Francuski producent kosmetyków, Institut Karite Paris, nie ma za sobą abyt długiej historii. Od początku swego istnienia, czyli od 2004 roku przedsiębiorstwo położyło nacisk na wytwarzanie kosmetyków z zawartością masła Shea.

Institut-karite-logo

Przebojem rynkowym okazał się wprowadzony na rynek w 2006 roku krem do rąk. Oferta Institut Karite była sukcesywnie poszerzana, aż w końcu pojawił się recenzowany krem do golenia. Z pełną ofertą Institut Karite można się zapoznać na firmowej witrynie internetowej. http://www.institutkariteparis.com/index.cfm

Opakowanie i postać

Kartonowe, typowe dla Institut Karite pudełko nie może być tematem długiego opowiadania. Grafika ma charakter czysto informacyjny.

Opakowanie mydła do golenia Institut Karite Shea Shaving Soap
Opakowanie mydła do golenia Institut Karite Shea Shaving Soap

Wewnątrz pudełka znajdujemy obły krążek twardego, białego mydła. Konsystencja jest typowa dla potrójnie mielonego mydła – kształtować w palcach raczej się go nie da, ale po starciu bez problemu można go wcisnąć w dowolny tygiel.

Krążek mydła do golenia Institut Karite Shea Shaving Soap
Krążek mydła do golenia Institut Karite Shea Shaving Soap

Zapach

Producent nie zdecydował się na nadanie swej kompozycji zapachowej jakiegoś zdecydowanego charakteru. Aromat zawiera nuty pudrowe, delikatne kwiatowe. Mydło pachnie jak dobry krem pielęgnacyjny lub jeśli ktoś woli bardziej poetyckie opisy, jak świeżo powieszone w ogrodzie pranie. Pomimo neutralnego charakteru, zapach jest bardzo przyjemny. Trochę mi przypomina Mitchell’s Wool Fat.

(zdjęcie: Kalina)

Moja ocena aromatu to 7/10 – i tak wysoko jak na bezpłciową kompozycję.

Skład

Skład nie jest prosty. To typowa, złożona formuła, opracowana z myślą o długim zachowaniu przydatności do użycia. Jego podstawą są są zmydlone wodorotlenkami potasu i sodu kwas palmitynowy, kwas stearynowy i olej palmowy.

Skład uzupełniają: gliceryna, Lanolinian izopropylu (plastyfikator, wzmaga poślizg), niezmydlone kwasy tłuszczowe oleju palmowego, masło Shea, kwas stearynowy (emolient), wazelina (emolient), kopoliol polidimetylosiloksanu (pochodna silikonu, emolient).

Za zapach odpowiadają: mieszanina substancji aromatycznych (Parfum), cytronellol (róża i geranium), aldehyd amylocynamonowy (jaśmin), geraniol (pelargonia).

Produkt konserwują i stabilizują: pentetonian pięciosodowy (sekwestrant), sól tetrasodowa kwasu etidronowego (sekwestrant), mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego (emolient, zagęstnik), Ceteareth-33 (emulgator), alkohol cetylowy (emulgator), Polysorbate 60 (emulgator).

Białą barwę podkreśla dodatek bieli tytanowej.

Skład zgodnie z INCI: Potassium Palmate, Sodium Palmate, Potassium Stearate, Potassium Palm Kernelate, Sodium Stearate, Sodium Palm Kernelate, Glycerin, Aqua(Water), Isopropyl Lanolate, Palm Kernel Acid, Butyrospermum (Shea Butter ) Parkii, Parfum (Fragrance), Titanium Dioxide, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium Etidronate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-33, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Polysorbate 60, Petrolatum, Dimethicone Copolyol, Citronellol, Amylcinnamyl Alcohol, Geraniol.

Wyrabianie piany

Jak zwykle do wyrabiania piany używałem syntetyka ∅24 mm od Maggarda. Już całkiem odechciało mi się bawić z borsukiem. Takie życie.

Mając odcięty do testów kilkugramowy plasterek, postanowiłem używać go jak sztyft, a więc wcierając go w skórę twarzy. Krążek ważyłem przed aplikacją i nacierałem, aż waga wskazywała oczekiwany ubytek. Probowałem z różnymi porcjami i przekonałem się, że nawet 0,6 g w zupełności wystarcza do wyrobienia piany pozwalającej na wykonanie trzech przejść, przy czym na ostatnie przejście wyciskałem pianę z pędzla. Oczywiście im mydła się natrze więcej, tym większą ilością piany można się upajać podczas golenia. Nakładając 0,9 g mydła piany było już trochę za dużo.

A co do samej piany. No cóż, po prostu jest idealna – gęsta, kremowa i trwała. Powstaje w mig i bardzo dobrze znosi nawet bogate nawilżanie.

Moja ocena to 10/10.

Golenie

Pod względem parametrów podstawowych, francuskie golidło prezentowało najwyższy poziom. Nie było znaczenia czym bym się golił. Świetnie było zarówno, gdy używałem średnio łagodnej Mühle Sophist (R89), jak i agresywnej Mühle R41. Nie zawiodłem się nawet wtedy, gdy sięgałem po calową brzytwę Charlex. Golenia były po prostu idealne, za sprawą rewelacyjnego poślizgu i równie dobrej ochrony. Jak na moje wymagania, nic tu naprawdę nie można poprawić.

Moja ocena to 10/10.

Po goleniu

Po kosmetyku ze stajni Institut Karite spodziewałem się najlepszych możliwych odczuć po goleniu. Wcześniej używałem kremu do rąk tej firmy i z efektów jego działania byłem bardzo zadowolony. Wrażeń po użyciu mydła do golenia Instytut Karite zdecydowanie nie musi się wstydzić. Skóra zawsze była nawilżona i delikatnie, jedwabiście się błyszczała. Zapach, no cóż, ładny, ale trudno go nawet porównać do tych najlepszych. Po prostu czysty, przyjemny aromat. Nic więcej.

Moja ocena odczuć po goleniu to 8/10. Punkty odejmuję oczywiście za zapach.

Dostępność i cena

W firmowym sklepie 100-gramowy krążek kosztuje €13,90. To sporo, a należy jeszcze mieć w pamięci koszt przesyłki. Na szczęście mamy jeszcze funkcjonujący w Polsce czeski sklep internetowy iperfumy.pl, gdzie produkt można nabyć za 46 zł.  Zakładając zużycie na poziomie 0,6 g, koszt jednorazowego golenia wynosi 0,28 zł.

Podsumowanie i ocena

Dla osób, które od mydła do golenia oczekują delikatnego, przyjemnego zapachu, Institut Karite Shea Shaving Soap będzie produktem idealnym. Zawiedzeni mogą być jedynie amatorzy wyrazistych, męskich kompozycji zapachowych. W zamian za niską cenę otrzymujemy technicznie doskonały produkt – zapewniający perfekcyjny poślizg oraz ochronę i nie sprawiający najmniejszych problemów podczas wyrabiania piany. Na wielkie uznanie zasługują właściwości pielęgnacyjne francuskiego golidła. Zdecydowanie polecam zakup.

Moja ocena: 8/10 (bardzo dobry produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 7/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 10/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 8/10,
  • cena za jedno golenie: 0,28 zł,
  • opłacalność: 8/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Emil

    Całkowicie zgadzam się z powyższą recenzją, mydło dostałem zupełnym przypadkiem od kolegi Krzysztofa (dzięki).

    Zapach jest bardzo zbliżony do Kenta(MWF) tylko bardziej pudrowy, przyjemny, żona lubi 😉

Dodaj komentarz