać bardziej agresywny kąt natarcia, zbliżając koniec rączki do golonej skóry. Jakiś tam efekt dokładanych starań wystąpił, ale o gładkości nadal nie było mowy. Zaręczam, że dokładniej mogę się ogolić dowolnym plastikowym nożykiem i to w jednym przejściu.

Cóż, przełożyłem japońskiego samuraja do R89 i zrobiłem trzecie przejście goląc się prawie idealnie. Wystarczyło parę poprawek na podbródku i pod nosem, aby mógł uznać golenie za dokładne.

Być może jest to problem z testowanym przeze mnie egzemplarzem. Może inne sztuki golą lepiej. Jednak na podstawie testów mogę stwierdzić, że na mojej skórze Phoenix DOC po prostu nie działa. Nie mogę powiedzieć, że goli źle. Po prostu nie goli. Mam w swej skromnej kolekcji naprawdę łagodną maszynkę – Gillette Aristocrat. Angielska szlachcianka poza tym, że jest delikatna w obyciu, robi to co do niej należy. Choć preferuję trochę ostrzejszy sprzęt, doceniam również jej zalety. Phoenix DOC jest inny. Co bym z nim nie robił, nie jest w stanie wykonać powierzonego zadania.     

Nie wykluczam oczywiście, że Phoenix DOC znajdzie zadowolonego użytkownika. Być może ktoś z miękkim zarostem i bardzo wrażliwą skórą znajdzie w niej swojego Świętego Graala.

Dostępność i cena

W sklepie producenta testowane maszynka kosztuje $34,95. Należność za najtańszą przesyłkę wyniesie zaś $12,95. Razem otrzymujemy $47,90 czyli 173 zł. 

Podsumowanie i ocena

No i co z tego, że maszynka Phoenix DOC bardzo dobrze wygląda, jest nieźle wykonana i ma akceptowalną cenę, jeśli nie goli. Niewielu użytkowników, zaakceptuje tak słabą skuteczność. Dla mnie kompletny niewypał. W żadnym wypadku nie polecam. Warto przypomnieć, że za 120 zł można nabyć Fatip Testina Gentile.

Moja ocena 2/10 (słaby)

  • wygląd: 8/10,
  • wykonanie: 6/10,
  • agresywność/łagodność: 1/10,
  • skuteczność (efektywność golenia): 1/10,
  • komfort użycia: 10/10, (równie komfortowe jest golenie podstawką ołowianego żołnierzyka)
  • opłacalność: 1/10.

Porównaj ocenę z innymi maszynkami na żyletki zrecenzowanymi na GeekHubie.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Dodaj komentarz