Na temat producenta recenzowanego preparatu, parę słów więcej napisałem w recenzji mydła do golenia Captain’s Choice Bay Rum Shaving Soap. Jakiś czas temu recenzowałem inną wodę po goleniu tego producenta – Captain’s Choice Sandalwood Aftershave.

captain's choice logo

Opakowanie

W testach dysponowałem oryginalnie zapakowaną próbką. Próbki zwykle urodą nie grzeszą, ale firma Captain’s Choice postarała się, aby w tym przypadku było inaczej.

Próbka wody po goleniu Captain's Choice North
Próbka wody po goleniu Captain’s Choice North

Normalne opakowanie jest oczywiście dużo większe, ale oldskulowy styl jest zachowany. Wszystko tu do siebie pasuje – bursztynowa butelka, etykieta i korek.

Butelka wody po goleniu Captain's Choice North
Butelka wody po goleniu Captain’s Choice North (zdjęcie Captain’s Choice)

 

Zapach

Tworząc kompozycję producent chciał odtworzyć zapach dzikiej, kanadyjskiej, iglastej głuszy. Znając opis trochę bałem się, że będzie to aromat leśnej szyszki kąpielowej. Na szczęście jest zupełnie inaczej. Na pierwszy plan wysuwa się jałowiec z naprawdę delikatnym aromatem żywicy. Wszystko podszyte jest słodszymi, cieplejszymi nutami. Producent twierdzi, że to goździki i wanilia. Wierzę na słowo. Kompozycja choć pełna, nie jest ciężka, ale nie należy też do „świeżaków”. Myślę, że lepiej nadaje się na chłodniejsze dni niż upalne lato.

Owoce jałowca (zdjęcie tapeciarnia.pl)
Owoce jałowca (zdjęcie tapeciarnia.pl)

Summa summarum, wysoko oceniam dzieło amerykańskiego perfumiarza. Kompozycja nie dotrzymuje kroku złożonym aromatom znanych domów perfumiarskich, ale jest i tak bardzo atrakcyjna. Mogłaby być jedynie trochę bardziej trwała. Na początku, zaraz po aplikacji mocno daje o sobie znać, ale szybko traci na intensywności. Po dwóch godzinach niewiele jej zostaje na skórze.

Wymiennie używałem balsamu po goleniu Saponificio Varesino Tundra Artica. Odbiór atrakcyjności kompozycji zapachowej zależy od indywidualnych upodobań. Tutaj ciężko o jednoznaczne oceny. Jednak trwałość i intensywność aromatu mogą być już o wiele bardziej obiektywnie zmierzone. Zapach włoskiego balsamu jest intensywny kilka godzin po aplikacji. Aromat Captain’s Choice jest już wtedy jedynie wątłym wspomnieniem.

Kompozycję zapachową Captain’s Choice North Aftershave oceniam na 8/10.

Skład

Ponieważ testowałem wcześniej sandałową wodę po goleniu Captain’s Choice, spodziewałem się, że „North” będzie różniła się jedynie aromatem. A tu zaskoczenie, bo poza alkoholem, olejkami eterycznymi i ekstraktami roślinnymi mamy tu jeszcze wyciąg z oczaru wirginijskiego (Hamamelis virginiana). Składnik ten stosuję od lat, używając go we własnej wodzie po goleniu.

Oczar uszczelnia naczynia krwionośne, reguluje krążenie podskórne, działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, przeciwkrwotocznie, przyspiesza gojenie się ran, pomaga zlikwidować opuchliznę. Oprócz tego oczar ma zastosowanie na miejscowe zapalenia skóry i błon śluzowych, podrażnienia skóry po depilacji i goleniu, do płukania jamy ustnej, pędzlowania dziąseł. Zwalcza bakterie Gram-dodatnie i Gram-ujemne.

Skład zgodnie z INCI: Alcohol, witch hazel, essential oils and extracts, glycerin.

Właściwości

Po naniesieniu wody po goleniu Captain’s Choice North Aftershave na twarz, mocno czuć pieczenie. Podobnie jak w wersji Sandalwood, stężenie alkoholu jest duże. Po minucie skóra staje się gładka i jedwabiście błyszcząca. Można wyczuć ściągające działanie oczaru. Lubię ten efekt i zauważam pozytywny jego wpływ na stan skóry po dłuższym używaniu. Nie ma najmniejszego nawet poczucia tłustości czy lepkości. Preparat należy do „suchych”, więc lepiej sprawuje się w cieplejsze dni, gdy powietrze jest bardziej wilgotne, a skóra nie wymaga mocnego nawilżenia. Ponieważ testy przypadły na zimę i wiosnę, zaraz po aplikacji wody po goleniu, smarowałem twarz delikatnie pachnącym kremem do twarzy AA Men Power „do twarzy i pod oczy”.

Zadowalałem się porcją 1 ml.

Dostępność i cena

Produkt nie jest dostępny w Polsce. Butelka o pojemności 120 ml na stronie producenta kosztuje $17,95. W Europie produktu tego nie znalazłem, poza ofertami dostępnymi w Amazonie i na eBay’u. Do kalkulacji przyjmuję podwójną cenę z USA, czyli 147 zł ($36). Zakładając zużycie na poziomie 1 ml, jednorazowa przyjemność skorzystania z zapachu Captain’s Choice wynosi 1,23 zł. Pamiętajmy jednak, że jest to cena teoretyczna, bo większość europejskich ofert opiewa na znacznie wyższe kwoty, a sprowadzenie alkoholowego preparatu zza oceanu wcale nie jest proste.

Podsumowanie i ocena

Gdyby woda po goleniu Captain’s Choice North kosztowała 15 zł i mógłbym ją kupić w osiedlowej drogerii, byłaby moim ulubionym kosmetykiem. Bardzo ładnie bachnie, alkohol zapewnia solidną dezynfekcję skóry po goleniu, a zawartość gliceryny i oczaru daje podstawowe działanie pielęgnacyjne. Dla mnie wystarczy, bo i tak później używam kremu do twarzy. Jednak Captain’s Choice North Aftershave nie kosztuje 15 zł, ale 10 razy tyle. Poruszając się w ramach takiego budżetu, wybór mamy ogromny – zarówno co do właściwości pielęgnacyjnych, jak i zapachu. Sama kompozycja zapachowa amerykańskiego specyfiku nie jest aż tyle warta. Nie polecam zakupu.

Ocena ogólna: 7/10 (bardzo dobry produkt)

  • wygląd flakonu i pudełka: 8/10
  • typ zapachu: leśny
  • atrakcyjność zapachu: 8/10
  • trwałość zapachu: 7/10
  • działanie antyseptyczne: 9/10
  • działanie łagodzące i tonizujące: 6/10
  • działanie nawilżające: 4/10
  • działanie natłuszczające: 2/10
  • opłacalność: 3/10
  • cena użycia: 1,23 zł

Wszystkie recenzje płynów po goleniu zamieszczone są w jednym miejscu w serwisie geekhub.pl.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą. chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

 

Ten post ma 7 komentarzy

  1. Laki_Luk

    Całkiem niedawno testowałem tę wodę. Miałem do dyspozycji 12-ml próbkę. Raczej mnie nie urzekła. Zapach uważam za nieco zbyt „północny”, naprawdę zimny.

    Natomiast dziś pierwszy raz goliłem się wersją Northern Moss mydła Maggard Razors… i przyznam, że po goleniu naszła mnie ochota na potraktowanie twarzy recenzowanym aftershavem. Mimo że mydło w odbiorze jest mniej surowe, nieco słodsze, to poczułem wspólną nutę, którą mógłbym określić jako zapach świeżo ciętych desek świerkowych.

    Zamiast Captain’s Choice użyłem Brutala Classic i też wyszło dobrze.

  2. Mirosław Florek

    Zgadza się – nie powala na kolana ten produkt. W Ameryce, gdzie Captain’s Choice nie zabija ceną, od biedy można go nabyć – oczywiście, jedynie ze względu na zapach. Natomiast w Europie zakup jest dla mnie średnio sensowny. Za 150 zł można przebierać wśród wód po goleniu z najwyższej półki, o pełnych, złożonych kompozycjach zapachowych i bardzo dobrych właściwościach pielęgnacyjnych.

  3. Kowjack

    Mirku dziekuje za recenzje. North jest moim zdaniem najlepszym zapachem oferowanym przez Captain’s-a. W europie zupelnie nie oplacalny, w przeciwienstwie do mydelka 🙂

  4. Kowjack

    Mirku ale jesli „amerykanin” popatrzy na ceny na alegro, doliczy koszty dostawy to stwierdzi ze jednak lepiej bedzie kupic lokalnie Captain’s. Rozne produkty na rozne rynki i dlatego tak duze roznice cenowe w odbiorze 🙂

    MontBlanc dobre piora produkuje a nie wody, perfuny czy zegarki 🙂

    Przepraszam za zlosliwosc 🙂

    1. Mirosław Florek

      Wąchałeś jakiegoś Mont Blanka? Te zapachy robione są przez fachowców. Miałem kiedyś jedną ich wodę. Nie pamiętam nazwy, ale była w porządku. Tak samo za zapach Bentleya nie dałbym pieniędzy, a kiedyś się zdziwiłem. 🙂 Nie ma co oceniać książki po okładce. Czasem czytam na Fragrantice opinie ludzi i oni rownież zwracają uwagę na cenę. Tak jak napisałem North to fajny zapach, ale to zupełnie inna liga niż nawet taki Mont Blanc. Nie ma co porównywać. Widać, że to domorosły perfumiarz.

  5. Kowjack

    Mirku nie dosc ze wachalem, to nawet mialem, Montblanc Exceptionnel. Zgodze sie ze to calkiem fajna woda EDT, ale mam taka przypadlosc ze szufladkuje firmy. Montblank dla mnie robi dobre piora, perfumy i zegarki niech zostawia innym. Tak jak nigdy nie kupilbym pralki Samsunga, tak dokonujac wyborow stram sie wybierac firmy specjalizujace sie w danym temacie, przepraszam tak juz mam i nic z tym nie zrobie 🙂
    Ps. Wode Montblanca dostalem w prezencie, zeby nie bylo.

Dodaj komentarz