Producentem recenzowanego kremu do golenia jest założona w 1993 roku, polskie przedsiębiorstwo PharmaCF, a ściślej Pharma-C-Food Sp. z o. o.

Korsarz-Fresh--pharmacf-logo

Firma przez lata zbudowała wysoką pozycję rynkową, posiadając znane marki kosmetyków – dla mężczyzn: Bond, Korsarz, Football, dla kobiet: Cztery Pory Roku, Venus, Missy. PharmaCF współpracuje także z największymi sieciami handlowymi w Polsce, jako producent marek własnych.

Linia Korsarz składa się z pianki do golenia Fresh i Arctic, kremu do golenia Fresh, wód po goleniu Dynamic, Fresh, Pacific i Arctic, balsamów po goleniu Dynamic i Fresh oraz dezodorantów Dynamic, Fresh, Pacific i Arctic.

Opakowanie i postać

Krem zapakowany jest sporą plastikową tubę zakręcaną czarnym plastikowym korkiem. Zakrętka jest solidniej wykonana niż ta w kremach Wars, Lider i Brutal. Raczej nie ma obawy, że łatwo można ją ukręcić.

Krem do golenia PharmaCF Korsarz Fresh
Krem do golenia PharmaCF Korsarz Fresh

Wylot tuby ma dużą średnicę, przez którą krem bardzo łatwo się wydostaje – nawet zbyt łatwo ze względu na jego luźną konsystencję.

Krem do golenia PharmaCF Korsarz Fresh
Krem do golenia PharmaCF Korsarz Fresh

Skład

Podstawą składu recenzowanego kremu są zmydlone wodorotlenkiem potasu i sodu kwas stearynowy, kwas palmitynowy i kwasy tłuszczowe oleju kokosowego.

Skład uzupełniają: trietanoloamina (emulgator, surfaktant, regulator kwasowości), dietanoloamid kwasu oleinowego (detergent, substancja pianotwórcza), sól sodowa karboksymetylocelulozy (zagęstnik, poprawia jakość piany), Polyquaternium-7 (polimer kondycjonujący skórę i włosy), sok z liści aloesu,

Na kompozycję zapachową składają się: mieszanina substancji aromatycznych (Parfum), limonen (skórka cytrynowa) i linalol (konwalia).

Produkt konserwują: sorbinian potasu i benzoesan sodu.

To typowy skład taniego, supermarketowego kremu do golenia, w którym pianę „na sterydach” zapewnia dodatek dwóch polepszaczy. Na pochwałę jednak zasługuje użycie niekontrowersyjnych substancji konserwujących.

Skład zgodnie z INCI: Aqua, Stearic Acid, Palmitic Acid, Potassium Hydroxide, Coconut Oil Fatty Acid, Glycerin, Triethanolamine, Oleamide DEA, Sodium Carboxymethylcellulose, Sodium Hydroxide, Polyquaternium-7, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Limonene, Linalool.

Skład kremu do golenia PharmaCF Korsarz Fresh
Skład kremu do golenia PharmaCF Korsarz Fresh

Zapach

Aromat recenzowanego mydła na początku wydaje się całkiem przyjemny. To cytrusy ze słodkimi nutami. Super – pomyślałem gdy pierwszy raz zetknąłem się z zapachem. Zaraz po pierwszym użyciu również oceniałem kompozycję bardzo dobrze. Niestety, cytrusy ulatują szybko i zostaje ten słodki, mdły, syntetyczny aromat, przypominający zapach taksówki z porozwieszanymi choinkami zapachowymi. Nie, żeby to był mocno irytujące, ale po dwóch godzinach wolałbym, aby woń ta zostawiła mnie w spokoju. Niestety, ona ciągle jest i chodzi za mną jak komornik za dłużnikiem.

Zapach oceniam na 3/10. Może to zbyt surowa ocena, ale trochę przeszkadza mi ta tania syntetyczna aura.

Wyrabianie piany

Podczas wyrabiania piany skorzystałem ze swojego pędzla testowego, a więc Mühle Sophist Silvertip Badger Brush ∅ 23 mm. PIerwszego dnia, z uwagi na rzadką konsystencję kremu, odważyła mi się sporo za duża porcja. Planowałem zacząć od 2 gramów, a na waga pokazała, że mam aż 3 g. No cóż, postanowiłem zacząć na bardzo bogato. Zgodnie z przewidywaniami, piana powstała bardzo szybko i miała absolutnie poprawną konsystencję. Niby piana na dopalaczach, a powstała bardzo dobra. Dziwne…

Chciałem jeszcze sprawdzić, jak krem będzie się sprawował, gdy użyję standardowej ilości, czyli 1,5 grama. Również i w tym przypadku nie mogłem mieć istotnych zastrzeżeń do efektu końcowego. Co prawda piany było mniej, ale bez problemu wystarczyła na trzy przejścia.

Pianę oceniam na 7/10

Golenie

Do golenia użyłem sprawdzonej pary – maszynki Mühle Sophist (R89) z założoną nową żyletką Feather.

Pierwszego dnia, gdy miałem mnóstwo piany i ukręciła mi się ona trochę bardziej zwarta niż zwykle, miałem obawy, że ucierpi na tym poślizg. Nic takiego nie miało miejsca. Warunki do golenia były bardzo dobre. Byłem naprawdę bardzo zaskoczony.

Drugiego i w kolejne dni, gdy już używałem mniejszych porcji kremu, golenie wcale istotnie na tym nie cierpiało, jednak mam wrażenie, że testowany krem jednak lepiej sprawdza się, gdy piana jest bardziej zwarta. Powstaje jej wtedy trochę mniej, więc warto dołożyć więcej kremu. W takim przypadku, zarówno poślizg jak i ochrona są całkowicie poprawne, a golenie jest komfortowe i dokładne.

Korsarz-Fresh-scenka3

Testy nie mogłyby być zakończone bez udziału niemieckiego agresora. To właśnie Mühle R41 pokazuje mi klasę kremu do golenia w warunkach ekstremalnych. Wtedy wiem, czy muszę mocno uważać przeciągając żyletkę, czy mogę zrobić to tak po prostu, od niechcenia. Golenie z udziałem R41 i kremu do golenia Korsarz wymagało uwagi, a i tak zakończyło się kilkoma czerwonymi kropkami. Do poślizgu nie mogłem mieć, tak jak poprzednio, żadnych zastrzeżeń, jednak ochrona mogłaby być lepsza.

Mimo wszystko, golenie z udziałem kremu do golenia Korsarz Fresh oceniam dobrze, co przekłada się na 6/10 punktów.

Po goleniu

Chcąc ocenić efekt pielęgnacyjny wstrzymałem się z użyciem preparatu po goleniu. Skóra nie była nawilżona, ani specjalnie wysuszona. Przyznam, że nie bardzo wyczuwam działanie, które producent określił jako „Hydro Nawilżanie”, a polegające na uwzględnieniu w recepturze ekstraktu z aloesu i Polyquaternium-7. Trochę przeszkadzało mi delikatne ściągnięcie skóry, ale ustąpiło ono całkowicie po naniesieniu preparatu po goleniu. Zapach po goleniu w zasadzie nie istnieje.

Moja ocena odczuć po goleniu to 4/10.

Dostępność i cena

Produkt bez najmniejszego można kupić w stacjonarnych drogeriach. Tubka o pojemności 100 ml kosztuje ok. 3,50 zł. Gęstość kremu wynosi ok. 0,95 g/cm3. Zakładając zużycie na poziomie 2 g, cena jednego golenia wynosi 0,07 zł.

Podsumowanie i ocena

Korsarz Fresh to solidny średniak, który nie powinien zawieść  osoby poszukującej niedrogiego kremu do golenia. Co prawda, nie ma porywającego zapachu, ale zapewnia bardzo przyzwoite warunki golenia – dobry poślizg, akceptowalną ochronę, a przede wszystkim obfitą, kremową pianę. Wśród polskich kremów do golenia, jak dla mnie, ustępuje jedynie Brutalowi. Warto kupić.

Ocena ogólna: 5/10 (dobry produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 3/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 7/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 6/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 4/10,
  • opłacalność: 10/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila. 

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta.

Ten post ma 7 komentarzy

  1. Laki_Luk

    Korsarz lepszy od Warsa? Śmiała teza. Ale w najbliższym czasie raczej jej nie zweryfikuję. Mimo stosunkowo wysokiej oceny końcowej recenzja nie przekonała mnie do nabycia produktu.

    1. Mirosław Florek

      Zapach Warsa jest dla mnie nie do zniesienia. Technicznie Wars i Lider są podobne. Gdybym miał kupić jeden z nich na długą wyprawę, wybrałbym Korsarza.

  2. Laki_Luk

    Wars jest nie do zniesienia również dla mojej Żony… niestety. Ale mimo tego czasem sobie pozwolę… głównie z powodu zapachu.

    1. Mirosław Florek

      No to ja lepiej jestem z żoną zsynchronizowany. 🙂 W zapachach męskich w zasadzie pełna zgoda. „W zasadzie“, bo ostatnio postawiła mi Żona veto odnośnie Dior Homme Parfum. Z damskimi jest gorzej, bo lista rozbieżności jest sporo dłuższa. W szafce nieużywane leżą np. czarna Paloma Picasso, Lancome Tresor, czy Jean Patou Enjoy.

  3. Drummond

    Super, że trafiają tu też takie produkty. Mam tylko wrażenie że polski rynek kremów do golenia jest dość nasycony, a być może nawet przesycony. Oczekuje aby któryś z producentów odważył się wypuścić jakieś tanie mydło na wzór Brabusa, Proraso, Arko itp. Myślę, że mógłby być HIT.

    1. Mirosław Florek

      Pamiętajmy, że więcej osób kupuje jednak kremy do golenia i to na dodatek w tubce. Kremy w tyglach są rzadziej kupowane, a miękkie mydła to już całkowicie domena zapaleńców. O twardych, potrójnie mielonych mydłach już nawet nie wspominam. 🙂 Też wolałbym miękkie mydło w tyglu. Nie sądzę, aby był to kłopot dla producenta. Bardziej stawiałbym jednak na La Rive. To firma bardziej dynamiczna. W recenzji Brutala zrobiłem nawet render takiego tygla.

  4. Metal

    Zachęcony bardzo fajnym zapachem wody po goleniu Korsarz Fresh sięgnąłem po krem do golenia z tej samej serii. Niestety zapach kremu jest tylko cieniem wody. Pozostałe parametry na poziomie solidnym, średnim a nawet dobrym.

Dodaj komentarz