Producentem recenzowanego mydła do golenia jest angielska firma Wickham, o której parę słów napisałem w recenzji mydła do golenia Wickham 1912 Russian Leather Shaving Soap

Opakowanie i postać

Nie trafia w mój gust biały, plastikowy słoik, do którego zapakowane jest mydło. Jedno czego nie można mu odebrać, to funkcjonalność. Zarówno średnica, głębokość, jak i ilość produktu dobrane są tak, że łatwo nabija się w tyglu pędzel.

Opakowanie mydła do golenia Wickham 1912 Scottish Heather Shaving Soap
Opakowanie mydła do golenia Wickham 1912 Scottish Heather Shaving Soap

Biała masa mydlana jest w miarę miękka i można nabrać ją łyżeczką celem rozsmarowania na twarzy. 

Zapach

Początek kompozycji Scottish Heather to dla mnie głównie anyż. Pozostałe nuty, choć dają o sobie znać przykryte są tym charakterystycznym aromatem. Wyczuć można jeszcze coś jak kamfora, czy nuty żywiczne. Wrażenie jest miłe, ale czy zapach ten należy do moich ulubionych? Raczej nie.

Producent opisuje swój zapach wyróżniając w linii głowy zieloną trawę, anyż i hyzop. Linię serca budują tymianek i cedr, a bazę stanowią dąb i mchu dębowego (mąkla tarniowa, oakmoss).

Zapach choć nie należy do mocarzy, jest dobrze wyczuwalnym podczas wyrabiania piany i golenia. Potem stosunkowo szybko ginie – w każdym razie szybciej niż inne aromaty Wickham.

Moja ocena to 7/10. Niezbyt wysoko, ale i tak mam wrażenie, że zbyt łagodnie potraktowałem tę kompozycję.

Skład

Podstawą składu recenzowanego mydła są: stearynian potasu, mydło sodowe oleju kokosowego, mydło sodowe masła kakaowego, mydło sodowe oleju palmowego mydło sodowe oleju z awokado.

Skład uzupełniony jest dodatkiem oleju jojoba, glinki kaolinowej, alantoiny i gliceryny. Zastanawiające jest umiejscowienie gliceryny na samym końcu listy składników. Wskazywałoby to na niską jej zawartość, mniejszą nawet niż alantoiny.

Za zapach odpowiada mieszanina substancji aromatycznych o nieujawnionym składzie.

Zapytałem producenta wprost o to, czy kompozycję zapachową opiera na naturalnych olejkach eterycznych, czy też aromatach syntetycznych. Okazuje się, że są to również aromaty syntetyczne. Producent zapewnił że składniki wybiera rozważnie, i że stosuje się do standardów IFRA.

Gdybym robił własne mydło, myślę że zastosowałbym podobny skład jak w mydle Wickham. No może spróbowałbym pominąć glinkę kaolinową. Nie ma tu żadnych konserwantów, ani polepszaczy piany.

Skład zgodnie z INCI: Potassium Stearate, Aqua, Sodium Cocoate, Sodium Cocoa Butterate, Sodium Palmate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Sodium Avocadate, Parfum, White Kaolin, Allantoin, Glycerine.

Skład mydła Wickham Russian Leather Shaving Soap (INCI ingredients)

Skład mydła Wickham Scottish Shaving Soap (INCI ingredients)

Osoby znające dowolne inne mydło Wickham 1912 mogą teraz przeskoczyć do podsumowania, bo „właściwości golące” są takie same dla całej linii produktów i nowych, odkrywczych myśli poniżej nie zawarłem.


Piana

Recenzowane mydło pieni się fantastycznie. Ostatnio używam niemal wyłącznie syntetyków, więc tylko czując potrzebę sprawdzenia zachowania Wickhama z borsukiem, sięgnąłem po zapomnianego Mühle Sophist Silvertip Badger Brush. Wszystko było w najlepszym porządku, choć zamiast standardowej porcji 0,7 g, użyłem 0,9 g. Piana zawsze wychodzi kremowa i trwała. Spokojnie dodawałem więcej wody, aby solidnie nawilżyć zarost i nie wpłynęło to na trwałość piany. Jeśli ilość wody jest duża, piana nie wysycha nawet podczas przedłużonego golenia brzytwą.  

Jakość piany i łatwość wyrabiania oceniam na 10/10.

Golenie

 

Niczym nie zaskoczyły mnie właściwości Wickham Scottish Heather Shaving Soap. Mydła Wickham należą do moich ulubionych. Dają mi za każdym razem świetny poślizg i prawidłową ochronę. Testy robiłem prawie wyłącznie przy użyciu brzytwy. W takim przypadku, każde niedociągnięcie, tak samo jak podczas użycia Mühle R41, jest natychmiast wyczuwalne. Podczas testów dla sprawdzenia sięgnąłem po mydło Floris Elite oraz krem Crabtree & Evelyn West Indian Lime. Z zapachu w obu przypadkach bardziej byłem zadowolony, ale o właściwościach golących nie mogłem powiedzieć, że były lepsze. No może poślizg we Florisie jest lepszy, jednak nie wiązało się to z różnicą w goleniu.   

Właściwości podstawowe mydła Wickham Scottish Heather zasługują na najwyższą ocenę 10/10.

Po goleniu

Mydła Wickham to chyba najczęściej używane ostatnio przeze mnie golidła. Choć właściwości pielęgnacyjne nie mogą się mierzyć z liderami tej kategorii – np. Eufros Premium, Martin de Candre, Calani, Barrister & Mann, czy oczywiście Mitchell´s Wool Fat, to i tak Wickam prezentuje po goleniu solidny poziom. Skóra nie jest wysuszona i jest gładka. Czasem, gdy powietrze jest suche, obserwują lekkie napięcie, ale w cieplejsze, wiosenne dni właściwości całkowicie mnie satysfakcjonują. 

Odczucia po goleniu oceniam  na 7/10.

Dostępność i cena

Recenzowane mydło można nabyć w Polsce w firmie Dzik i Borsuk, dzikiborsuk.pl, w doskonałej cenie 75 zł za opakowanie. W takim przypadku koszt golenia to jedynie 0,38 zł.

Podsumowanie i ocena

Scottish Heather nie jest moją ulubioną kompozycją zapachową w ofercie Wickham, ale i tak recenzowanego mydła używałem z przyjemnością. Zarówno piana jak i właściwości golące to najwyższy poziom. Po goleniu też jest bardzo dobrze. Osobom, którym nie przeszkadza zapach anyżu, produkt mogę z czystym sumieniem polecić.

Moja ocena: 8/10 (bardzo dobry produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 7/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 10/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 7/10,
  • opłacalność: 7/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Emil

    O zapach dla mnie ;D Będę musiał obadać zapach.

    1. Emil

      No i po testach, zapach ciekawy ziołowy, ja wyczułem głównie tymianek i anyż, niestety kamfory nie zauważyłem. W żadnym wypadku nie jest zły, w mojej opinii jest niezły, jednak nie na tyle bym go wybrał w pierwszej kolejności. Fani ziołowych zapachów odnajdą to coś w tym mydle 😉

Dodaj komentarz