Na temat producenta, firmy PAB, napisałem kilka słów w recenzji mydła do golenia Mondial Sapone da Barba Bergamotto Neroli
Opakowanie i postać
Krem otrzymałem w wersji podróżnej, a więc zapakowany w mały, 75-mililitrowy tygiel. Pomimo tego, że opakowanie jest plastikowe, ładnie się prezentuje, a zakręcane wieczko jest praktyczne w użyciu. Niby podobnie zrobiony jest tygiel kremu Omega, ale w praktyce, korzystanie z obu opakowań to dwa różne doświadczenia.
Krem jest dość twardy, o podobnej konsystencji do wielu miękkich mydeł, takich np. jak Proraso. Ciekawe, bo niektóre mydła są nawet znacznie mniej zwarte niż Mondial. Z tego powodu produkt zasługuje raczej na miano mydła niż kremu. Krem bardzo łatwo „wchodzi” na pędzel, więc nawet taki mały podróżny tygiel jest stosunkowo wygodny w użyciu. Konsystencja nie jest na tyle twarda, aby nie dało się jej wygodnie upchnąć w dowolnym tyglu.
Produkt dostępny jest również w drewnianym tyglu oraz jako wkład.
Zapach
Kompozycja zapachowa jest bardzo dobra, ale niestety, stosunkowo mało intensywna. Zgodnie z nazwą kremu, aromat zawiera nuty tytoniowe. Poza tym, znajdziemy tu sporo aromatów kwiatowych, a wszystko podszyte jest nutami roślinnymi, czyniąc ten zapach nawiązującym do fougère. Niezależnie od tego, jak życzliwie będzie się tę kompozycję opisywało, nie da się udowodnić tezy, że to zapach klasy mistrzowskiej.
Podczas wyrabiania piany i goleniu zapach jest delikatny, ale na skórze po goleniu staje się całkiem wyraźnie wyczuwalny.
Skład
Krem ma prosty, elegancki skład, choć patrząc na długą listę składników, nie jest to wcale takie oczywiste. Większa jej część to jednak aromaty.
Podstawą składu stanowią zmydlone ługiem potasowym i sodowym kwas stearynowy i olej kokosowy.
Skład uzupełnia jedynie węglan sodu, który najpewniej ma za zadanie zadbać o właściwą kwasowość kremu oraz wyciąg z mąklika otrębiastego (Evernia Furfuracea), który najpewniej ma również, a może przede wszystkim, wzbogacić kompozycję zapachową.
Lista aromatów jest za to długa. Poza nieujawnioną w składzie mieszaniną substancji zapachowych (Parfum), mamy jeszcze: alpha-isomethyl ionone (zapach fiołkowo-roślinno-drzewny), benzoesan benzylu, Lilial (zapach lilii), cytronellol (róża i geranium), kumaryna (zapach ściętej trawy), eugenol (goździki), geraniol (pelargonia), aldehyd heksylocynamonowy (zapach jaśminu), hydroksycytronellal (konwalia), limonen (skórka cytrynowa) i linalol (konwalia).
Nie ma tu żadnych konserwantów, związków chelatujących, a mimo to krem jest trwały, świetnie się pieni i ma bardzo dobre właściwości. Czyli można i tak, prawda?
Skład zgodnie z INCI: Stearic Acid, Aqua, Cocos Nucifera Oil, Potassium Hydroxide, Sodium Hydroxide, Sodium Carbonate, Parfum, Alpha Isomethyl Ionone, Benzyl Benzoate, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydrocitronellal, Limonene, Linalool, Evernia Furfuracea Extract (Oakmoss Extract).
Piana
Mondial to jeden z lepiej pieniących się kremów. Ładowanie pędzla jest dziecinnie proste i wystarczy chwilę pokręcić w tyglu, by na pędzlu znalazło się wystarczająco dużo kremu do wyrobienia piany na trzy przejścia. Piana ma wzorowe właściwości – jest wilgotna i ciągnąca się. Bez najmniejszego problemu można modyfikować jej konsystencję odpowiednio dozując wodę. Za każdym razem trafiałem w punkt swoich oczekiwań. Tak jak można się było spodziewać, do trwałości piany nie można mieć zastrzeżeń. Przyznaję, że spotkałem się już z kilkoma mydłami i kremami, z których ukręcić można lepszą pianę, ale ta z Mondiala jest całkowicie wystarczająca.
Aby ustalić ilość produktu potrzebnego do przeprowadzenia golenia, odmierzyłem przewidywany 1 gram i wyrobiłem pianę. Było jej nawet trochę za dużo. To spore zaskoczenie, bo po produkcie mającym w nazwie słowo „krem”, bałem się, że zużycie może być większe – na poziomie 1,2-1,5 grama.
Piana z kremu do golenia Mondial zasługuje na 9/10.
Golenie
Poślizg jest rewelacyjny – jeden z lepszych z jakim się spotkałem i co ważne, nie znika po zgarnięciu piany. Amortyzacja jest doskonała, która w przypadku łagodniejszych maszynek, może wręcz utrudniać dokładne golenia. Bardzo dobrze zmiękczany jest zarost. Ogólnie, Mondial zapewnia niezwykle przyjemne golenie. Tak było, gdy goliłem się Mühle Sophist (R89).
Kontrolnie również przeprowadziłem zabieg przy użyciu R41. Wyrobiłem porządną, mokrą pianę i przystąpiłem do golenia. Znów idealny poślizg i po raz kolejny dała o sobie znać amortyzacja, która tym razem była jak najbardziej wskazana. W efekcie odbyłem jedno z lepszych goleń z użyciem R41. Brawo!
Zaskakujące, że krem Mondial zapewnia dużo lepsze warunki do golenia niż twarde mydło tej firmy. Produkt oceniam na 9/10.
Po goleniu
Właściwości pielęgnacyjne mydła Mondial mogłyby być lepsze, choć z drugiej strony, skóra była śliska i lekko połyskująca. Niestety, była również ściągniętą i delikatnie szczypała, czułem więc dużą potrzebę nałożenia balsamu po goleniu. Na szczęście jest jeszcze zapach. Trzeba przyznać, że jest bardzo przyjemny. Po godzinie mniej się już go wyczuwa, ale nadal jest atrakcyjny. Wrażenie po goleniu dzięki utrzymującemu się aromatowi mogę ocenić na 6/10.
Dostępność i cena
Produkt można na kupić w Polsce. W sklepie Tradycyjne golenie testowany, 75-mililitrowy tygiel kosztuje 44 zł. Na szczęście, można również kupić dwa razy większy, 150-mililitrowy wkład za 39 zł. Zakładając zużycie na poziomie 0,9 g, standardowe, trójprzejściowe golenie kosztuje jedynie 0,23 zł
Podsumowanie i ocena
Gdyby zapach był rewelacyjny, krem aspirowałby do wysokiej oceny ogólnej, może nawet dziesiątki. Niestety, zapach choć bardzo miły, jest jednocześnie wątły i z pewnością mocno ustępuje złożonością kompozycji angielskich liderów. Jednak i bez wybitnego zapachu, krem spisuje się naprawdę świetnie – doskonale się pieni i zapewnia niemal optymalne warunki do golenia. Wrażenia po goleniu mogłyby być dużo lepsze, ale dla mnie w niewielkim stopniu wpływa to na ocenę ogólną. Produkt bardzo przypomina mi mydła Haslinger – też mało intensywnie pachną, za to doskonale golą. Mondial Tobacco Verde wart jest każdej zainwestowanej złotówki. Zdecydowanie polecam.
Moja ocena: 8/10 (bardzo dobry produkt)
- zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 7/10,
- właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 8/10,
- efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 9/10,
- odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 6/10,
- opłacalność: 9/10.
Zobacz jak recenzowane mydło wypada w zestawieniu z innymi testowanymi produktami.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Dziekuje za fajna recenzje.W zeszlym tygodniu skonczylem wszystkie probki jakie otrzymalem od firmy Mondial. Zgadzam sie z koncowa ocena. Z mojej strony moge polecic wody po goleniu firmy Mondial, moim zdaniem swietnie nawilzaja. Jesli chodz o zapach, najbardziej do gustu przypadl mi Nobilis. Zapachy klasyfikuje:
Nobilis
Tobaco
Mandarino Spezie
Florence
Axolute
908
Bergamoto
Zagara
Sandalo
Mandora
Cześć Mirek. Aktualnie testuję krem Mondial Mandarino Spezie. Gdy patrzę na Twoją ocenę tego kremu to aż mi się wierzyć nie chce. Dla mnie krem jest tragiczny. Myślisz, że pomiędzy zapachami tego producenta mogą być mocno wyczuwalne różnice w goleniu?
BTW. Gdy widzę listę Kowjack’a i Mandarino Spezie na 3 miejscu pod względem zapachu to myślę, że trafiliśmy złą partię. Ten krem pachnie (ledwo bo ledwo) w sumie niczym – w pianie wyczuwalny jest tylko delikatnie cynamon.
Ale czemu jest tragiczny? Pianę ma kiepską, słabo pachnie, źle goli, czy z jakiegoś innego powodu? Z moim egzemplarzem wszystko było ok.
Ten krem dostałem do testów od Rafała (Rafifafi) i fakt, że jemu za bardzo nie przypadł do gustu, a mi nawet, nawet. Klasyfikowałbym go jako miękkie mydło, a nie krem. W sumie fajny produkt, na poziomie, powiedzmy, Haslingera. Owszem, nie pachnie jakoś wybitnie, ale na mój gust, całkiem przyjemnie, tyle że mało intensywnie (7/10). Zwróć uwagę na fakt, że w tej grupie cenowej wybitnie pachnących kosmetyków raczej nie znajdziesz.
Ja tam na liście rozczarowań mam parę innych liderów – choćby Boellis Panama czy Acqua di Parma. To też włoskie produkty. Przypadek? 😉
Oj, oj… taka wysoka ocena? Nie zajrzałem tu zaczynając test tego kremu (czy raczej – zgadzam się z Mirkiem – mydła)… i chyba dobrze, bo oczekiwania i tak miałem wysokie a ta recenzja tylko by je podniosła. Tymczasem okazało się, że poza naprawdę dobrym poślizgiem, reszta jest co najwyżej średnia.
To i ja zaczynam się zastanawiać, czy mówimy o tym samym produkcie. To co ja testowałem ma Rafał. Średnie to jest Proraso, a ten Mondial zdecydowanie mi się spodobał. Nie wiem co o tym myśleć.
Podesłać Ci moje? 7 gramów zostało. Spokojnie ocenisz, czy coś się nie zmieniło.
Od czerwonego Proraso oceniłbym o 0.5 punktu wyżej. Poza zapachem oczywiście.