Producentem recenzowanego kosmetyku jest katalońska firma Myrsol, o której parę słów napisałem w recenzji Myrsol Agua Balsamica.

 

Liczna rodzina Myrsoli powoli zbiera recenzje na Geekhubie:

  • Agua Balsamica (bezbarwny) – kojący i regenerujących naskórek – recenzja,
  • Plastic Shave (malinowy) – o właściwościach wzmacniających – czytaj dalej,
  • Lemon Water (żółty) – przywracający kwasowy odczyn naskórka – recenzja,
  • Don Miguel (pomarańczowy) – zapach jaśminowy, przywracający kwasowy odczyn naskórka – recenzja,
  • Emulsion (biały) – ziołowy, nawilżający, regenerujący naskórek – recenzja,
  • Antesol (pomarańczowy) – zapach fryzjerski z cytrusami, zmiękcza skórę, łagodzi podrażnienia – czytaj dalej,
  • Formula K (zielony) – odświeżający tonik,
  • Electric Shave (przeźroczysty) – wzmacniający poślizg skóry i elektrycznej maszynki do golenia,
  • Formula C (zielony) – tonizujący,
  • Metilsol (słomkowy) – ściągający i odświeżający,
  • Blue (niebieski) – pielęgnujący,
  • F./Extra (czerwony) – łagodzący podrażnienia.

Niewątpliwie oryginalna jest nazwa recenzowanego preparatu. Spotkałem się z wieloma teoriami dotyczącymi jej genezy – od w praktyce operacji plastycznej, której miałby dokonywać preparat, po naukowe właściwości keratoplastyczne (keratoplastic) właściwości kwasu mlekowego, czyli zmiękczające naskórek.   

Opakowanie i postać

Butelką Myrsola zachwycałem się już przy okazji recenzji Agua Balsamica, więc tu nie będę się powtarzał. Flaszka just prosta, ładna i ergonomiczna.

Butelka wody po goleniu Myrsol Plastic Shave
Butelka wody po goleniu Myrsol Plastic Shave (zdjęcie Dzik i Borsuk)

Absolutnie czaderski jest malinowo-czerwony kolor wody. Z taką barwą męskiego kosmetyku spotykam się po raz pierwszy. Dozowanie preparatu doskonale reguluje plastikowa kryza. 

Zapach

Sztuczna róża z dodatkiem amoniaku to dla mnie zapach damskiego salonu fryzjerskiego, w którym farbowane są włosy i świadczone usługi trwałej ondulacji. Tak w przybliżeniu pachnie Myrsol Plastic Shave.

Zapach Myrsol Plastic Shave (zdjęcie: LIFE)
Zapach Myrsol Plastic Shave (zdjęcie: LIFE)

Po głębszym zastanowieniu czuję jeszcze jakiś owocowy dodatek, ale i tak nie jest to kompozycja zasługująca na głębszą refleksję. Lubię różane aromaty, nawet w takim sztucznym wydaniu. Widać pewne podobieństwo z różaną kompozycją kremu do golenia Taylor of Old Bond Street. Do zapachu można się przyzwyczaić i po kilku dniach nie musi odrzucać.

Aromat na szczęście nie jest trwały, w szczególności szybko znikają te trudne do akceptacji składowe. Po kilkunastu minutach zapach staje się neutralny.

Moja ocena: 3/10.

Skład

Podobnie, jak w przypadku recenzowanego wcześniej Agua Balsamica, Myrsol Plactic Shave ma bardzo prosty skład. Do rozcieńczonego, skażonego alkoholu etylowego z dodatkiem sorbitolu, czyli bazy większości Myrsoli, producent dorzucił jeszcze kwas mlekowy i mentol. Właściwości mentolu chyba wszyscy znają. Kwas mlekowy stosowany w małym stężeniu, z czym mamy do czynienia w recenzowanym kosmetyku, ma właściwości nawilżające i działa keratoplastycznie, czyli zmiękcza warstwę rogową naskórka. Za malinowy kolor odpowiada rodamina B, która zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 12 lipca 2004 r., znajduje się na liście substancji niedozwolonych do stosowania w kosmetykach (poz. 397).  Unia Europejska, zresztą, też nie patrzy na ten barwnik z pobłażaniem. Zadałem w tej sprawie pytanie producentowi i czekam na odpowiedź.

Skład zgodnie z INCI: Alcohol Denat., Aqua (Water), Sorbitol, Lactic Acid, Parfum, Menthol, Cl 45170

Skład wody po goleniu Myrsol Plastic Shave (zdjęcie Dzik i Borsuk)
Skład wody po goleniu Myrsol Plastic Shave (zdjęcie Dzik i Borsuk)

Właściwości

Po naniesieniu preparatu czuć lekkie pieczenie, błyskawicznie przechodzące we wrażenie chłodu. Mroźny efekt jest w sam raz i oceniam go zdecydowanie pozytywnie.

Odczucia po użyciu są trochę lepsze, niż w przypadku Agua Balsamica. Skóra jest gładsza i faktycznie bardziej elastyczna, ale i ten Myrsol, podobnie jak Agua Balsamica, nie zostawia po sobie emolientowej warstwy. W pochmurny, deszczowy dzień jego działanie było optymalne. Dziwne, bo gdy się ociepliło i na dworze nie było już śladu po deszczu, efekt działania plastikowego Myrsola również był bardzo dobry.

Wiem, że takie wrażenia odnoście gładkości skóry po przejechaniu ręką są bardzo nieprecyzyjne i dodatkowo obarczone błędem placebo, bo przecież wiem czego używam. Mimo to muszę napisać, że po kilku dniach używania preparatu, stan skóry oceniam bardzo dobrze. Zaskakuje mnie to zważywszy na banalnie prosty skład. 

Ponieważ po zwyczajnym po goleniu, a więc z użyciem brzytwy, skóry nie mam podrażnionej, a czułem potrzebę sprawdzenia kojącego działania Myrsola, sięgnąłem po zestaw, do którego idealnie pasował genialny podkład muzyczny ze Szczęk – Mühle R41, czterokrotnie użyta Astra i mydło Tcheon Fung Sing Ciotola Blu Crema di Barba. Niestety, to misternie zaplanowane przedsięwzięcie badawcze spaliło na panewce, ponieważ po goleniu nie miałem podrażnień. No cóż, trzeba było mocniej dociskać maszynkę. Mądry Polak po szkodzie.

Dostępność i cena

Myrsol znajduje się w ofercie sklepu Dzik i Borsuk, którego oferta dostępna jest na Allegro. Plastikowa butelka o pojemności 200 ml kosztuje 69 zł (nie była dostępna w momencie przygotowywania recenzji), a preparat w szklanym, 180-mililitrowym opakowaniu 74 zł. Zdecydowanie polecam szklany flakon. Zakładając zużycie na poziomie 0,8 ml i cenę butelki 69 zł, koszt jednorazowej aplikacji wynosi 0,28 zł. Tak jak wcześniej pisałem, wody Myrsol sprzedawane są rownież w dużych, litrowych butelkach. Szacując na podstawie ceny w Hiszpanii, cena takiego opakowania wyniosłaby w Polsce 130 zł. W takim przypadku jednorazowa aplikacja kosztowałaby jedynie 0,10 zł. Tylko jak pomyślę o trzech latach katorgi z tym amoniakowo-różanym zapachem, to mi się słabo robi.

Podsumowanie i ocena

Zważywszy na wyjątkowo prosty skład, recenzowany preparat bardzo dobrze działa na skórę po goleniu. Najpierw delikatnie chłodzi, a później subtelnie nawilża, nie zostawiając po sobie nawet odrobiny tłustej warstwy. Po kilkudniowym użyciu skóra jest elastyczna i wypielęgnowana. Niestety ciężki do zaakceptowania dla wielu osób może być sztuczny zapach róży, a już kompletnie kompromitujący jest zawarty w składzie i niedozwolony w Polsce oraz w Unii Europejskiej barwnik Cl 45170.

Choć recenzowany produkt ma wiele zalet i używałem go raczej z przyjemnością, wody po goleniu Myrsol Plastic Shave ze względów bezpieczeństwa nie mogę polecić. 

Ocena ogólna: 5/10 (dobry produkt)

  • wygląd flakonu: 10/10,
  • typ zapachu: różany,
  • atrakcyjność zapachu: 3/10
  • trwałość zapachu: 4/10
  • działanie antyseptyczne: 10/10
  • działanie łagodzące i tonizujące: 3/10
  • działanie nawilżające: 7/10
  • działanie natłuszczające: 2/10
  • opłacalność: 4/10 (8/10 przy zakupie litrowej butelki)
  • cena użycia: 0,28 zł (0,10 zł przy zakupie litrowej butelki)

Wszystkie recenzje płynów po goleniu zamieszczone są w jednym miejscu w serwisie geekhub.pl.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Ten post ma jeden komentarz

  1. Laki_Luk

    Choć nie jestem jakoś szczególnie wyczulony na punkcie „chemiczności” składu kosmetyków, to w tym przypadku informacja o zawartości substancji zakazanej (w dodatku odpowiedzialnej wyłącznie za kolor… i to jeszcze jaki kolor!) trochę mnie zaniepokoiła. Będę czekał na ewentualny update w tym zakresie.

Dodaj komentarz