Na co dzień używam pędzla z borsuka i jestem całkowicie zadowolony tym, w jaki sposób narzędzie to wykonuje swoją pracę. Będąc u włoskiego cyrulika zauważyłem, że nie używa on pędzla z borsuka, ale ze szczeciny.
Zabiegiem golenia nie byłem zachwycony, ale co fachowiec, to fachowiec. Faktem jest, że pianę wyrobił bardzo sprawnie i miała ona świetną konsystencję. Pędzel nie był zbyt urodziwy, ale pasował do reszty narzędzi znajdujących się na wyposażeniu włoskiego golibrody.
Po wyjściu z salonu zastanawiałem się nawet, czy by nie kupić takiego pędzla, bo znalazłem go w jednym ze sklepów z wyposażeniem zakładów fryzjerskich.
Z zakupem czekałem i czekałem, aż w ofercie Proraso zauważyłem pędzel wyglądający bardzo podobnie. Więcej informacji o producencie znaleźć można w recenzji mydła do golenia tej firmy.
Cena świadczyła o tym, że rączka wykonana jest z chromowanego plastiku, a nie ze stali, ale sam knot był do złudzenia podobny. Tak oto stałem się posiadaczem sporego pędzla ze szczeciny. Zobaczymy jak będzie się sprawował w praktyce.
Opakowanie
Po produkcie za 30 zł nie należy się spodziewać, że będzie zapakowany w skórzany futerał. Kartonowe opakowanie pędzla Proraso odpowiada jego cenie. Prawdę powiedziawszy, niewiele lepsze opakowanie zapewnia Edwin Jagger, tyle tylko, że angielska firma żąda za swój wyrób dziesięć razy więcej.
Budowa i pierwsze wrażenia
Po wyjęciu z opakowania pędzel robi duże wrażenie swoją wielkością. Jest naprawdę spory. Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej, znaczna część wysokości przypada na uchwyt. Wykonany ze szczeciny dzika knot pędzla osadzony jest w taniej, plastikowej rączce, która pomimo swej widocznej tandetności, jest wygodna w użyciu.
Pędzle ma następujące parametry:
- długość włosia: 57 mm,
- średnica knota u podstawy: 28 mm,
- średnica knota (główki pędzla) w najszerszym miejscu po wyschnięciu: 60 mm,
- wysokość rączki: 63 mm,
- szerokość rączki w najszerszym miejscu: 40 mm,
- masa: 65 g,
- włosie: szczecina z dzika,
- materiał rączki: tworzywo sztuczne napylane miedzią i chromowane.
Włosie nowego pędzla jest bardzo sztywne i kłujące.
Na spodzie rączki wytłoczona jest informacja jednoznacznie stwierdzająca, że pędzel Proraso to w istocie produkt firmy Omega.
Użytkowanie
Pierwsze użycie pędzla było traumatyczne, bo zaraz po jego namoczeniu poczułem bardzo nieprzyjemny zapach. Woń była silna, odpychająca i wręcz mdląca. W efekcie nie zdecydowałem się na golenie z jego użyciem. Zamiast tego, wygrzebałem z szafki mydło Arko, wyrobiłem pianę i zostawiłem pędzel w tym stanie na kilka godzin. Zapach nie zniknął, a nawet był jeszcze silniejszy. Czynność powtórzyłem kilkakrotnie, dokładnie susząc włosie za każdym razem. Po mniej więcej tygodniu zapach na tyle osłabł, że można było przystąpić do golenia. Równocześnie zauważyłem, że knot znacznie się napuszył, końce włosów rozdwoiły się, przez co pędzel stał się w miarę delikatny. W dotyku do muśnięć silvertipa borsuka sporo mu brakowało, ale zdecydowanie przestał kłuć.
Do testowego wyrobienia piany użyłem mydła Mitchell’s Wool Fat, ponieważ wiem, że nie każdy pędzel potrafi sobie z nim poradzić. Nowy nabytek bardzo mnie zaskoczył, bo pędzel Proraso zadaną pracę wykonywał równie sprawnie, jak mój 15 razy droższy borsuk.
Ba, mam wrażenie, że samo nabranie mydła odbywało się szybciej. Odczucie przy kontakcie włosia ze skórą twarzy było jak najbardziej pozytywne. Jedyne co mogę zarzucić, to mniejsza zdolność do magazynowania piany. Jeżeli wyrabiamy pianę na twarzy, może to być problemem. Kłopot znika, jeśli wyrabiamy pianę w misce.
Dostępność i cena
Pędzel Proraso można kupić w jednym z wielu polskich sklepów internetowych poświęconych goleniu tradycyjnemu. Mój egzemplarz nabyłem w firmie Saluti.pl, gdzie kosztuje on 33,50 zł. We Włoszech jego cena wynosi ok. 5€.
Podsumowanie i ocena
Jestem naprawdę zaskoczony, jak dobrze sobie radzi ten tani, włoski pędzel. Nie spodziewałem się, że za 30 zł można wejść w posiadanie narzędzia, które w sumie, biorąc pod uwagę efekt pracy, niewiele ustępuje pędzlowi kosztującemu 15 razy więcej. Pędzel jest niestety brzydki, a rączka jest tandetnie wykonana. Rozumiem jednak, że producent zdecydował się użyć lepszego włosia, a oszczędności poczynił wykonując uchwyt. Jeżeli tylko wygląd pędzla jest akceptowalny, zakup mogę polecić.
Moja ocena ogólna: 5/10 (dobry)
- wygląd: 2/10,
- wykonanie: 4/10,
- sztywność włosia (backbone): 8/10,
- delikatność włosia: 6/10,
- zdolność do magazynowania piany: 5/10,
- zdolność do magazynowania wody: 5/10,
- łatwość wyrabiania piany: 6/10,
- opłacalność: 10/10.
Wszystkie recenzje pędzli do golenia zamieszczone są w jednym miejscu w serwisie geekhub.pl.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą. chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Powiem, że przeprosiłem się z borsukiem po dłuuuugim czasie pauzy w goleniu tym pędzlem. Teraz ma swój czas…..: )
Zaczaję się w tym skisezon na tego cudaka made in Proraso. Wstyd się przyznać, jakoś dotychczas nie wpadłem na ten pędzel.