Recenzowane mydło produkowane jest w firmie Saponificio Varesino, szerzej opisanej w recenzji Saponificio Varesino Dolomiti.
Przypomnę, że dotychczas na stronach geekhuba ukazały się następujące recenzje mydeł z włoskiej mydlarni:
- Saponificio Varesino Dolomiti – recenzja mydła do golenia,
- Saponificio Varesino Manna di Sicilia Shaving Soap,
- Saponificio Varesino 70th Aniversary Shaving Soap – recenzja mydła do golenia.,
- Saponificio Varesino Tundra Artica Shaving Soap – recenzja mydła do golenia,
- Saponificio Varesino Felce Aromatica Shaving Soap – recenzja mydła do golenia i
- Saponificio Varesino Stella Alpina Shaving Soap– recenzja mydła do golenia.
Recenzja mydła Cosmo zamykałaby cykl poświęcony Saponificio Varesino, ale w ofercie pojawił się członek rodziny – Mirto di Sardegna Beta 4.3 Shaving Soap. Postaram się jak najszybciej przetestować i ten produkt, tym bardziej, że bazuje na nowej recepturze 4.3.
Mydło Cosmo przygotowane zostało specjalnie z okazji międzynarodowych targów kosmetycznych Cosmoprof 2016 International Fair. Targi odbywają się w Bolonii od 50 lat i są ważnym wydarzeniem w kalendarzu każdej osoby zajmującej się profesjonalnie kosmetykami.
Opakowanie i postać
Nie dysponowałem opakowaniem w czasie przygotowywania recenzji, ale miałem je kiedyś w rękach i zrobiło na mnie jak najlepsze wrażenie. Porządna, aluminiowa puszka zabarwiona jest na czarno. Puszka umieszczona jest w kartonowym pudełku. Naprawdę elegancko to wygląda i co ważne, tygiel ma dużą średnicę, więc wygodnie się z niego korzysta w odróżnieniu od opakowań mydeł Klar. Mam kilka mydeł, których opakowania prezentują się lepiej, ale i tak Cosmo to ścisła czołówka mydlanych pięknisiów.
W puszcze znajduje się krążek twardego, potrójnie mielonego mydła. Mały kawałeczek bez trudu da się uformować w palcach w piramidkę i ścierać zamierzoną ilość na nawilżonym, jednodniowym zaroście.
Zapach
Nie wiem skąd w mojej głowie pojawiła się myśl, że zapach mydła Cosmo jest wątły. Być może usłyszałem to na jakimś blogu, ewentualnie przeczytałem gdzieś w Internecie. Byłem przygotowany na wwąchiwanie się w skupieniu, a tu pełne zaskoczenie. Zapach w mojej ocenie jest całkiem mocny. Od razu czuć, że wyszedł spod ręki specjalisty od aromatów w Saponificio Varesino. Kompozycje te mają dużo kwatiatów i są takie… mydlane. Ponieważ zastanawiałem się kiedyś, w chwili słabości, nad kupieniem mydła Cosmo, przeanalizowałem opis zapachu dokonany przez producenta. Pamiętałem więc, że powinno być inne niż klasyka z tej firmy. Przede wszystkim nie powinno być tu kwiatów.
Producent w linii głowy wyróżnia cytrusy z Sycylii i kawę. W linii serca gałka muszkatołowa, kolendra i pieprz. Podstawę tworzą wetyweria, drewno sandałowe, kadzidło i wanilia.
Tyle teorii. Jak jest w praktyce? No właśnie że dla dla mnie zupełnie inaczej. Aromat jest jednak kwiatowy, słodki, bez wyrazistych cytrusów. Gałka muszkatałowa, kolendra, pieprz? Ja tego nie czuję. Do wetywerii mogę się zgodzić, ale gdybym o tym nie wiedział z opisu, zdecydowanie nie pojawiłaby się ta nuta w recenzji. A drewno sandałowe i kadzidło? No nie, niestety. W takim razie może wanilia?… Może. Tak czy siak, zapach jest miły i bardzo dobrze wyczuwalny zarówno podczas wyrabiania piany, jak i golenia. Po zakończeniu zabiegów aromat daje o sobie znać symbolicznie.
Gdybym miał wybierać spośród wszystkich aromatów Saponificio Varesino, kompozycja Cosmo zdecydowanie nie byłaby liderem. Nawet nie chodzi mi o intensywność, bo pomimo, że jest umiarkowana w sile, to i tak bardzo dobrze ją wyczuwam. Zdecydowanie bardziej podoba mi się najdelikatniejszy ze wszystkich Dolomiti oraz chyba najmocniejsza Tundra Artica.
Moja ocena zapachu 8/10. Może to trochę za mało, ale powoli zaczynają mi się nudzić te włoskie kompozycje. Bez trudu jednak mogę sobie wyobrazić osobę, która przyzna za zapach nawet 9, a może i 10 punktów oraz taką która „za karę” za niewystarczającą intensywność przyzna 5.
Skład
Podstawą składu jest mydło sodowe oleju kokosowego i stearynian potasu, wspomagane dodatkiem delikatnego syntetycznego detergentu – kokoiloizetionianu sodowego, oraz mydła sodowe oleju rzepakowego i oleju słonecznikowego. Podobnie jak w pozostałych produktach, włoska mydlarnia konsekwentnie bazuje na mydłach sodowych, poprawiając właściwości pianotwórcze dodatkiem polepszacza piany. Dziwne, ale działa.
W odróżnieniu od wcześniej recenzowanego mydła Stella Alpina, w Cosmo nie ma wyciągu z szarotki alpejskiej ani oleju z orzecha laskowego. Są za to: galactoarabinan (polisacharyd o działaniu pielęgnacyjnym, pozyskiwany z modrzewia), olej rycynowy, wyciąg z manny sycylijskiej (jesion mannowy), masło illipe (odżywczy tłuszcz z nasion Shorea Stenoptera, rośliny rosnącej na Borneo), olej makadamia (emolient), estry sacharozy z kwasami tłuszczowymi oleju kokosowego (emolient), masło Shea, olejek migdałowy, skrobia ryżowa, gliceryna, wosk pszczeli, gliceryna (humektant), kwas stearynowy, olej z pestek winogron
Za działanie stabilizujące i konserwujące odpowiadają: guma ksantanowa (zagęstnik), wosk Carnauba (emollient, regulator konsystencji i lepkości), chlorek sodu, octanu tokoferylu (antyoksydant i naturalny konserwant), kwas cytrynowy (regulator kwasowości, konserwant, antyoksydant).
Na kompozycję zapachową składa się mieszanina substancji aromatycznych o nieujawnionym składzie (Parfum) oraz aldehyd heksylocynamonowy (zapach jaśminu) i limonen (skórka cytrynowa).
Skład zgodnie z INCI: Sodium Cocoate, Potassium Stearate, Sodium Cocoyl Isethionate, Sodium Rapeseedate, Sodium Sunflower Seedate, Aqua (Water), Galactoarabinan, Ricinus Communis (Castor) Oil, Fraxinus Ornus (Manna Ash) Sap Extract, Shorea Stenoptera Seed Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Sucrose Cocoate, Parfum (Fragrance), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Oryza Sativa (Rice) Starch, Xanthan Gum, Copernicia Cerifera (Carnauba Wax) Cera, Glycerin, Cera Alba, Stearic Acid, Tocopheryl Acetate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Citric acid, Hexyl Cinnamal, Limonen.
Wyrabianie piany
W dziedzinie wyrabiania piany włoska mydlarnia sięgnęła naprawdę wysoko. Piana z Saponificio Varesino kręci się bez najmniejszych problemów. Efekt starań jest zawiesisty, kremowy i bardzo trwały. Bez kłopotu można dodawać wody pod koniec wyrabiania, aby uzyskać nadzwyczajny poślizg. Piana to wszystko zniesie. Czy jest idealna? Jeszcze jakiś czas temu powiedziałbym, że bardzo blisko. Teraz już wiem, że z kilku mydeł da się ukręcić jednak lepszą. Zaskakującym liderem na tym polu jest Mydlana Chata. Od dawna lubię pianę z Los Angeles Shaving Soap. Lepszą uzyskać można również z niemieckich mydeł Klar. Tyle tylko, że to wszystko jest naprawdę mało istotne, bo i tak pianie z mydeł Saponificio Varesino nic zarzuć nie można i spokojnie zasługuje na maksa.
Do wyrobienia piany na standardowe trzy przejścia potrzeba zaledwie 0,6 g mydła.
Moja ocena to 10/10.
Golenie
Recenzowanego mydła podczas testów używałem naprzemiennie z kilkoma innymi, w tym z Aqua di Parma, Klar Sandelholz oraz Floris Elite – przedmiotami moich zachwytów. Włoska robota broni się doskonale w tak wymagającym towarzystwie. Właściwościami podstawowymi w zupełności im dorównuje. Zresztą owe właściwości można w miarę swobodnie dopasowywać do swoich kaprysów. Chcemy mieć mocniejszą ochronę – dodajemy nieco mniej wody. Chcemy mieć lepszy poślizg – dodajemy więcej wody. Chcemy mieć i jedno i drugie – wyważamy ilość wody. W ramach testów sięgnąłem nawet po agresywną chińską maszynkę QShave RD263 i nie miałem z nią najmniejszych kłopotów. Zwykle goliłem się brzytwą i wtedy kluczowy jest niewysychający poślizg, oraz w moim przypadku, ze względu na tylko dwa przejścia, możliwość kilkukrotnego golenia tej samej powierzchni bez ponownego nakładania piany. Przy tak stawianych wymaganiach Cosmo sprawdzało się wyśmienicie.
Moja ocena może być tylko jedna – 10/10.
Odczucia po goleniu
Mydło w formule 4.2 wcześniej już kilkukrotnie przetestowałem i właściwościom pielęgnacyjnym nie mogę niczego zarzucić. To niedościgniony wzór dla większości producentów. Najpewniej daje o sobie znać wieloletnie doświadczenie w produkcji mydeł toaletowych. Cosmo po goleniu zostawia skórę w doskonałym stanie, na co oczywiście składa się również bardzo dobra ochrona podczas golenia. Dzięki niej naskórek nie jest niepotrzebnie zdzierany, więc i do odbudowania nawilżenia potrzeba mniej wysiłków.
Jedynie do aromatu, a w zasadzie jego mocy mam niewielkie zastrzeżenia.
Moja ocena to 9/10.
Dostępność i cena
Recenzowany produkt można nabyć w Polsce, w firmie eFiori. Za duży, 150-gramowy krążek w kartonowym pudełku trzeba zapłacić 120 zł. Zakładając zużycie na poziomie 0,6 g, koszt jednorazowego golenia wynosi 0,54 zł.
Podsumowanie i ocena
Właściwości podstawowe recenzowanego są identyczne jak wcześniej recenzowanych golideł Saponificio Varesino. Bez względu na to, z którą formułą mamy do czynienia, użycie mydła Saponificio Varesino to gwarancja uzyskania piany o świetnych właściwościach i wzorowych właściwościach „jezdnych” – długo pozostającego na skórze poślizgu i rewelacyjnej ochrony. Tak samo właściwości pielęgnacyjne są najwyższych lotów. Jedyna cecha, która nie w pełni mnie usatysfakcjonowała to mało odkrywczy, delikatny zapach. Jest bardzo dobry, ale zdecydowanie ustępuje najlepszym, z którymi miałem do czynienia – zarówno z oferty Saponificio Varesino, jak i innych producentów. Tak czy inaczej, mydło do golenia Cosmo to i tak świetny produkt, szczególnie wart polecenia zwolennikom delikatnych zapachów. Jakimś problemem może być wysoka cena. Za podobne, a nawet mniejsze pieniądze możemy kupić sporo produktów nieustępujących właściwościami, a o bogatszym, mocniejszym aromacie. Poza tym, wielki, 150-gramowy krążek to zapas na 250 dni, który niektórym osobom może się w tym czasie znudzić.
Moja ocena: 9/10 (niemal doskonały)
- zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 8/10,
- właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
- efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 10/10,
- odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 9/10,
- cena użycia: 0,54 zł
- opłacalność: 6/10.
Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.
Jak każde inne mydło od SV, właściwości na najwyższym poziomie, zapach trzeba już sobie dobrać 😉
Swoją drogą puszka to jest badziewna tak samo jak od mydła Klar, mogliby się postarać.