O producencie recenzowanego mydła do golenia wcześniej już wiele razy pisałem, w tym w recenzji różanego kremu do golenia.

Taylor of Old Bond Street logoMydło do golenia Taylor of Old Bond Street również przewinęło się przez moją łazienkę. Było to golidło o zapachu zapachu ziołowo-sandałowym.

Opakowanie i postać

Recenzowane mydło sprzedawane jest jako sam wkład, w kartonowym pudełku. Kiedyś można było nabyć zestaw z czarnym tyglem, ale obecnie nie jest on u producenta dostępny.

Mydło do golenia Taylor of Old Bond Street Jermyn Street Shaving Soap w czarnym, niedostępnym już tyglu
Mydło do golenia Taylor of Old Bond Street Jermyn Street Shaving Soap w czarnym, niedostępnym już tyglu

Oryginalny tygiel miałem w rękach i nie zrobił na mnie tak dobrego wrażenia jak np. ten od Florisa.

Samo mydło o masie 100 g ma typowy, soczewkowaty kształt i jest bardzo twarde.

Krążek mydła do golenia Taylor of Old Bond Street Jermyn Street Shaving Soap
Krążek mydła do golenia Taylor of Old Bond Street Jermyn Street Shaving Soap

Skład

Angielscy producenci mydeł nie raz zaskoczyli nas zmianą receptury, która skutkowała pogorszeniem parametrów, w szczególności zdolnością do wytwarzania piany. Na szczęście Taylor of Old Bond Street jak dotąd z powodzeniem unikał wpadek, przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń.

Podstawą składu mydła są: palmitynian potasu, palmitynian sodu, mydło potasowe oleju palmowego i mydło sodowe oleju potasowego.

Skład uzupełniają: gliceryna (humektant), niezmydlone kwasy tłuszczowe z oleju palmowego (emolienty tłuste), chlorek sodu, olejek migdałowy (emolient tłusty, działanie pielęgnacyjne), alantoina (działanie przeciwzapalne, łagodzące).

Produkt konserwują i stabilizują: pentetonian pięciosodowy (sekwestrant), sól tetrasodowa kwasu etidronowego (sekwestrant).

Na kompozycję zapachową składa się mieszanina substancji aromatycznych o nieujawnionym składzie (Parfum).

Białą barwę pogłębia dodatek bieli tytanowej (CI 77891).

Skład zgodnie i INCI: Potassium Palmate, Sodium Palmate, Potassium Palm Kernelate, Sodium Palm Kernelate, Glycerin, Aqua, Parfum, Palm Kernel Fatty Accid, Sodium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Allantoin, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium Etidronate, CI 77891.

Skład mydła Taylor of Old Bond Street Jermyn Street Shaving Soap  (INCI ingredients)
Skład mydła Taylor of Old Bond Street Jermyn Street Shaving Soap (INCI ingredients)

Zapach

Większość typowych, brytyjskich kompozycji jest dla mnie trudna w odbiorze. Nie twierdzę, że są złe. Może są zbyt klasyczno-kolońskie? Może do tych zapachów trzeba dorosnąć? Jeśli nawet ja je lubię (np. Geo. F. Trumper Spanish Leather lub Jaguar Green), moja żona wyczuwa je natychmiast i ogłasza akcję protestacyjną. Zwykle im później kompozycja zapachowa wprowadzona była na rynek, tym większa szansa na to, że będzie łatwiejsza w odbiorze. Recenzowany zapach pojawił się w sklepach 2011 roku, dzięki czemu aromat zachowując swój klasyczny charakter, ma cechy nowoczesnej kompozycji. Miałem próbkę wody kolońskiej i bardzo mi się podobała. Odnoszę jednak wrażenie, że istotnie różni się od zapachu mydła do golenia, które według mnie, ma jeszcze przyjemniejszą woń. Typowo kolońskim, cytrusowym nutom, towarzyszy coś słodkiego, z dobrze zarysowaną, solidną, drzewną podstawą.

Zapach choć bez wątpienia piękny, równocześnie jest stosunkowo słabo wyczuwalny podczas golenia. Po goleniu już jest lepiej i po potarciu dłonią twarzy, aromat doskonale można wyczuć nawet przez dwie godziny.

Według producenta, nutami głowy są lawenda, bergamotka,cytryna amalfi i limona. W linii serca znaleźć można neroli, geranium i ambrę. Na podstawę składają się piżmo, paczula i wanilia.

Pomimo nadzwyczajnej atrakcyjności zapachu, nie mogę przyznać więcej niż 9/10. Minus to oczywiście intensywność.

Piana

Nie wiem gdzie to przeczytałem, ale pokutowała w mojej głowie opinia o przeciętnej pianie, jaką można uzyskać w mydła TOBS Jermy Street. Nawet więc nie próbowałem sięgać po borsuka Mühle Sophist Silvertip Badger Brush, ale od razu zatrudniłem do roboty syntetycznego Maggarda. Jak się z tego nie da wyrobić piany, to już nic nie pomoże – pomyślałem.

Dysponowałem próbką, więc użyłem ją jak sztyft, kontrolując na wadze ilość ścieranego mydła. Gdy osiągnąłem 0,8 g, wiedziałem, że powinno być aż nadto. No i było! Strzepniętym pędzlem zacząłem wyrabiać pianę na twarzy. Kilka razy zmoczyłem końcówki włosia, by dodać wody i po minucie kręcenia miałem brodę świetnego Mikołaja – wielką brodę.

Nie wiem co w tej pianie można jeszcze ulepszyć. Jest gęsta, ciągnie się jak guma od majtek, znosi dodawanie dużej ilości wody, ma idealną strukturę – po prostu perfekcja. Ze świetnej piany znane są choćby mydła Los Angeles Shaving Soaps czy Martin de Candre. Ale czy Taylor of Old Bond Street jest gorszy? Dla mnie naprawdę nie. Jak to nie warto się uprzedzać! TOBS daje radę – przynajmniej ten który testowałem.

Do golenia w zupełności wystarcza porcja 0,6 g, ale dawałem radę nawet w mniejszym, półgramowym okruchem.

Moja ocena to 10/10 i piszę to naprawdę z pełnym przekonaniem.

Golenie

Wcześniej testowałem mydło do golenia Taylor of Old Bond Street w wersji sandałowej i byłem zachwycony jego właściwościami.

Tym razem użyłem znacznie większej ilości maszynek golenia. Zacząłem od Mühle Sophist (R89), drugiego dnia przesiadłem się na Mühle R41, później sięgnąłem po Fatip Testina Gentile, by na koniec wrócić do Mühle Sophist (R89). Aha… któregoś dnia jeszcze sprawdziłem jak będzie się zachowywała calowa brzytwa Charlex.

Podobnie jak wtedy, gdy używałem Sandałowego TOBS-a, również i teraz angielskie mydło sprawowało się wyśmienicie. Naprawdę nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Nie umiem ocenić niuansów poślizgu i ochrony. Może jest odrobinę gorsze od liderów? Może. Dla mnie to bez różnicy, bo goli świetnie. Jedynie trochę przeszkadzało mi lekkie szczypanie, które wyczuwałem począwszy od drugiego przejścia.

Moja ocena to 9/10. Punkt odejmuję za lekkie szczypanie.

Po goleniu

Tu dochodzimy do słabości recenzowanego mydła. Jeśli wstrzymamy się z naniesieniem preparatu po goleniu, skóra będzie trochę szczypała i nie będzie nawilżona. Może to tylko moja indywidualna reakcja? Nie wiem. W każdym razie, zawsze po goleniu czułem drobny dyskomfort, który ustępował natychmiast po zastosowaniu preparatu po goleniu. Wystarczyło użyć czegoś nawet mało konkretnego, jak np. Thayersa, aby skóra natychmiast odzyskiwała świetny stan. Inna sprawa, że jeśli dłużej wstrzymamy się z naniesienim balsamu, po pewnym czasie i tak odczujemy nawilżenie, wiec u mnie TOBS nie wysusza na wiór. Po prostu zachowuje się przeciętnie, może troszkę słabiej.

Moja ocena to 6/10. Dodatkowy punkt za świetny, choć mało intensywny zapach.

Dostępność i cena

Produkt można nabyć w Polsce w wielu miejscach, np. w internetowym sklepie Facetaria. Na 100-gramowy krążek trzeba  wysupłać 72 zł. Zakładając zużycie na poziomie 0,6 g, koszt jednego golenia wynosi 0,43 zł.

Podsumowanie i ocena

Trudno być rozczarowanym właściwościami mydła Taylor of Old Bond Street Jermyn Street. Produkt świetnie, klasycznie pachnie, z łatwością wytwarza rewelacyjną pianę i bardzo dobrze goli. Jedyny mały minus za odczucia po goleniu. Na dodatek wspaniałe właściwości użytkowe dostajemy za znośną cenę. Nic tylko brać. Polecam.

Moja ocena: 9/10 (niemal doskonały produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 9/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 9/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 6/10,
  • cena za jedno golenie: 0,43 zł,
  • opłacalność: 7/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Emil

    Miałem, używałem, zgadzam się z recenzją, świetny produkt. Jednakże oddałem to mydło, nie było w nim tego czegoś;)

    Nie miałem również żadnych problemów skórnych, golenie i sytuacja po były bezproblemowe. Dla wielbicieli klasycznych zapachów jest to konieczny wg mnie zakup.

  2. Wojtek

    Bardzo lubię to mydło. Miałem w sumie 2 krążki. Pierwszy wymieniłem na kremy Edwin Jagger na brzytwie. Nie wiem czemu. Mydło pachnie świetnie, jeden z moim ulubionych zapachów, ma dobre właściwości, ale postanowiłem się wymienić. Coś mnie do niego nie ciągnęło.

    W tym roku kupiłem kolejny krążek… i połowę sprzedałem 🙂 Mam połówkę i używam, bo lubię to mydło. Szkoda, że tak mało wyraźnie pachnie.

    Również posiadam czarny oryginalny tygiel do tego mydełka. Udało mi się jeszcze kupić. Moim zdaniem ładny, choć nie idealny 🙂

Dodaj komentarz