Krem do golenia „Figaro Crema da Barba” wyprodukowane zostało przez firmę Tcheon Fung Sing Torino, na zlecenie spółki Mil Mil 76, obecnej od 35 lat na włoskich rynku kosmetyków. Rodzina kosmetyków dla mężczyzn „Figaro” jest całkiem liczna. Oprócz omawianego kremu do golenia, należą do niej dezodoranty, wody, kremy i balsamy po goleniu, pianki do golenia w puszkach, a nawet nożyki wieloostrzowe. Najwyraźniej zarząd Mil Mil 76 uznał, że wobec potężnej konkurencji na rynku włoskim, produkcję miękkiego mydła-kremu do golenia należy zlecić firmie, która zajmuje się tym od wielu lat. Dziwne, że nie poprosili o pomoc znaną nam wszystkim Fattorię, a kroki swe skierowali do Turynu, gdzie od ponad 50 lat, w firmie założonej przez chińskiego emigranta, wytwarzane są artykuły do golenia, w tym i mydło.

 

Tcheon Fung Sing

 

Tcheon Fung Sing produkuje oczywiście również mydła pod własną marką. Sam nie miałem okazji ich testować, ale spotkałem się wyłącznie z pozytywnymi ocenami.

Opakowanie i postać

Mydło Figaro dostarczane jest w plastikowym, czerwonym tygielku, w 150-mililitrowej porcji. Sam tygielek swą urodą nie zachwyca, ale również nie sprawia wrażenia tandety. Jest jednak w nim jedna rzecz, która irytuje mnie za każdym razem, jak biorę go do ręki. Chodzi o sposób otwierania. Wieczko jest tak ściśle spasowane, że niekiedy otwarcie sprawia bardzo duże kłopoty, szczególnie jak ma się mokre ręce.

Opakowanie mydła Figaro
Opakowanie mydła Figaro

Figaro ma postać czegoś pośredniego między kremem, a twardym mydłem. Jest bardziej miękkie od Celli – podobne do Proraso i Omegi.

Skład

Producent, firma Tcheon Fung Sing zadbała o nadzwyczaj prosty skład mydła. Według etykiety na tyglu, do jego produkcji wykorzystano kwas stearynowy, wodę, olej kokosowy, wodorotlenek potasowy, wodorotlenek sodowy, bliżej nieokreślony aromat i węglan potasu, jako substancja zobojętniająca gotowy produkt. Poza aromatem, w zasadzie nic ze składników nie powinno uczulać. Z jednej strony szkoda, że produkt nie zawiera substancji nawilżających oraz naturalnych olejków, jednak miejmy świadomość, że wtedy cena musiałaby być zupełnie inna.

Skład mydła Figaro
Skład mydła Figaro

Zapach

Mydło jest sztucznie aromatyzowane i ma zapach migdałowy, bardzo przypominający amaretto. Różni się od Celli. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, który aromat bardziej mi się podoba, ale myślę, że gdybym musiał wybrać jedno, jednak wskazałbym Cellę. Oba są przyjemne i na szczęście nietrwałe. 🙂 Nie ma więc obawy, że jeszcze pół dnia po goleniu, Figaro będzie się nam przypominało, walcząc o palmę pierwszeństwa z np. Lanvin Arpege.

Wyrabianie piany

Bez względu na sposób wyrabiania piany – w tyglu, na twarzy, pędzlem ze szczeciny czy borsuka, za każdym razem piana powstaje wyśmienita i w gigantycznej ilości. Pokuszę się o stwierdzenie, że mydło jest całkowicie idioto-odporne. Naprawdę trzeba się nieźle postarać, aby coś popsuć. W zależności od ilości użytej wody, piana może być lżejsza lub bardziej konkretna, jednak zwykle powstaje gęsta, kremowa i ciągnąca się chmura.

Wyrabianie piany z mydła Figaro
Wyrabianie piany z mydła Figaro

Golenie

Nakładanie piany jest szybkie i przyjemne. Ostrze w czasie golenia ma całkiem przyzwoity poślizg, jednak nie mam wrażenia, aby skóra zyskiwała jakąś wybitną ochronę. Zarost zmiękczany jest przeciętnie, a może nawet odrobinę słabiej. Piana jest niezwykle trwała i w żadnym wypadku nie ma tendencji do wysychania. Nie zanika nawet podczas rozrzedzania wodą w drugim i trzecim przejściu.

Wyrabianie piany z mydła Figaro
Wyrabianie piany z mydła Figaro

Po goleniu

Właściwości pielęgnacyjne nie są najmocniejszą stroną Figaro. Mydło zachowuje się dość neutralnie – nie wysusza, ale również nie pozostawia na skórze ochronnego filmu. Nie zauważyłem jakichkolwiek reakcji alergicznych czy podrażnień.

Dostępność i cena

Mydło dostępne jest w ciągłej sprzedaży w Polsce, za 10 zł, czyli mniej niż popularne Proraso! Zważywszy na świetne właściwości, cena mydła Figaro trudna jest do pobicia. Jestem całkowicie przekonany, że będzie to prawdziwy hit sprzedaży. Na jedno golenie potrzeba ok. 1,5 g produktu, co przekłada się na koszt w wysokości 10 gr.

Podsumowanie i ocena

Figaro Crema da Barba to w mojej ocenie bardzo dobre mydło za rewelacyjną, absolutnie bezkonkurencyjną cenę. Jeśli chodzi o właściwości, stawiam je o włos za Cellą i przed Proraso. Właściwości pielęgnacyjne najwyraźniej nie były priorytetem producenta, jeśli jednak używamy balsamu po goleniu lub kremu, nie ma to przecież specjalnego znaczenia. W ocenie ogólnej punkty odejmuję za zastosowanie sztucznych aromatów oraz mizerne właściwości pielęgnacyjne.

Nawet, gdyby mydło było trzykrotnie droższe, warte byłoby uwagi, a w cenie 10 zł, aż prosi się o ustawienie na półce. W kategorii „rozsądny zakup” to dla mnie ścisła czołówka. Polecam!

Moja ocena: 6/10

  • zapach: 5/10,
  • właściwości piany: 6/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 7/10,
  • właściwości pielęgnacyjne: 3/10,
  • opłacalność: 10/10

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.

Zobacz jak produkt wypada na tle innych mydeł i kremów do golenia.

Punktacja: 0 – tragiczny, 1-2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Nathan

    Rzeczywiście przydałby się gwint na opakowaniu, bo ciężko się je otwiera. Naprawdę irytująca sprawa, bo lubię sobie czasem powąchać po kolei wszystkie mydła będące w rotacji, gdy jestem w łazience.
    Migdałowy zapach jest przyjemny, chociaż może trochę za bardzo kulinarny.

  2. Laki_Luk

    Dawno, dawno temu… pod wpływem tej recenzji – przy okazji zakupów w Facetarii – kupiłem ten krem za około 7 zł 🙂 Niestety do tej pory nie dałem mu szansy na pokazanie swych możliwości.

    Dla mnie pachnie tak samo jak Cella (którą czasem się golę i bardzo ją lubię). Obiecuję sobie, że po wygoleniu Celli szansę dostanie Figaro… tylko kiedy to nastąpi?

    Trudno się otwierający tygielek minie przeszkadza… Figaro dostanie własny, ceramiczny… cukiernicę, w której aktualnie mieszka Cella 🙂

  3. MaxiKing

    Skusiłem się na to mydło, zapach sztuczny i niezbyt miły zrekompensowały dwa bardzo dobre golenia a przy kolejnym nagle poczułem falę ciepła. Niestety nie wiem, który składnik tak uczula, że twarz robi się czerwona (prawdopodobnie „parfum”) ale nigdy żaden kosmetyk tak mnie nie pokarał.

Dodaj komentarz