Producentem recenzowanego kosmetyku jest katalońska firma Myrsol z siedzibą w Barcelonie.

Założycielem firmy jest pan Miquel Ricou Sole, który mimo mocno podeszłego wielu do dziś dogląda biznesu. W ofercie znajdują się preparaty po i przed goleniem oraz kilka specyfików do golenia – w postaci emulsji nie wymagającej użycia pędzla oraz klasycznego, pieniącego się kremu. Firma produkuje również szampony i odżywki do włosów. Z pełną ofertą można zapoznać się na witrynie internetowej.

Oj długo zabierałem się do przetestowania wody po goleniu Myrsol – produktu cieszącego się wielką estymą wśród zwolenników tradycyjnego golenia na mokro. Bohater dzisiejszej recenzji to członek licznej rodziny preparatów po goleniu Myrsol (właściwości cytuję za producentem):

  • Agua Balsamica (bezbarwny) – kojący i regenerujących naskórek – czytaj dalej,
  • Plastic Shave (malinowy) – o właściwościach wzmacniających – recenzja,
  • Lemon Water (żółty) – przywracający kwasowy odczyn naskórka – recenzja,
  • Don Miguel (pomarańczowy) – zapach jaśminowy, przywracający kwasowy odczyn naskórka – recenzja,
  • Emulsion (biały) – ziołowy, nawilżający, regenerujący naskórek – recenzja,
  • Antesol (pomarańczowy) – zapach fryzjerski z cytrusami, zmiękcza skórę, łagodzi podrażnienia – czytaj dalej,
  • Formula K (zielony) – odświeżający tonik,
  • Electric Shave (przeźroczysty) – wzmacniający poślizg skóry i elektrycznej maszynki do golenia,
  • Formula C (zielony) – tonizujący,
  • Metilsol (słomkowy) – ściągający i odświeżający,
  • Blue (niebieski) – pielęgnujący,
  • F./Extra (czerwony) – łagodzący podrażnienia.

Myrsol Agua Balsamica został opisany jako posiadający właściwości kojące i regenerujące naskórek. Wielu użytkowników twierdzi, że to najlepszy produkt z całej serii.

Po zrecenzowaniu wszystkich Myrsoli, spróbuję zrobić przejrzyste zestawienie właściwości i aromatów.

Opakowanie i postać

Preparat opakowany jest bardzo dobrze. Nieźle musieli nas przeczołgać producenci wód po goleniu, aby zachwycać się  taką w sumie dość zwyczajną, szklaną butelką. Niby to nic wielkiego, jednak jej kształt robi naprawdę dobre wrażenie. Wisienką na torcie jest doskonale dopasowany do butelki, wykonany z porządnego plastiku biały korek. 

Opakowanie Myrsol Aqua Balsamica After Shave
Opakowanie Myrsol Agua Balsamica After Shave

Szybkość wypływania cieczy z butelki ogranicza plastikowa kryza. Jej otwór jest właściwie dopasowany i nie ma obaw, żeby preparat chlusnął na rękę, a z drugiej strony, naniesienie pożądanej porcji na rękę wymaga jedynie kilkukrotnego wstrząśnięcia.

Dozownik butelki Myrsol Aqua Balsamica After Shave
Dozownik butelki Myrsol Agua Balsamica After Shave

Zapach

Zapach większości kultowych wód po goleniu jest dla mnie trudny do zaakceptowania, a części po prostu nie znoszę. Nic nie zrobię, ale czuję się po ich naniesieniu jak stary dziad i co gorsza, trafność odczuć potwierdza moja żona. Tak jest np. z Warsem, Brutalem, Consulem, a z zagranicznych preparatów, z kilkoma Pitralonami, Pinaud, Irisch Moos, a nawet niekiedy z Floidem. Na szczęście balsamiczny Myrsol to zupełnie inna bajka. Aromat jest ziołowy, świeży i całkowicie bezpretensjonalny. Nie ma w nim jakiejkolwiek fałszywej nuty, która powodowałaby jakikolwiek dyskomfort. Do mojego nosa dociera wyważona kompozycja, ale można również wyczuć poszczególne składniki – przede wszystkim tymianek i rozmaryn, a dopiero na drugim planie lawendę. Nie ma obaw, że po naniesieniu preparatu zaczniecie się czuć jak prawidłowo przyprawiony comber jagnięcy. Nic z tych rzeczy. Oczywiście nie ma co liczyć na wysublimowany, perfumeryjny zapach. Czy jednak preparat po goleniu musi od razu aspirować aromatem do dzieł Toma Forda, czy Diora? Wydaje mi się, że niekoniecznie. W każdym razie ja nie zawsze czegoś podobnego oczekuję. Czasem zamiast zastosować Lanvin L’Homme Sport, o bardzo dobrym zapachu analogicznie perfumowanej wody toaletowej, z przyjemnością sięgam po coś prostszego – aromat różany, sandałowy, czy właśnie taki ziołowy.

Niestety (a może właśnie „stety”), aromat nie jest rekordowo trwały. Zaraz po użyciu jest bardzo mocny, ale szybko ulatnia się, pozostając po godzinie jedynie przy samej skórze.

Moja ocena 8/10

Skład

Receptura Myrsol El Agua Balsamica jest banalnie prosta. Poza rozcieńczonym, denaturowanym alkoholem znajdziemy w nim wyciąg z rozmarynu lekarskiego (po prostu z rozmarynu), wyciąg z tymianku właściwego, olejek lawendowy i sorbitol. Tak jest – to koniec. Każdy z zawartych wyciągów roślinnych ma poza zapachem właściwości pielęgnacyjne – przeciwzapalne, antybakteryjne, jednak jedyny składnik, o dobrze znanym z innych preparatów działaniu to sorbitol. Używam go we własnych mieszankach i nie odniosłem wrażenia, aby wnosił do nich magię. Owszem, nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, ale działanie nie jest silne.

Etykieta ze składem Myrsol Aqua Balsamica After Shave W
Etykieta ze składem Myrsol Agua Balsamica After Shave W

Właściwości

Zacznę od banalnego stwierdzenia, że lubię preparaty po goleniu „takie akurat” – nie za suche i nie za tłuste. Życie byłoby proste, gdyby poprzestać na takim wymaganiu. Sęk w tym, że oczekiwania zależą nie tylko od pory roku i wynikających z niej zmian wilgotności powietrza, ale również od stanu skóry w danym dniu. Latem zwykle wolę więc kosmetyki bardziej suche, z mniejszą zawartością emolientów, a zimą te mocniej natłuszczające. Z zasady unikam jednak ekstremów.

Jaki jest Myrsol Agua Balsamica? To suchy preparat, ale nie wysuszający. Miałem tę rzadką okazję, że po dwóch pierwszych dniach testów, z racji szybkiego ochłodzenia, musiałem rozpocząć sezon grzewczy, dzięki czemu mogłem wypróbować specyfik również w warunkach mniejszej wilgotności powietrza. Na skórze zmianę wyczułem od razu. Myrsol nie był w stanie jej zniwelować. Skóra była po naniesieniu preparatu nadal lekko wysuszona i parę godzin musiałem czekać, by wróciła do formy. Wcześniej, gdy powietrze było wilgotne, preparat sprawował się doskonale, ale jak napisałem wyżej, należy raczej do tych suchych.

Nie zauważyłem, aby Myrsol Agua Balsamica miał działanie kojące. Po analizie składu jestem pewien, że wspomaga gojenie i regenerację skóry, choć u siebie takiego działania nie stwierdziłem. Najprawdopodobniej po prostu za krótko go używałem. Również nie mogę potwierdzić, aby istotnie łagodził stan podrażnionej skóry szybciej, niż dzieje się to bez jego udziału. By to sprawdzić, specjalnie jednego dnia mocniej dociskałem ostrze brzytwy, by wywołać zaczerwienienie.

Ten prosty kosmetyk o naturalnym składzie ma jednak coś w sobie, co powoduje, że chce się po niego sięgnąć. Być może to aromaterapeutyczne działania zawartych w nim olejków, a może po prostu miły zapach. W każdym razie używałem go z przyjemnością i zamierzam włączyć go do stałego wyposażenia mojej baterii kosmetyków.

Dostępność i cena

Myrsol znajduje się w ofercie sklepu Dzik i Borsuk, którego oferta dostępna jest na Allegro. Plastikowa butelka o pojemności 200 ml kosztuje 69 zł, a preparat w szklanym, 180-mililitrowym opakowaniu 74 zł. Zdecydowanie polecam to drugie, choć do kalkulacji kosztów, wezmę niższą cenę. Zakładając zużycie na poziomie 0,8 ml, koszt jednorazowej aplikacji wynosi 0,28 zł. Warto dodać, że wody Myrsol sprzedawane są rownież w dużych, litrowych butelkach. Szacując na podstawie ceny w Hiszpanii, cena takiego giganta powinna w Polsce wynieść ok. 130 zł, co obniży cenę jednorazowej aplikacji to 0,10 zł. Przyznam, że nie używałem jeszcze tak taniego preparatu po goleniu.

Podsumowanie i ocena

Tak jak przypuszczałem, w Myrsolu Agua Balsamica nie ma czarodziejskich mocy. To przyjemnie pachnąca ziołami alkoholowa woda po goleniu, bardzo dobra do stosowania w ciepłe dni dla wszystkich. Zimą z jej właściwości cieszyć się będą głównie osoby o cerze tłustej i ze skłonnościami do przetłuszczania. Nawet w 180-mililitrowym, szklanym opakowaniu produkt nie jest drogi, a przy zakupie litrowej butelki, ceną może rywalizować z najtańszymi. Preparat zdecydowanie wart jest zainteresowania.

Ocena ogólna: 8/10 (bardzo dobry produkt)

  • wygląd flakonu: 10/10,
  • typ zapachu: ziołowy,
  • atrakcyjność zapachu: 8/10
  • trwałość zapachu: 8/10
  • działanie antyseptyczne: 10/10
  • działanie łagodzące i tonizujące: 5/10
  • działanie nawilżające: 5/10
  • działanie natłuszczające: 2/10
  • opłacalność: 8/10 (10/10, a w zasadzie poza skalą przy zakupie litrowej butelki)
  • cena użycia: 0,28 zł (0,10 zł przy zakupie litrowej butelki)

Wszystkie recenzje płynów po goleniu zamieszczone są w jednym miejscu w serwisie geekhub.pl.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Rasierklinge

    Przymierzam się do zakupu wody Myrsola, po uszczupleniu aktualnych zapasów AS. Także jak dla mnie recenzja bardzo na czasie. Utwierdziła mnie przy decyzji o zakupie 🙂
    Tak przy okazji jaką wodę po goleniu mógłbyś polecić na zimę i sezon grzewczy?
    Pozdrawiam

    1. Mirosław Florek

      Od razu zaznaczam, że balsamów przerobiłem znacznie mniej niż mydeł i kremów do golenia, więc mam znacznie mniejszą orientację.

      Z tych tańszych, łatwo dostępnych, lubię np. Nivea Men Anti-Irritation After Shave Balm i Gillette Fusion Hydra Soothe After Shave Balm. Tani, ale trudniej dostępny jest świetny Arran Aromatics Driftwood Aftershave Balm. Nawet dzisiaj go użyłem. Super! Można go kupić na fragrancedirect.co.uk za 5 GBP, ale obecnie go nie mają.

      Z tych droższych świetny jest np. L’Occitane Baux After Shave Balm. Bardzo lubię chlapnąć się Saponificio Varesino Tundra Artica Aftershave Balm, który jest rzadszy, ale to też stosunkowo tłusty balsam. Trzeba uważać, by go nie nanieść za dużo, bo wtedy potrafi się lepić. W prezencie dostałem i lubię użyć do kompletu z wodą toaletową Mont Blanc Emblem Aftershave Balm. Trochę za bardzo „nowoczesny” zapach, ale prezent to prezent. Żona sprawdza czy używam. 🙂 W tej trochę droższej kategorii najbardziej lubię Bentley for Men After Shave Balm. Można czasem go wyhaczyć na Allegro za 70 zł. Dla mnie rewelacja.

      Rzuć okiem na wszystkie recenzje: Menu Kosmetyki/Balsamy po goleniu.

      Tak przy okazji zauważyłem, że nie wrzuciłem dawno przygotowanej recenzji tego Mont Blanc, więc niedługo wyjmę tego zahibernowanego trupa z szafy.

Dodaj komentarz