Producentem recenzowanego mydła do golenia jest najstarsza niemiecka mydlarnia, firma Klar Seifen GmbH. Założył ją w Heidelbergu, w 1840 roku, pan Phillip Klar. Parę słów napisałem na ten temat w recenzji mydła do golenia Klar Rasierseife Klassik (Classic Shaving Soap).
Wcześniej recenzowane mydło Klassik zachwyciło mnie kompozycją zapachową oraz pozostałymi właściwościami na tyle, że postanowiłem kupić pozostałe mydła z oferty Klar Seifen. Wydatek był trochę mniej bolesny, bo udało się zorganizować zakup grupowy i podzielić się mydłami. Najmniej interesował mnie „Sport”. Jakoś nie za bardzo podobała mi się ta pretensjonalna nazwa. Wszystko się zmieniło, gdy odkręciłem tygiel. Oj, fajny jest ten „Sport”!
Opakowanie i postać
Aluminiowy, zakręcany tygiel całkiem ładnie wygląda, ale niestety nie jest praktyczny. W zapełnionym po brzegi tyglu nie da się wygodnie nabić pędzla. Naprawdę dziwię się, że tak doświadczony producent popełnia tak podstawowe błędy.
Wewnątrz słoika znajduje się twardy, biały krążek mydła o masie 110 g
Skład
Mydło „Sport” ma identyczny skład jak wcześniej recenzowane „Klassik, oczywiście z różnicą w liście wzmacniaczy zapachu. Podstawą składu są zmydlone wodorotlenkiem potasu i sodu: kwas palmitynowy, kwas stearynowy i olej palmowy.
Skład uzupełniają: gliceryna, niezmydlony olej palmowy, kokamidopropylobetaina (detergent, polepszacz piany) i sól sodowa siarczanu alkoholi tłuszczowych z oleju kokosowego (detergent o podobnej charakterystyce działania co SLS).
Produkt konserwują i stabilizują: pentetonian pięciosodowy (sekwestrant) i sól tetrasodowa kwasu etidronowego (sekwestrant).
Za zapach odpowiedzialna jest mieszanina substancji aromatycznych (Parfum) oraz kilka wzmacniaczy aromatu: Lilial (zapach lilii), kumaryna (zapach ściętej trawy) i eugenol (goździki).
Śnieżnobiały kolor zapewnia dodatek bieli tytanowej (CI 77891).
Skład zgodnie z INCI: Potassium Palmate, Sodium Palmate, Potassium Stearate, Potassium Palm Kernelate, Sodium Stearate, Sodium Palm Kernelate, Glycerin, Aqua, Palm Kernel Acid, Parfum, Cocoamidopropyl Betaine, Sodium Coco-Sulfate, Pentasodium Penteate, Tetrasodium Etidronate, Butylphenyl Methylpropional (Lilial), Coumarin, Eugenol, Cl 77891.
Zapach
To najmocniej aromatyzowane mydło do golenia Klar spośród tych, których kompozycję zapachową można przypisać do grupy „perfumeryjnej”. Zaliczam do niej Sandelholz, Klassik i właśnie Sport. Pozostałe, a więc Lemongras i Mandel to aromaty proste, choć również przyjemne. Na marginesie jeszcze wspomnę, że Mandel jest bardzo, ale to bardzo intensywny.
Już Klassik był zdecydowany, a Sport to prawdziwy mocarz. Doskonale wyczuwa się go zarówno podczas wyrabiania piany, w trakcie golenia oraz po jego zakończeniu. No dobrze, a jaki właściwie jest? Podobnie jak ma to miejsce w Klassiku, kompozycja bazuje na kwiatach i słodkich cytrusach, podszytych tropikalnym drewnem. Inne są jednak proporcje. Sport ma więcej kwiatów i mniej cytrusów. Aromat jest lekko słodki i pudrowy. Jest niezwykle świeży. Tak jak doskonale czułem się używając Klar’s Eau de Toilette Klassik, tak w wodę Sport na stałe wyposażyłbym swoją szafkę z perfumami. Niestety, nie jest to możliwe, bo aromatem „Sport” zaprawiane jest jedynie mydło do golenia i woda po goleniu. Zużyłem już próbkę wody po goleniu Klar Sport Rasierwasser. Była rewelacyjna!
Zapach również jest genialny – jeden z najlepszych, z jakim miałem do czynienia w mydle do golenia. Wyczuwam w nim pewne podobieństwa do dwóch innych, które bardzo lubię – Truefitt & Hill 1805 oraz Mitchell’s Wool Fat.
Moja ocena to 10/10 i w tym przypadku jest to mocna dziesiątka.
Wyrabianie piany
Testując mydło do golenia Klar Sport używałem wyłącznie mojego ulubionego pędzla, a więc syntetyka Mühle 33K256 Silvertip Fibres. Znam to mydło dobrze, bo przecież to formuła identyczna jak w wersji „Klassik”, nie było więc sensu, by testować je ponownie z innymi pędzlami. Syntetyk w rozmiarze XL może nie wyrabia tak sprawnie piany jak np. 30-milimetrowy syntetyk od Yaqi, ale za to świetnie masuje twarz i przygotowuje zarost do golenia. Zresztą do tego wariata Yaqi żaden inny pędzel nie ma startu. To prawdziwa maszyna pianotwórcza. Mühle z mydłem Klar i tak radził sobie świetnie. W mig produkował kłęby idealnej, nawilżającej piany. Wolałem rzadszą, to lałem bezkarnie więcej wody osiągając moje ulubione półpłynne błotko. Gdy chciałem mieć pianę bardziej konkretną, dozowałem wodę oszczędniej.
Ciekawe, że z jednego, ostatnio testowanego mydła byłem w stanie uzyskać jeszcze lepszą konsystencję niż z Klara. Nie porównuję tu trwałości, ani odporności na duże nawodnienie, bo na to potrzebowałbym jeszcze kilku dni. Mam na myśli samą strukturę. Tym championem okazało się polskie mydło z Mydlanej Chaty.
Klar Sport jest bardzo wydajny – tak jak przystało na dobre, potrójnie mielone mydło. Do wyrobienia piany na standardowe, trójprzejściowe golenie spokojnie wystarcza 0,6-gramowa porcja.
Moja ocena piany to 10/10.
Golenie
Klar Sport, podobnie jak wcześniej testowany Klar Klassik, ma doskonałe parametry użytkowe. Wzorowemu poślizgowi towarzyszy mocna ochrona. Dzięki temu perfekcyjnie ogolić mogłem się nie tylko brzytwą, co akurat nie jest sztuką, ale również maszynką Mühle R41 z założoną nową żyletką Feater. Klar w każdym przypadku radzi sobie świetnie. Szczególnie zachwycałem się poślizgiem, który pozostaje na skórze po przejściu ostrza, a nawet gdy cieniutka warstwa mydła wyschnie, wystarczy zwilżyć skórę i ponownie możemy się golić.
Do ostatniego golenia, dziś rano, użyłem zamiast brzytwy maszynki Mühle Sophist (R89) z żyletką Feather. Nie mogło być żle, choć aby osiągnąć idealną gładkość trzeba się najeździć, tym bardziej, że w moim przypadku muszą wystarczyć dwa przejścia. Mydło na szczęście na to pozwala, bo poślizg jest nie do zdarcia. Co prawda na koniec zauważyłem ze trzy czerwone kropki pod nosem, ale na 100% jestem pewien, że były efektem wyjątkowej nonszalancji z mojej strony. Aż taka ta R89 nie jest łagodna. Poza tym wyjątkowo mocna ochrona jaką daje mydło Klar trochę utrudnia golenia łagodną głowicą. Po prostu trzeba się trochę najeździć.
Tak naprawdę, to nie wiem w czym tkwi tajemnica tak dobrego golenia z udziałem mydła Klar. Nie wiem czy bardziej odpowiada za to bardziej poślizg, czy ochrona. Może to zmiękczanie zarostu? Nie wiem. W każdym razie ostrze jakoś lekko sunie po skórze.
Zachęcam do zapoznania się z recenzją mydła do golenia Klar Klassik, w której opisałem trochę dokładniej moje odczucia.
Moja ocena to 10/10 i znów jest to mocna dziesiątka.
Po goleniu
Nudna staje się ta recenzja, bo i w sekcji „Po goleniu” muszę napisać, że właściwości pielęgnacyjne recenzowanego mydła są doskonałe. Akurat te odczucia po goleniu są dla mnie mniej istotne niż zapach, golenie i piana. Niemniej musze napisać, że skóra po goleniu jest wyraźnie nawilżona, jedwabiście się błyszczy i pięknie pachnie.
Moja ocena to 10/10 – zarówno za stan skóry po goleniu jak i jej zapach. Super!
Dostępność i cena
Recenzowane mydło można kupić w Polsce. W sklepie Facetaria za 110-gramowe opakowanie trzeba zapłacić 110 zł. Zakładając zużycie na poziomie 0,6 g, koszt golenia wynosi 0,60 zł
Podsumowanie i ocena
Klar Rasierseife Sport oceniam jeszcze wyżej niż Klar Klassik. Można z niego uzyskać pianę o idealnej konsystencji – kremową i nawilżającą. Mydło zapewnie rewelacyjny, pozostający na skórze poślizg oraz mocną ochronę i dobre zmiękczanie zarostu. Jakby tego było mało, odczucia po goleniu również są na najwyższym poziomie, bo po goleniu skóra jest nawilżona, jedwabiście błyszcząca i pięknie pachnie. Nic więc dziwnego, że Klar Rasierseife Sport okazał się być prawdziwym championem, uzyskując najwyższe oceny we wszystkich kategoriach.
Recenzowany produkt nie jest tani, ale cena odzwierciedla jego jakość. Jeżeli chcecie kupić tylko jedno mydło do golenia z oferty Klar Seifen, niech to będzie właśnie Sport. Zdecydowanie polecam.
Moja ocena: 10/10 (wybitny produkt)
- zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 10/10,
- właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
- efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 10/10,
- odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 10/10,
- cena użycia: 0,60 zł,
- opłacalność: 6/10.
Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.
Ja pod tą recenzją podpisuję się w całości 🙂
Mydło przetestowane i jedyne co boli to ten zbyt mały tygielek, żeby nie nazwać go przechowalnikiem 🙂
Udało mi się wyszabrować próbkę za co dziękuję.
O ile właściwości pianotwórcze, golące i po, są rewelacyjne, o tyle ja się przyczepię do zapachu. Owszem klassic jest świetną kompozycją, ale słabiutki pod względem intensywności. Sport jest lepszy, ale również słaby, w mojej ocenie pod względem kompozycji zasługuje na wysoką notę, jednak pod względem „mocy” nie dałbym mu finalnie więcej jak 7. Przykre, ale po mydle za 110zł spodziewałbym się czegoś bardziej walącego po nosie. (taka Mandela jest już bardzo intensywna, wg mnie jest to najlepszy czysty marcepan jaki spotkałem w mydle).
Przetestowałem Klar Lemongras. I tak jak wcześniej pisałem że Sandałowca był już nie kupił to Lemongras już tak. Fakt że z tygla pachnie tak intensywnie cytrynowo, że aż wchodzi w zapach kostki z WC, tak juz po przeniesieniu na pędziel i twarz zmienia swe oblicze i czuć delikany zapach cytrusowy. Piana rewelacja, poślizg i golenie też, jedyny minus to lekkie przesuszenie skóry i w pół godiny po goleniu nie obyło się bez kremu. Widać różnicę pomiędzy Sportem i Klasikiem – pielęgnują skórę lepiej. Tak czy inaczej ja osobiscie powtórzyłbym zakup 4 z 5 mydeł z tym że dla mnie najlepszy jest Mandel 🙂
Mam/mialem 3 mydla Klar- Klassik, Sandalwood i Sport. Jakkolwiek Sport jest najmocniejsze z nich wszystkich to nadal zapach jest bardzo slabiutki, 5-6/10 maksymalnie, wiec wydaje mi sie ze twoja ocena zapachu jest nieobiektywna, bo jakkolwiek zapach jest ladny, tak wszystkie 3 klary sa bardzo delikatne, a nazywanie Klara mocarzem to mocarna przesada, tak samo jak Klassika zdecydowanym. Mocarna to moze byc Tundra Arctica czy Nuavie ale nie Klar, nie przesadzajmy 🙂
Zgadzam sie jednak co do piany, wychodzi genialna ze wszystkich 3. Rowniez sie zgadzam co do beznadziejnego tygielka, to kiepski zart ze produkuja od 1840 i jeszcze na to nie wpadli
Ależ ja nigdy nie miałem ambicji obiektywnego oceniania zapachu. Po prawdzie, to nie wiem czy to jest możliwe. Spektrometrem? Wiem, że rozbieżności oceny są duże, dlatego zawsze powtarzam, aby nie kierować się przy zakupie jedną opinią. Ocena intensywności choć z pozoru łatwa, wcale taka nie jest, bo przecież każdy z nas ma inną wrażliwość na konkretne nuty. Moja ocena jest subiektywna, relatywna i szczera. Takie mydło kiedyś oceniałem Mondial Tobacco Verde. Armat wątły, ale przyjemny. Dałem 7/10. Kolejny przykład to Acqua di Parma, którego zapach jest naprawdę mało intensywny. Mimo to podoba mi się i dlatego dałem 8/10. Koledzy chcieli mnie zlinczować. Niektórzy, że dałem za mało, inni że za dużo. Klary, to fakt, nie mają intensywności Warsa, ale w mojej ocenie są wystarczająco intensywne. Powiem więcej, sandałowy, z całej rodziny najsłabszy (w sensie mocy), jest moim ulubionym. Poczytaj na ten temat na Badger & Blade. Tam oceny też są zupełnie rozbieżne i nie sądzę, by były inspirowane.
Pozdrowienia, Marcin!
Właśnie jestem po pierwszym goleniu Klar Sport i powiem tak: Zapach, rację ma Marcin P. Pozostałe właściwości, to w pełni się zgadzam z Mirkiem 🙂
Pozdrawiam
Ten temat zapachu to sie chyba nigdy nie skończy 🙂
Dosyć długo musiało to mydło poczekać w szafce na szansę bycia przetestowanym. Chyba głównie przez nazwę. Podobnie jak autor niniejszej recenzji, z dystansem podchodzę do produktów z hasłem „sport” w nazwie.
No i przyznam, że dałem się nabrać. Niczego „sportowego” w tym mydle nie czuję. W pełni zgadzam się z oceną Mirka. Zapach jest genialny. Jeśli nie najlepszy ze wszystkich, które do tej pory wąchałem w mydłach/kremach do golenia, to na pewno w pierwszej trójce (pozostałe dwa miejsca to wg mnie: CB Glace Herbe i St. James Pepper & Lime). W dodatku wyczuwam w nim wyraźne nuty kolońskie w bardzo eleganckiej odsłonie. A te uwielbiam.
Właściwości „techniczne” z najwyższej półki. Wydajność – chyba wieczna.
Narasta we mnie chęć zdobycia wody po goleniu z tej linii zapachowej.