Od dawna ciekaw byłem jak sprawują się węglowe żyletki. Kiedyś tylko takie były produkowane. Dopiero w 1962 roku firma Wilkinson Sword wprowadziła na rynek pierwsze żyletki wykonane ze stali nierdzewnej. Jak to zwykle bywa, w większości przypadków mamy do czynienia z zaletami i wadami. Plusem nowej technologii była niewątpliwie wygoda użytkownika, ponieważ stal szlachetna nie wymagała osuszania ostrza. Minusem była mniejsza twardość stali i co za tym idzie szybsze zużywanie się krawędzi tnącej. Obecnie żyletki wykonane ze stali węglowej są bardzo rzadko spotykane. Do tych nielicznych producentów takich ostrzy należy pakistańska firma Treet Corporation.
Treet do duża firma notowana na giełdzie papierów wartościowych. Jak sama się chwali, ma tyle lat co Pakistan. Poza żyletkami Treet oferuje również maszynki na nożyki systemowe. Pamiętajmy, że w Pakistanie golenie z wykorzystaniem żyletki nie jest hobby garstki zapaleńców, ale codzienna praktyka dużej części prawie 200-milionowego społeczeństwa.
Całą gamę żyletek można zobaczyć na witrynie internetowej producenta.
Ciekawostką jest fabrycznie wysterylizowana brzytwa jednorazowa Safex. Produkty te zdobyły dużą popularność w Arabii Saudyjskiej. Dziwne, że nie są częściej używane w zakładach fryzjerskich na całym świecie.
Mój wybór padł na węglowe ostrza Treet Dura Sharp, polecane przez producenta do użycia w zakładach fryzjerskich.
Wykonanie i wygląd
Żyletki Treet Dura Sharp zapakowane są po 10 sztuk są w kartonowe pudełeczka. Zauważyłem, że w obrocie są dwa wzory opakowań. Mnie trafiło się niebieskie pudełeczko.
Każda żyletka zapakowana jest dodatkowo w papierową kopertę oraz w kartonik z nadrukiem. Irytującego kleju na moich żyletkach nie było.
Wykonane ze stali węglowej żyletki są podatne na działanie rdzy. Proces korozji przebiega jednak bardzo powoli i gdy żyletki używa się kilka dni, nie jest zauważalny. Gdy jednak ostrze zostawimy w maszynce ponad tydzień, w końcu rdza się pojawi.
Golenie i eksploatacja
Czasem dobrze jest nie mieć wielkich oczekiwań. Dokładnie tak było w przypadku węglowych żyletek Treet. Ostrze umieściłem w maszynce Mühle Sophist (R89) i rozpocząłem golenie. Zarost przygotowany był prawidłowo, a mydło dawało dobry poślizg i przyzwoitą ochronę. Po pierwszym przejściu ostrza aż się uśmiechnąłem. Po prostu nie czułem ostrza. Bez względu na to, czy jechałem z włosem, w poprzek czy pod włos, wrażenia były rewelacyjne. Nie czułem żadnego szarpania. Jednak to uczucie znam już z Feathera. To co dodatkowo dostałem od przybysza z Pakistanu, to zauważalna delikatność. Żyletkami, które jak dotąd najlepiej łączyły te dwie cechy, były japońskie KAI. Wiem, że to brzmi jak herezja, ale nie mam wrażenia, aby Treety spisywały się zauważalnie gorzej.
Aby lepiej poznać charakterystykę ostrzy Treet Dura Sharp, przetestowałem je wpięte do Mühle R41 a kolejny raz do Gillette Aristocrat.
Nie zaskoczyła dobra współpraca ze znaną z łagodności i kultury pracy Gillette Aristocrat. Niemniej, aż tak łagodne golenie trochę mnie irytowało. Aristocrat bardziej mi odpowiada z ostrą, agresywną żyletką.
Nie spodziewałem się jednak tak bezproblemowej jazdy podczas golenia agresorem. Tutaj również nie mogłem narzekać, ale i tym razem muszę przyznać, że Feather we współpracy z R41 jest jednak niedoścignionym mistrzem.
Za mało Treetów Dura Sharp przeszło przez moje ręce, by móc ocenić ich powtarzalność. Na razie wszystkie sprawowały się tak samo.
Bałem się, że żyletka będzie rdzewiała, więc po każdym użyciu wyjmowałem ją z maszynki i osuszałem ręcznikiem. Nie było to specjalnie uciążliwe i dzięki temu w ciągu tygodnia użytkowania nie pojawiła się jakakolwiek, najmniejsza nawet plamka rdzy. W przyszłości przeprowadzę test polegający na pozostawieniu ostrza w maszynce.
Cena i dostępność
Duży wybór żyletek Treet jest w słoweńskim sklepie internetowym TVB Shaving. Zamówienie opiewające na 100 szt. z uwzględnieniem kosztów nierejestrowanej przesyłki opiewa jedynie na 37 zł. To świetna cena! Coraz bardziej zdumiewa mnie ten sklep. Jedno ostrze wystarcza mi bez problemu na 7 goleń – tyle samo co KAI, o dwa więcej niż w przypadku Feathera i 3 niż Astrą.
Recenzowane żyletki można kupić również w Polsce. W sklepie Margo 10 szt. dostępnych jest za 3,20 zł. Są również do nabycia w sklepie Dzik i Borsuk na Allegro, choć w tym przypadku cena jest sporo wyższa, bo aż 6 zł za 10 szt.
Cena jednej żyletki wynosi 0,37 zł, a golenia 0,05 zł. To najtańsza testowana przeze mnie żyletka!
Podsumowanie i ocena
Jestem naprawdę zdumiony odkryciem żyletek Treet Dura Sharp. Są śmiesznie tanie, a zapewniają komfortowe i dokładne golenie – są wystarczająco ostre i łagodne zarazem. Sprawują się bardzo podobnie do trzykrotnie droższych, japońskich żyletek KAI. Zdecydowanie warto przetestować.
Na razie jakość i komfort golenia oceniam na: 9/10 (ocena ogólna)
- Ostrość: 8/10
- Łagodność: 9/10
- Cena ostrza: 0,37 zł
- Cena golenia: 0,05 zł
- Opłacalność zakupu: 10/10
Sprawdź w rankingu żyletek, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Ja żyletkę jaką otrzymałem do testów traktowałem jak każdą inną. Po 4 dniach w maszynce bez rozkręcania też nie było na niej jakichkolwiek rudych śladów. Żyletka bardzo bobra, ostra i łagodna zarazem. U mnie jednak nie jest jakoś zauważalnie trwalsza od innych.
W sumie testowałem kilka tych żyletek, ale do siódmego razu doprowadziłem tylko jedną. Na inne po prostu zabrakło czasu. Zresztą i ta jedna rekordzistka mogłaby wytrzymać więcej. Tak mi się coś wydaje.
Ja tak samo z długowiecznością mam w przypadku KAI. Niektórzy koledzy twierdzą, że nic ponad 4-5 goleń nie da się nimi załatwić, a u mnie wytrzymują 6.
Recenzja jest wstępna, co zaznaczyłem w tytule.
Fajnie, Czesiek, że napisałeś coś od siebie, bo zawsze to pełniejszy obraz.
Wczoraj złożyłem zamówienie na 100 sztuk, więc jak będzie jakaś okazja, to będę częstował. Dla mnie towar pierwsza klasa.
Używałem zwykłych Treet, tych pomarańczowych. Pamiętam że były ok, ale bez szału.
Wyszabruję jedną paczkę od Ciebie na spotkaniu o ile będziesz ;D
Jakie spotkanie? Coś mnie omija? Halo! Wspominał kiedyś o spotkaniu Lewy, ale to dawno temu było.
19.03 będzie kolejne spęd 😉
Wyślę Ci pełne info na maila 🙂
No ładnie. W zakresie żyletek wydawało się, że już mam wszystko, co mi do życia potrzebne (GSB, KAI i Triton)… ale nie ukrywam, że niniejsza recenzja bardzo mnie zainteresowała. Dzięki za nią.
Do mnie też jedzie 100szt więc jak już wykończycie zapas Mirka zapraszam do mnie po próbki 😉
Dzisiaj pierwszy raz się ogoliłem ww żyletką. Jest bardzo dobra, porównywalna do Gillette Rubie, zobaczymy jak będzie sprawować się jutro i dalej. Mam nadzieję że jedna wytrzyma z 3golenia.
Potwierdzam, żyletka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, miałem trzy przyjemne golenia. Żyletka jest bardzo łagodna, w ogóle jej nie czuć, ale goli skutecznie. To nie żadne Derby, które też jest łagodne, ale z ostrością słabo.
Cieszę się, że służą Ci dobrze.
Dziś używałem Astry SP i powiem, że Treety Dura Sharp są według mnie lepsze. Są ostre tak jak Astry, ale łagodniejsze. Ostatnio Treetów nie wyjmowałem z maszynki i faktycznie nic nie zardzewiało.
Coraz bardziej mnie te żyletki dziwią. Może to tylko jedna, dobra partia? Nie rozumiem tego.
Nie jestem żyletkowym znawcą. Niuanse pomiędzy nimi ledwo wyczuwam. Treety DS przetestowałem w dwóch maszynkach. Pearl CC oraz wiekowej maszynce Gloria polskiej produkcji. Pierwsze golenie tą żyletką jest dla mnie zawsze wyzwaniem. Wydaje mi się agresywna. Może to mój brak techniki i przyzwyczajenia do golenia żyletkami w ogóle.
Nie to jednak mnie zafrapowało.
Otóż, używając tytułowej żyletki, nie zauważyłem na niej jakichkolwiek skłonności do rdzewienia, co w stali węglowej jest normą. Nie osuszałem żyletki pomiędzy goleniami o czym wspomniał Mirek. Poszedłem nawet o krok dalej. Zużytą żyletkę przetarłem papierem ściernym aby pozbyć się ewentualnych powłok i polałem sokiem z cytryny. I co? NIC. Żyletka w tym miejscu ledwie troszkę pociemniała. Kompletny brak oznak korozji.
Czy to węglowa żyletka jakie produkowane były niegdyś? Nie sądzę. Nie jest to czysta stal węglowa bez domieszek innych pierwiastków typu chrom, nikiel itp. Skąd więc ta węglowa otoczka jaka wokół nich narosła?
Muszę się przyznać, że miałem podobne myśli. Celowo zostawiłem tę żyletkę w mokrej maszynce. Sprawdziłem po kilku dniach, czy pojawiła się rdza. Nie było. Nie wiem co o tym myślec. Chyba napiszę do producenta pytanie.
Węglowe żyletki potrafiły skorodować już w pudełeczku zanim się ich użyło 🙂
Wiem. Generalnie w Internecie żyletki Treet Dura Sharp opisywane są jako wykonane ze stali węglowej. Niestety, są w różny sposób pakowane i ludzie piszą, że pomimo tej samej nazwy, to są różne produkty. Być może w Pakistanie takimi drobiazgami się nie przejmują.
Najważniejsze dla mnie jest to, że świetnie mi się nimi goli. Idealnie dopasowane są moich oczekiwań. Kupiłem je jako ciekawostka, a okazało się, że świetnie się sprawują.
Tydzień trzymałem żyletkę w maszynce i rdza się pojawiła. Może faktycznie są to jednak żyletki węglowe.
Stal węglowa to dość szerokie pojęcie obejmujące całą masę stopów. Niektóre z nich będą korodować w kilka godzin, innym zajmie to miesiące.
Z opisu przedmiotu w jednym ze sklepów internetowych wynika jakoby żyletki te wykonane ze stali węglowej były pokrywane teflonem: „Using a sturdy, ultra-sharp base of Carbon Steel, Treet Durasharp Carbon possess a PTFE coating for an even smoother experience.”.
To prawda, ani śladu rdzy na żyletce po kilku goleniach. I za każdym razem bardzo przyjemne golenie, bardzo łagodne i skuteczne. Zupełnie inaczej niż w Treet Platinum, które są koszmarkiem. Treet Dura Sharp to dla mnie odkrycie roku jeżeli chodzi o żyletki. Sprowadziłem już mały zapasik z zatoki.
No i nadszedł czas na przetestowanie tej żyletki (Mirku, dziękuję za udostępnienie paczki tych ostrzy).
Wprawdzie jestem dopiero po dwóch goleniach, nie wypowiem się zatem na temat ich długowieczności, ale jeśli chodzi o jakość golenia (na pokładzie R41) to jest po prostu świetnie. Rewelacyjne połączenie łagodności i skuteczności.
Prawdopodobnie do grona stosowanych przeze mnie żyletek (GSB, KAI i Triton) dołączą i węglowe Treety.
Dodam, że są również długowieczne. Dziś miałem szóste golenie z R41. Na szyi pojawiła się jedna czerwona kropka, pod nosem w drugim przejściu trochę szarpało. Czyli wg mnie żyletka na pięć świetnych goleń, plus ewentualnie jedno bardzo dobre.
Każdy kto jeszcze nie próbował moim zdaniem koniecznie powinien.
Zachęcony Twoim komentarzem sięgnąłem dziś po Treeta Dura Sharp. Miałem takiego po czterech goleniach, więc wiedziałem, że jeszcze „pociągnie”. Założyłem go do R41 i faktycznie golenie było bardzo dobre. Ani jednej czerwonej kropki, zero podrażnień. Fakt, że mydło było najwyższej klasy (Wickham 1812 Russian Leather), ale i tak żyletka doskonale pracowała.
Przyłączam się do rekomendacji Laki_Luka – za te pieniądze szkoda nie brać. Bierzcie póki to TVB Shaving jeszcze je sprzedaje. Ja też sobie zamówię paczuszkę, bo widzę że wszystko porozdawałem.
No i niestety już ich nie ma TVB Shaving 🙁 Czekam na nową dostawę.
A ja ostatnio kupiłem 200 szt. Nb. jeszcze nie nadeszły.
http://tiny.pl/g9k14 – kapkę drożej, ale też są 😉
https://margoprezenty.pl/pl/p/Zyletki-10szt-Treet-Dura-Sharp/2485