Producentem recenzowanego mydła do golenia jest najstarsza niemiecka mydlarnia, firma Klar Seifen GmbH. Założył ją w Heidelbergu, w 1840 roku, pan Phillip Klar.

Przedsiębiorstwo działa nieprzerwanie do dziś jako firma rodzinna. Co było kluczem do sukcesu? Według samej mydlarni, starannie wybrane, najlepsze składniki i ciągle udoskonalana technologia produkcji. Dla przykładu, mydła poddawane są pięciokrotnemu walcowaniu, po to by podnieść ich wydajność podczas codziennego użycia. Firma jest wierna tradycji – wiele czynności wykonywanych jest ręcznie, a niektóre mydła odlewane są w 100-letnich formach.

Obecnie oferta Klar poza najróżniejszymi mydłami toaletowymi, obejmuje również mydła do golenia, wody po goleniu, wody toaletowe i zestawy do aromaterapii. Całą ofertę można przejrzeć na stronie producenta.

(zdjęcie: Klar Seifen)

(zdjęcie: Klar Seifen)

Od niedawna produkty Klar Seifen sprzedaje Facetaria.

Opakowanie i postać

Recenzowane mydło pakowane jest do niewielkich, aluminiowych, zakręcanych tygli. Na wieczku nadrukowana jest nazwa produktu i powtarzana we wszystkich opakowaniach mydeł Klar grafika przedstawiająca białą niedźwiedzicę, wyławiającą z wody swoje młode. Tygiel wizualnie sprawia dobre wrażenie i dorobił się miejsca na blacie w mojej łazience, w odróżnieniu od wielu innych „kopciuszków”, które kryją swe lica w zamykanej szafce.

Opakowanie mydła do golenia Klar Rasierseife Klassik
Opakowanie mydła do golenia Klar Rasierseife Klassik

Niestety, wrażenia wizualne nie idą w parze z wygodą użycia. Mydło o masie 110 g zostało ubite w tyglu o średnicy wewnętrznej zaledwie 66 mm i to na dodatek „pod korek”. Akurat z tym produktem nie próbowałem ładowania pędzla z oryginalnego tygla, ale wiem jak się to robi na podstawie doświadczeń z kilkoma innymi tak zapakowanymi produktami i potwierdziłem to przepakowując płatek Klara do puszki o podobnej średnicy. Nie jest to doświadczenie przyjemne. Na poniższym zdjęciu przedstawione jest opakowanie, z którego ubyło już trochę mydła. Oryginalnie było naładowane dokładnie na równo z rantem puszki.

Mydło do golenia Klar Rasierseife Klassik
Mydło do golenia Klar Rasierseife Klassik

Masa mydlana jest bardzo twarda i ciężko jest pobrać fragment krążka. Najlepiej sprawdza się zdrapywanie jakimś metalowym narzędziem.

Skład

Podstawą składu są zmydlone wodorotlenkiem potasu i sodu: kwas palmitynowy, kwas stearynowy i olej palmowy.

Skład uzupełniają: gliceryna, niezmydlony olej palmowy, kokamidopropylobetaina (detergent, polepszacz piany) i sól sodowa siarczanu alkoholi tłuszczowych z oleju kokosowego (detergent o podobnej charakterystyce działania co SLS).

Produkt konserwują i stabilizują: pentetonian pięciosodowy (sekwestrant) i sól tetrasodowa kwasu etidronowego (sekwestrant).

Za zapach odpowiedzialna jest mieszanina substancji aromatycznych (Parfum) oraz kilka wzmacniaczy aromatu: linalol (konwalia), limonen (skórka cytrynowa), benzoesan benzylu (słodki, balsamiczny) i kumaryna (zapach ściętej trawy).

Śnieżnobiały kolor zapewnia dodatek bieli tytanowej (CI 77891).

Skład zgodnie z INCI: Potassium Palmate, Sodium Palmate, Potassium Stearate, Potassium Palm Kernelate, Sodium Stearate, Sodium Palm Kernelate, Glycerin, Aqua, Palm Kernel Acid, Parfum, Cocoamidopropyl Betaine, Sodium Coco-Sulfate, Pentasodium Penteate, Tetrasodium Etidronate, Linalool, Limonene, Benylbenzoate, Coumarin, Cl 77891.

Skład mydła do golenia Klar Rasierseife Klassik (INCI ingredients)
Skład mydła do golenia Klar Rasierseife Klassik (INCI ingredients)

Zapach

Długo próbowałem rozebrać na czynniki pierwsze kompozycję zapachową użytą w mydle Klar Classic i poddałem się. Oczywiście da się wyczuć cytrusy, ale i delikatne nuty kwiatowe. Jest jednak jeszcze coś, co daje o sobie znać po podgrzaniu mydła podczas golenia. To coś ostrzejszego, męskiego. Aromat ma wiele wspólnego z Mitchell’s Wool Fat, ale jest trochę mniej pudrowy, za to bardziej rozbudowany w stronę tych ostrzejszych nut. Zauważam też pewne podobieństwa z Truefitt & Hill 1805.

Ten zapach trzeba po prostu powąchać. Może to zabrzmi nieco naiwnie, ale nie wyobrażam sobie, aby komukolwiek mógł się nie spodobać. Jest taki pozytywny jak Brad Pitt w filmie Meet Joe Black. Tak na marginesie, jak ktoś nie widział tego filmu, to zobaczyć go koniecznie trzeba. Jak to mówi Emil – MUSOWO.

Moja ocena to 10/10, choć daleko mu klasą do ocenionego również na 10/10 Eufros Rose Bourbon, ale z drugiej strony, niczym nie ustępuje takiemu Truefitt & Hill 1805.

Wyrabianie piany

Zwykle wyrabiałem pianę syntetycznym, 26-milimetrowym pędzlem Yaqi. Kilka razy sięgnąłem też po plastikowego malca od Rockwell Razors. Za każdym razem w mig powstawały kłęby idealnej, nawilżającej piany. Bezkarnie mogłem dodawać duże ilości wody, aż do osiągnięcia „błotka”. Piana ma absolutnie wzorową konsystencję – bez widocznych pęcherzyków powietrza. Jest również bardzo trwała i nie ma tendencji do wysychania. Zresztą, trudno mi jest sobie wyobrazić wysychanie tak mokrej, gęstej piany.

Testując mydła staram się nie ładować pędzla w fabrycznym tyglu. Po pierwsze, czasem odsprzedaję niewykorzystaną resztę, czyli zwykle jakieś 95% oryginalnej masy. Czasem rozdaję, a niekiedy produkt zatrzymuję dla siebie na dłużej. W każdym z wymienionych przypadków nie chcę, by woda i pozostałości z używanego wcześniej pędzla zanieczyszczały mydło. Pobieram więc 5-6 gramową porcję, lepię z niej piramidkę i nacieram nią skórę twarzy, aż na wadze widzę, że naniosłem pożądaną porcję. To skuteczna metoda na pozbycie się jednej zmiennej podczas testowania – nieokreślonej ilości mydła. Testując Klar postanowiłem sprawdzić również jak mydło będzie ładowało się na pędzel. W tym celu na dnie puszki o podobnej średnicy do oryginalnego opakowania Klara przykleiłem cienki plasterek recenzowanego mydła. Mając taki obiekt testowy, bez problemu mogłem sprawdzić jak sprawnie ładuje się pędzel. Okazało się, że mydło bardzo szybko mięknie i używając wilgotnego syntetyka Yaqi po 25 sekundach energicznego tańcowania miałem wystarczającą ilość mydła. Pewnie naturalnym borsukiem można nabrać mydło jeszcze szybciej. Inna sprawa, że ładowanie pędzla w puszcze o tak małej średnicy nie jest ani łatwe, ani przyjemne.

Tak jak w przypadku większości potrójnie mielonych mydeł, do wyrobienia piany na standardowe, trójprzejściowe golenie wystarcza mała, 0,6-gramowa porcja.

Moja ocena to 10/10 – perfekcja.

Golenie

Ponieważ wcześniej miałem do czynienia z kuzynem Klara, mydłem Dusy Kabinett, byłem pewien że oryginał będzie miał doskonałe parametry użytkowe. Zacząłem więc odważnie, od Mühle R41, do której to maszynki dokręconą miałem rączkę Sophist. Golenie agresorem rzadko kończy się bez skuchy. Tym razem, już od pierwszego ślizgu ostrza wiedziałem, że golenie będzie bardzo dobre. Mydło daje niesamowicie mocny poślizg – taki klejący się, zapewniający przy okazji świetną ochronę. Przyzwoicie ogoliłem się już podczas pierwszego przejścia – z włosem. Drugie golenie, pod włos, wyprowadziło idealną gładkość i to co ważne – bez najdrobniejszej nawet czerwonej kropki. Oczywiście nie znaczy to, że wystarczy użyć mydła Klar, aby z agresora zrobić potulnego baranka. Rzecz jasna musiałem uważać, by głowicy nie dociskać do skóry.

Kolejne goleniowe zabiegi załatwiałem brzytwami, na zmianę Wade & Butcher i Gold Dollarem 209. Za każdym razem golenia były po prostu perfekcyjne. Mam wrażenie, że obie brzytwy będą niedługo wymagały ostrzenia, ale jak dotąd spisują się świetnie i choć wiem, że zabrzmi to jak herezja, wcale nie uważam, aby Gold Dollar był dużo gorszy. Ma inne, znacznie cieńsze ostrze, więc odczucia są oczywiście inne, ale efekt zabiegu jest tak samo dobry – dokładnie i bez podrażnień. To co dostaję jako bonus od mydła Klar, to możliwość dowolnego dogalania zarostu w tym samym miejscu. Po prostu ślizgawka. Ściągnięcie piany niewiele pogarsza poślizg, a nawet gdy po paru przejazdach w tym samym miejscu (nowicjusze, nie czytajcie tego!) poślizg spada, wystarczy „just add water”, aby lodowisko pojawiło się ponownie.

Moja ocena to 10/10 i to jest mocna dziesiątka.

Po goleniu

Właściwości pielęgnacyjne recenzowanego mydła są doskonałe. Skóra jest wyraźnie nawilżona i jedwabiście się błyszczy. Na dodatek pięknie pachnie. Odczucia były tak dobre, że chcąc przetestować działanie równocześnie recenzowanej wody Myrsol, musiałem użyć jakiegoś innego mydła, by zwiększyć szanse wystąpienia podrażnień i otrzymania skóry lekko przesuszonej – tak jak to bywa po przeciętnym goleniu.

Moja ocena to 10/10 – zarówno za stan skóry po goleniu jak i jej zapach. Znów perfekcja.

Dostępność i cena

Recenzowane mydło od niedawna można kupić w Polsce. W sklepie Facetaria za 110-gramowe opakowanie trzeba zapłacić 110 zł. Zakładając zużycie na poziomie 0,6 g, koszt golenia wynosi 0,60 zł

Podsumowanie i ocena

Klar Rasierseife Klassik to pierwsze recenzowane przeze mnie mydło do golenia, któremu przyznałem najwyższe oceny we wszystkich kategoriach. Od razu uprzedzam, że nie musi to oznaczać, że jest to najlepsze testowane przeze mnie mydło. Punktacja nie odzwierciedla całości odczuć. Choćby opakowanie nie jest uwzględniane w ocenie, a ma istotny wpływ na postrzeganie produktu. Druga sprawa to fakt, że dziesiątka dziesiątce nie jest równa. Zapach takiego dla przykładu Eufrosa Premium Rosa Bourbon czy Crabtree & Evelyn Moroccan Myrrh oceniam jednak wyżej. Z drugiej strony, dziesiątka za zapach Geo F. Trumper Sandalwood Shaving Cream jest jednak słabsza. Tak czy siak, Klar Rasierseife Klassik to mydło o wybitnych właściwościach w każdym calu. Jego cena za golenie, choć na pierwszy rzut oka wysoka, jest i tak niższa niż średnia dla „dziesiątek” wynosząca 0,74 zł (mediana 0,705) i w mojej ocenie jest całkowicie usprawiedliwiona jakością.

Klar Klassik Rasierseife to produkt zasługujący na rekomendację.

Moja ocena: 10/10 (wybitny produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 10/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 10/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 10/10,
  • cena użycia: 0,60 zł,
  • opłacalność: 6/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Ten post ma 28 komentarzy

  1. Laki_Luk

    No proszę.Podoba mi się ten opis.
    Na dziś planowałem test innego z przysłanych przez Ciebie mydeł, ale po przeczytaniu tej recenzji, wydaje się, że nie mam wyboru i wieczorem sprawdzę tego klasyka.

    1. Mirosław Florek

      Warto przetestować. Tylko nie spodziewaj się fajerwerków. To w każdym calu świetne mydło, ale nigdzie nie powala na kolana. To tak jak z nieskazitelną urodą Claudii Schiffer w porównaniu do ognistej Penelope Cruz.

      1. Laki_Luk

        No zobaczymy, zobaczymy… spodziewam się sporo, acz oczekiwań wobec Claudii Schiffer nader wygórowanych mieć nie mogę… wg mnie to jednak Michelle Pfeiffer jest na tronie.

      2. Laki_Luk

        No i dwa golenia z tym mydłem mam za sobą.
        Piana taka, jakiej dawno nie miałem na pędzlu. Dokładnie jak opisana w recenzji. Nic lepszego chyba już w tym względzie nie można oczekiwać. I niezwykle łatwa do uzyskania. Nawet przy nadmiernym udziale wody.
        Wydajność także najwyższa. Do pierwszego golenia wziąłem 0,7 grama. Roztarłem na dnie miski i wyrabiałem. A że mydło rzeczywiście jest bardzo twarde, to po goleniu na dnie pozostało jeszcze pewnie ok. 0,2 grama.
        I wszystko byłoby naprawdę idealnie tak, jak w opisie Mirka… gdyby nie zapach. Oj, tu nasze zdania są dosyć odległe. Dla mnie to zasadniczo zwykła cytryna. Świeża i przyjemna, ale nic więcej. No może jakieś delikatne zioła w tle. Do MWF bym go nie porównał. Raczej do Przemysławki. Jako AS niemal naturalne wydało mi się użycie Hattrica.
        Trochę szkoda tego zapachu, bo gdyby był bardziej wyrazisty, to wydaje mi się, że pokusiłbym się o pełne opakowanie.

        1. Mirosław Florek

          No to jestem mega zaskoczony Twoim odbiorem zapachu. Jeśli miałbym szukać czegoś innego poza Mitchell’s Wool Fat, to sięgnąłby po Stella Alpina, z tą różnicą, że włoski zapach jest anemiczny, ale również bardzo elegancki. Będzie trzeba zorganizować jakieś grupowe zakupy pozostałych zapachów mydeł do golenia Klar. Jak się zbierze 4 chętnych, to można wziąć Sandalwood, Lemongrass, Sport i Almond. Niestety i tak wyjdzie koło stówki na głowę wykorzystując moją zaległą zniżkę. Więc wątpię, aby zebrała się taka grupa.

          1. Laki_Luk

            Mnie możesz brać pod uwagę. Almonda pewnie mógłbym odpuścić, ale nie będę wybrzydzał, bo zapewne każdy potencjalny chętny coś by odpuścił… i dogadać się będzie ciężko.

            Przy tej jakości „bazy” chętnie potestuję różne zapachy.

          2. Emil

            No i ja jestem po pierwszym goleniu, w skrócie:

            Piana – rewelacyjna, totalne 10/10 jak dla mnie lepsza niż w mydłach SV

            Golenie – Super, widocznie lepsze niż w Wickhamie, poziom SV/Kent/C&E

            Zapach – cytrusowy z nutą kwiatów, przyznam że dla mnie świetny, jednak jakby był bardziej intensywny to byłoby jeszcze lepiej, przegrywa w moich oczach z StellaAlpina lub chociażby Fern.

            Co do grupowego to ja również chętnie się dopiszę. Btw dzięki uprzejmości kolegi Krzyśka (dzięki!) miałem okazję powąchać Sandała, oczywiście w swojej niezmierzonej głupocie nie wziąłem próbki których kolega miał cała pajdę. Zapach był ciekawy chociaż bardzo delikatny.

  2. Jakub

    A jak się przedstawia jakość AS tej firmy?

    1. Mirosław Florek

      Wysokiej klasy produkt. Recenzję opublikuję za kilka dni.

  3. Piter

    Panowie, na amazon.de rzeczone mydło jest za ok. 90 zł, jakby wziąć dwa to wtedy łapiemy się na darmową wysyłkę, więc jest tanio 🙂

    1. Mirosław Florek

      Zwróć uwagę, czy te różne „smaki” są od jednego sprzedawcy i czy jest nim Amazon.de. Tylko wtedy wysyłka powyżej 30€ będzie gratis. Chyba, że ja czegoś nie wiem. Jeśli summa summarum wyjdziemy na cenę podobną do Facetarii, to osobiście wolałbym u nich kupić. Tak jak napisałem – mam zaległy, dobry rabat, więc mogę go teraz wykorzystać. Tak sobie liczyłem, że po uwzględnieniu zniżek i dodaniu aluminiowych słoiczków, żeby każdy z uczestników zakupu grupowego mógł mieć ładne opakowanie kompletu, powinno wyjść jakieś 100 zł łącznie z przesyłką w Polsce.

      1. Laki_Luk

        Mirku, temat zaniechany?
        Bo za każdym razem, gdy sięgam po to mydło marzy mi się ta jakość w ciekawszej wersji zapachowej.

        1. Mirosław Florek

          Nie jest zaniechany. Mamy już trójkę chętnych łącznie z Tobą, @Laki_Luk. Potrzebny jeszcze jeden. Nie wiem, czy Emil będzie zainteresowany, bo wiem, że się u niego wydatki pojawiły. 🙂

          1. Laki_Luk

            Drogi Emilu, wzywam do zadeklarowania się… oczywiście pozytywnego… mimo wydatków 🙂

            A jeśli Emil odpada, to może trzy na trzech?

  4. Marcin

    Panowie czy macie już czwartego do zakupu grupowego? Jeżeli nie to ja z chęcią się podlacze

  5. Marcin

    Czy macie już może czwartego do zakupu?

    1. Mirosław Florek

      Marcin, weź sprawy we własne ręce i przelicz. Laki_Luk – 1, Ty – 2, Ja – 3. Kto jeszcze?

  6. Marcin

    22.10.2017 pisałeś że macie już 3 i brakuje 4 więc sprawa musiała się od tego czasu zmienić

    1. Mirosław Florek

      Ok. Jeśli Ty reflektujesz, to mamy 4, bo jeszcze jeden kolega chciał brać udział w zakupie. Potwierdzę jeszcze u niego. Czyli rozumiem, że startujemy, tak? @Laki_Luk?

      1. Laki_Luk

        Ja wchodzę w temat. Oczywiście potwierdzam.

  7. Marcin

    Jeżeli koszt będzie oscylował około 100 pewnie że tak

    1. Mirosław Florek

      Więc czekamy na potwierdzenie od jeszcze jednego konsorcjanta i zamawiam.

      1. WS

        Mydła dotarły, dzięki Mirku za organizację akcji zakupowej…

        BTW jedno pudełko zastępcze powinieneś wysłać do Klar, bo są znacznie lepsze od oryginału 😉

        1. Laki_Luk

          Do podziękowań się dołączam. Z sugestią dotyczącą pudełka w pełni zgadzam 🙂

          W tyglu naprawdę świetnie pachnie wersja „sport”.

          1. Mirosław Florek

            A mi się Sandalwood najbardziej podoba. Uwielbiam takie słodkie kompozycje. Sport tez super. Lemongras i Mandel to wiadomo – trzeba lubić i ja lubię, choć oczywiście takie zapachy zachwycić nie mogą.

          2. Marcin

            Ja również dziękuję za mydła i wspólne zakupy. Dotarły 🙂
            Opakowania super – w końcu nie plastik 🙂

            Co do zapachów to u mnie na razie najlepszy jest Sport i Mandel. Sanadalwood za mało intensywny – spodziewałem się czegoś mocniejszego. Do Lemona muszę się chyba przekonać

  8. Emil

    No to ja okradnę Laki_Luka z kawałka jego kawałków, na pewno się nie obrazi ;D

Dodaj komentarz