Producentem recenzowanego pędzla do golenia jest chińska spółka Shijiazhuang Yaqi Cosmetic Brush.
Ulokowane w północnej części Chin przedsiębiorstwo jest wiodącym producentem pędzli – zarówno kosmetycznych, jak i do golenia. Swoją drogą, mają ładne, gustowne, minimalistyczne logo, prawda?
Pełną ofertę można przejrzeć na firmowej witrynie internetowej, w sklepie Alibaba lub na Aliexpress.
Opakowanie i wygląd
Opakowanie recenzowanego pędzla to minimum minimorum, jakie można zobaczyć od chińskich producentów. Wykonane z białego, matowego kartonu pudełko jest standardowym opakowaniem chińskich pędzli oraz ich amerykańskich przebierańców. Podobnie zapakowane są pędzle Maggarda i inne wykonywane w Chinach OEM-y.
Pudełko kryje wrzucony luzem pędzel. Nie ma tu żadnych wkładek, które ograniczałyby przypadkowe jego ruchy. Taniej chyba nie można.
Porównanie z innymi pędzlami pokazuje, że 26-milimetrowy Yaqi to nie ułomek. Jest tylko odrobinę mniejszy niż 26-milimetrowy gigant od Maggarda. Przy czym nie wiem, czy to ze względu na inny kształt rączki, czy kolor włosia, nie sprawia wrażenia „kloca” tak jak granitowy Maggard.
Ciekawe, że średnica knota na krawędzi rączki jest większa niż u 26-milimetrowego Maggarda.
Rączka ma bardzo ładny kształt. Co prawda bardziej mi odpowiada wzór Kenta, zastosowany w 24-milimetrowym modelu, ale i tutaj nie można się do niczego przyczepić. Co więcej, kolory syntetycznej żywicy użytej do wykonania rączki zostały bardzo gustownie dobrane, dzięki czemu pędzel nie jest ani smutny, ani pstrokaty. Jasne, że wolałbym, by była połączona z jakimiś metalowymi elementami, ale nawet to co jest po prostu dobrze wygląda. Rączka nie tylko jest ładna, ale i dobrze leży w dłoni. Zobaczymy jak będzie się sprawowała podczas użytkowania.
Nadruk na spodzie rączki nie wygląda na lepiej wykonany, niż w pędzlach sprzedawanych pod marką Maggarda, dlatego nie spodziewam się, żebym dłużej „radował nim oczy”. Spodziewam się, że po kilku-kilkunastu miesiącach zniknie bez śladu. Płakać po nim nie będę.
Włosie jest bardzo miękkie, aksamitnie delikatne i w żadnym wypadku nie drapie. Daje o sobie znać w kontakcie z dłonią, podobnie jak pędzel do makijażu.
Pędzel jest trochę mniej sprężysty niż 26-milimetrowy Maggard, ale bardziej niż 24-milimetrowy model. Dokładniej to opiszę we wrażeniach z użytkowania.
Ciekaw jestem jak będzie się zachowywało z biegiem czasu „frakowe” włosie. U mojego biednego 24-milimetrowego Maggarda, po niemal dwóch latach używania czupryna w środku mocno się rozeszła, co na szczęście nie miało to wpływu na jego pracę.
Pędzel jest stosunkowo ciężki, ale nie aż tak, jak „kloc” od Maggarda. Waga nie przeszkadza i po kilku użyciach w ogóle nie zwraca się na nią uwagi. Zresztą w moim przypadku to i tak mniej, niż idealnie poręczny, ale jednak znacznie cięższy Mühle Sophist. Może to kwestia dobrego rozkładu masy, w każdym razie 26-milimetrowym Yaqi można sprawnie wywijać i ręka absolutnie się nie męczy.
Wymiary (w nawiasie analogiczne dane dla 26- i 24-milimetrowego Maggarda):
- masa: 106,1 g (130,3 g, 83,4 g),
- wysokość: 120 mm (125 mm, 115 mm),
- długość włosia: 60 mm (61 mm, 58 mm),
- szerokość podstawy knota: 27,5 mm (26 mm, 25 mm),
- rozmiar według klasyfikacji producenta: 26 mm (26 mm, 24 mm),
- szerokość knota w najszerszym punkcie: 60 mm (60 mm, 58 mm),
- wysokość rączki: 60 mm (63,5 mm, 57 mm),
- szerokość rączki w najszerszym punkcie: 44 mm (43,5 mm, 40 mm),
- szerokość rączki w najwęższym punkcie: 31,5 mm (33 mm, 23 mm),
- ilość magazynowanej wody: 20 g (21 g, 21 g),
- włosie: syntetyczne, typu „Tuxedo (syntetyczne, typu „Plissoft”, j. w.),
- materiał rączki: żywica syntetyczna (żywica syntetyczna, j. w.).
Użytkowanie
Nie ma to jak dobra nazwa. Tuxedo to po angielsku frak, więc nawet taki chiński pędzel zostaje w ten sposób nobilitowany. Czy coś poza kolorem odróżnia czarno-białe włosie od podpalanego Plissofta? Według mnie, niewiele. Oba typy zachowują się podobnie – lepiej od większości syntetyków i zarazem gorzej od mojego ideału – Mühle Silvertip Fibres. Zanim kupiłem recenzowany pędzel, czytałem o przewadze włosia Tuxedo w stosunku do Plissofta. Nie bardzo umiem się doszukać owych różnic, szczególnie gdy porównujemy dwa pędzle podobnych rozmiarów – w moim przypadku w zestawieniu z 26-milimetrowym, „granitowym” Maggardem, charakterystyka pracy Yaqi jest bardzo zbliżona, choć oczywiście drobnych różnic można się doszukać. Wpływ na to może mieć np. głębokość osadzenia knota. Aby ocenić faktyczne różnice pomiędzy włosiem Plissoft a Tuxedo, należałoby dysponować dwoma, identycznie przygotowanymi pędzlami.
Zacznijmy od słabych stron. Tuxedo, podobnie jak Plissoft jest trochę za miękki. Brakuje mi tego charakterystycznego, delikatnego drapania, którego można doświadczyć używając dobrego borsuka, lub syntetyka Silvertip Fibre od Mühle. Tak jak dla mnie Tuxedo jest po prostu trochę zbyt delikatny, tak dla zwolenników pędzli ze szczeciny, najpewniej będzie to już zdecydowana wada.
Kolejna kwestia, która nie jest dla mnie znacząca, ale jednak łatwa do wyczucia, to taka nienaturalna sprężystość, charakterystyczna dla wielu pędzli syntetycznych. Nie wiem jak to dobrze wytłumaczyć, ale włosie naturalne ugina się w przybliżeniu liniowo. Syntetyk zaś, najpierw ugina się łatwo, a później napotyka się na większy opór, po przełamaniu którego włosie rozkłada się w pełni. Nie wiem nawet, czy to można zakwalifikować jako wadę, ale wolałbym, aby było jak w borsuku. Efekt ten w większym stopniu dawał o sobie znać w 26-milimetrowym Maggardzie.
Być może ze względu na duży rozmiar, nie miałem problemu z ilością magazynowanej wody. Może gdybym ładował pędzel w tyglu, zauważyłbym na tym polu jakieś niedomagania. Ponieważ jednak używam twardych mydeł jak sztyftów, a miękkich jak kremów do golenia, nigdy ilość magazynowanej wody nie odbiegała od tego samego parametru w 24-milimetrowym pędzlu z borsuczego włosia. Podobnie jak to robię używając pędzla z włosia naturalnego, tak korzystając z Yaqi Tuxedo ze dwa-trzy razy maczam końcówki włosia, by dobrać wody. Poza tym takie postępowanie, czyli wstępne wyrabianie piany z niewielką ilością wody, bardzo poprawia jej jakość.
Pędzel Yaqi potrafi zmagazynować naprawdę duże ilości piany. Wyrobienie jej na trzy przejścia oczywiście nie jest problemem, ale tu spokojnie możemy mówić o czterech, a nawet pięciu przejściach – wszystkie bez dorabiania piany. Bardzo odpowiadało mi również sprawne oddawanie wyrobionej piany. Testowany pędzel nie miał tendencji do przetrzymywania jej w głębi włosia, tak jak to mają w zwyczaju większych rozmiarów borsuki. Wszystkie przejścia można załatwić nie wyciskając piany ręką.
Jakość piany, którą produkuje recenzowany pędzel jest perfekcyjna. Jeśli tylko mydło na to pozwoli, będziemy mieli do czynienia z aksamitną, wilgotną strukturą, dużo trudniej osiągalną przy użyciu pędzla z włosia naturalnego.
Chyba nie mam wygórowanych wymagań w stosunku do pędzli do golenia, bo w zasadzie 26-milimetrowy Yaqi od strony technicznej pokrywa się z moimi oczekiwaniami. Tak jak napisałem wyżej, wolałbym aby miał inną charakterystykę sprężystości oraz by był odrobinę twardszy. Wolałbym, ale to co jest i tak mi odpowiada. Od razu zastrzegam – nie kupię więcej dla siebie pędzla z włosia naturalnego. Do testów to co innego, ale dla siebie – mowy nie ma. Jeśli miałbym na pędzel wydać więcej, chętnie dopłaciłbym do ładniejszej, „jubilerskiej” rączki. Już wcześniej podawałem za przykład Plissona. Choć kosztuje grubo ponad $200, kupiłbym go wyłącznie ze względu na wygląd, bo technicznie Yaqi za $12 dla mnie równie dobrze „daje radę”.
Dostępność i cena
Aż dziwne, że pędzle Yaqi nie są dystrybuowane w Polsce. Tani, dobry produkt aż się prosi, by można było go kupić w kraju, w którym konsumenci są tak wrażliwi na cenę towarów. Za to bez problemu można sobie taki pędzel sprawić za pośrednictwem platformy Aliexpress, gdzie Yaqi ma swój oficjalny sklep. Za swój egzemplarz zapłaciłem $17 łącznie z transportem do Polski. Sam pędzel kosztował $12, ale Yaqi w odróżnieniu od większości innych chińskich dostawców, nie wysyła za darmo. Przesyłka o takiej wartości jest zwolniona z VAT-u i cła, więc w przeliczeniu na złote zakup pędzla kosztował mnie 60 zł. Wychodzi więc mniej niż za podobnych wymiarów, brzydszego Maggarda.
Podsumowanie i ocena
Jestem zachwycony właściwościami i ceną syntetycznych pędzli z włosiem Plissoft i Tuxedo. To niezbyt częsty przypadek, że produkt wielokrotnie tańszy od markowego standardu rynkowego, za który można uznać wyroby Mühle, Plisson czy Thäter, tak bardzo zbliża się do nich od strony właściwości użytkowych. Jasne że wytoczone ze szlachetnego drewna rączki lepiej wyglądają, ale gdy przychodzi ocenić wykonaną pracę, czy trwałość, chiński Yaqi dzielnie dotrzymuje im kroku. Czarno-biała czupryna nie wymaga namaczania, błyskawicznie wyrabia perfekcyjnej jakości pianę i szczodrze pozostawia ją na twarzy. W ocenie ogólnej przyznałem 8/10 punktów, bo tani jak barszcz Yaqi oczywiście nie jest idealny. Perfekcyjny pędzel oprócz pięknej, jubilerskiej rączki musiałby mieć odrobinę twardsze włosie, z bardziej naturalną sprężystością. Jednak wtedy nie kosztowałby $12 tylko $300.
Polecam bez wahania.
Moja ocena ogólna: 8/10 (bardzo dobry)
- wygląd: 8/10,
- wykonanie: 8/10,
- sztywność/sprężystość włosia (backbone): 7/10,
- delikatność włosia: 10/10,
- zdolność do magazynowania piany: 10/10,
- zdolność do magazynowania wody: 8/10 (21 g),
- łatwość wyrabiania piany: 10/10,
- włosie: syntetyczne, Tuxedo
- cena: 60 zł
- opłacalność: 10/10.
Wszystkie testowane pędzle do golenia można zobaczyć w zestawieniu na osobnej stronie.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.
zamówiłem 28mm w podobnej kolorystyce. ciekawe jak będzie się sprawował.
28 mm to będzie naprawdę kawał pędzla.
mam od Staszka 2-banda 28 mm i jest w punkt. Tego trochę się obawiam:)