Producentem recenzowanego produktu jest amerykańska, rzemieślnicza mydlarnia Dr. Jon’s Shaving Soap Co., o której wcześniej pisałem w recenzji Dr. Jon’s Black Label Shaving Soap.

 

dr-jons-logo

Tym razem przyszła kolej na bestseller firmy Dr. Jon’s – mydło o zapachu typu bay rum.

Opakowanie i postać

Produkt zapakowany jest metalową puszkę, taką jak np. w mydłach Phoenix. Opakowanie ozdobione festyniarską naklejką. Owszem, Picasso to to nie jest, ale grafika ma swój charakter i za każdym razem wywołuje uśmiech na mojej twarzy.

Opakowanie mydła do golenia Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap
Opakowanie mydła do golenia Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap

Produkt ma typową konsystencję dla miękkiego mydła. Da się go rozetrzeć na twarzy, ale nie jest to takie proste jak w przypadku np. mydła Proraso.

Konsystencja mydła do golenia Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap
Konsystencja mydła do golenia Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap

Zapach

Lubię wyroby Dr Jon’s za ich mocny, zdecydowany zapach. Tak też jest z Anne Bonny. Nie ma tu niuansów. Jest za to intensywny, goździkowy aromat korzennika (Pimenta racemosa). Czarna herbata? Rum? Gdybym nie widział na etykiecie, to z pewnością bym ich nie znalazł. Owszem, podczas golenia jakieś inne nuty wychylają się spoza zasłony korzennika, ale to naprawdę cienie.

Ogólnie zapach bardzo mi się podoba. Jest zupełnie inny, znacznie prostszy, niż kompozycje Saponificio Varesino, Floris Elite, czy Crabtree & Evelyn, ale mimo to jest przyjemny. Dla miłośników kompozycji Bay Rum z pewnością będzie to miłe doświadczenie.

Aromat jest bardzo trwały i jeszcze długo daje o sobie znać.

Kompozycję zapachową oceniam na 8/10. Duży plus za jej intensywność.

Skład

Podstawą składu są zmydlone ługiem potasowym kwas stearynowy, masło shea, olej mango, olej awokado, olej rycynowy, olej kokosowy, olej z wiesiołka i olej limnantesowy.

Poza mydłem i niezmydlonymi tłuszczami produkt zawiera również naturalne olejki eteryczne i aromaty syntetyczne. Nie ma tu konserwantów, polepszaczy i jakichkolwiek dodatków poza aromatami – zarówno pochodzenia naturalnego, jak i syntetycznych.

Skład zgodnie z INCI: Stearic Acid, Water, Potassium Hydroxide, Shea Butter, Mango Butter, Avocado Oil, Castor Oil, Coconut Oil, Evening Primrose Oil, Meadowfoam Oil, Essential/Fragrance Oils.

Skład mydła do golenia Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap (INCI ingredients)
Skład mydła do golenia Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap (INCI ingredients)

Wyrabianie piany

Do wyrabiania piany używałem pędzli syntetycznych i raz swojego borsuka Mühle Sophist Silvertip Badger Brush ∅23 mm. Bez względu na to jakiego pędzla użyłem, piana zawsze powstawała bez najmniejszego problemu. Piana początku jest trochę lekka, ale bardzo szybko zyskuje idealną strukturę. Najpewniej duża w tym zasługa syntetyka Maggarda, bo gdy używałem borsuka, osiągnięcie pożądanego celu zajmowało mi trochę więcej czasu.

Nie wiem z czego to wynika, ale wydajność była znacznie lepsza, niż wcześniej testowanego przeze mnie mydła Dr. Jon’s Black Label. Do golenia bez najmniejszego problemu wystarczała porcja 1-gramowa, a myślę, że przy odrobinie wysiłku można byłoby zadowolić się ilością 0,8 g.

Moja ocena: 8/10

Golenie

Testowe golenia przeprowadziłem przy użyciu maszynek Mühle Sophist (R89)  i Mühle R41 Rosegold, w których zamontowaną miałem żyletkę Feather.

Charakterystyka mydła bardzo przypominała mi tę znaną z Dr. Jon’s Black Label Shaving Soap – umiarkowany poślizg i bardzo dobra ochrona. Nie musi to oznaczać słabego golenia, choć trzeba się do tego przyzwyczaić. Faktem jest, czy to po goleniu R89, czy R41, czerwonych kropek i podrażnień nie zaliczałem. Niemniej, brakowało mi właściwości takiego Florisa czy Los Angeles Shaving, które zarówno poślizg jak i ochronę mają na najwyższym poziomie. Poślizg można poprawić pilnując dobrego nawodnienia piany, ale do ideału i tak brakuje.

Zważywszy na umiarkowany poślizg amerykańskiego mydła, golenie brzytwą przebiegało nadzwyczaj dobrze. Dwie czerwone kropki zniknęły po przemyciu zimną wodą, a skóra nie była podrażniona.

Moja ocena to 8/10.

Po goleniu

Odczucia po goleniu z użyciem recenzowanego mydła są tak samo dobre jak w przypadku wcześniej recenzowanego Dr. Jon’s Black Label. Skóra jedwabiście błyszczała, była sprężysta i nawilżona. Jedynie zapach może nie należy do wybitnych, ale za to jest trwały.

Moje odczucia po goleniu odzwierciedla ocena 10/10.

Dostępność i cena

Produkty Dr. Jon’s nie są dostępne w polskich sklepach wysyłkowych. Można je za to kupić w słoweńskim sklepie TVB Shaving, gdzie puszka o masie 113 g kosztuje 13,59€. Do kosztów należy doliczyć opłatę za wysyłkę, które po dodaniu do ceny produktu dają w sumie 18,24€, czyli 80 zł. Zakładając zużycie na poziomie 1 g, koszt jednego golenia wynosi aż 0,71 zł.

Podsumowanie i ocena

Kompozycje Bay Rum mają wielu zwolenników nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Dla mnie ta popularność jest zupełnie niezrozumiała, dlatego nie umiem piać z zachwytu nad zapachem mydła Dr. Jon’s Anne Bonny Shaving Soap. Fajny aromat typu bay rum – tylko tyle i aż tyle. Pozostałe właściwości są po prostu bardzo dobre i takie można uzyskać kilka razy taniej, jak np. w przypadku mydła Haslinger. Czy warto kupić? Ja wybrałbym raczej Los Angeles Santa Monica Bay Rum – kosztuje tyle samo, a pod każdym względem to lepszy produkt.

Moja ocena: 8/10 (bardzo dobry produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 8/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 8/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 8/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 10/10,
  • cena za jedno golenie: 0,71 zł,
  • opłacalność: 4/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Ten post ma jeden komentarz

  1. Emil

    Poza zapachem, który dla mnie był wręcz paskudny, ale tak to jest jak nie lubi się aromatu BR, oceniam mydło praktycznie tak samo.

    Ogólnie nie rozumiem zachwytu mydłami tego producenta, chociaż przyznam się że Zapach Arctic Hydra jest dla mnie jednym z lepszych cytrusowych

Dodaj komentarz