Krem do golenia roku 2015 – Truefitt & Hill 1805 Shaving Cream
Truefitt & Hill 1805 Shaving Cream to produkt doskonały – nie kosztuje majątku, pięknie pachnie, umożliwia łatwe wyrobienie bardzo dobrej piany, świetnie goli i zostawia po sobie wypielęgnowaną skórę. Warto wspomnieć o eleganckim tyglu, ładnie prezentującym się na blacie w łazience. Mimo wysokiej ceny, warto choć raz go sobie sprawić. Polecam!
Wyróżnienia
- Castle Forbes Lavender Shaving Cream – naturalny zapach lawendy i wspaniałe właściwości, oparte na prostym, naturalnym składzie
- Vulfix Persian Musk Shaving Cream – wyszukany, złożony aromat połączony z solidnymi, pozostałymi właściwościami
- Crabtree & Evelyn Sandalwood Shaving Cream – sandałowa kompozycja zapachowa zapewnia orientalną podróż do pałacu maharadży
- Simpsons Citrus Burst Shaving Cream – orzeźwiające, cytrynowe, perfekcyjne golenie
- The Art of Shaving Lemon Shaving Cream – komfortowe golenie w towarzystwie naturalnego, kwaśnego zapachu cytryn
Zapraszam do dyskusji
Aż zamówię tester ze sklepu na „F” 🙂
Tylko że to zupełnie inne klimaty niż Twój Gucci! http://www.fragrantica.com/perfume/Truefitt-Hill/1805-8529.html. Mnie te pudrowe zapachy rozwalają, więc stąd słabość do 1805. Tak na marginesie dodam, że próbowałem również 1805 EDC. Dobra, ale mnie nie zachwyciła. Ostatnio, może z racji pory roku, mam fazę na pieprzowo-kadzidlanego Balmain Carbone.
Ja mam szeroki zakres tolerancji 😀
Moim No 1 jesli chodzi o kremy, w dalszym ciagu pozostaje Acqua di Parma i jak na razie nic tego nie zmieni 🙂 Jesli chodzi o Truefitt&Hill bardziej sobie cenie Truefitt&Hill Grafton.