Antelope Canyon położony jest niedaleko miasta Page – we wschodniej części Wielkiego Canyonu Colorado.

Teren należy obecnie do plemienia Indian Navaho. Przy wjeździe na parking należy zapłacić $8. Dolny kanion można odwiedzić samemu, górny Kanion Antylopy zwiedzać można tylko z przewodnikiem. Ograniczenie takie wprowadzono po wypadku, który wydarzył się w 1997 roku, kiedy nagła powódź zalała tu 11 turystów.

Mieliśmy szczęście, bo zaraz jak przyjechaliśmy zaczęła się zbierać grupa zwiedzających. Miejsc w zasadzie nie było, ale supergruba Indianka zasugerowała, że coś się może pojawić. Ostrzegła jednak, że nadjeżdża autobus z turystami z Japonii, więc różnie może być. Japończycy na szczęście się nie pojawili, więc po opłaceniu w kasie $20 od głowy, mogliśmy się zapakować do terenowego samochodu. Przewodniczką a zarazem kierowcą była sześćdziesięcioletnia Indianka. Kawalkada pięciu samochodów terenowych pędziła na miejsce jak szalona. Ciężko byłoby tu dojechać naszym Mustangiem. W samochodzie poza nami jest jeszcze para ze Szwajcarii. Rozmawiamy z przewodniczką. Szybko orientujemy się, że określenie „Indianin” nie jest najlepiej odbierane. Lepiej mówić „native American”.

Po kwadransie jesteśmy na miejscu. Najlepiej zwiedza się kanion między 11:00 a 14:00. Wtedy słońce zagląda przez szpary w skałach wydobywając prawdziwą feerię odcieni czerwieni, brązów, żółtego. My jesteśmy o właściwej porze, tylko pogoda nie jest najlepsza. Niebo jest zachmurzone, więc trzeba będzie się zadowolić tym co jest.

Wchodzimy do kanionu i dosłownie opada nam szczęka.

Antelope Canyon
Antelope Canyon

 

Powoli idziemy i nieustannie robimy zdjęcia. Szkoda, że nie mam ze sobą statywu, bo jednak na dnie jest dość ciemno i muszę używać czułości ISO 800, która w moim starzejącym się aparacie skutkuje sporą ilością szumów. Ależ by się ten statyw tu przydał. Niestety nie mogłem go ze sobą zabrać, bo taki był wymóg tej konkretnej wycieczki. Grupy fotografujące mają inne godziny zwiedzania.

Antelope Canyon
Antelope Canyon

Przewodniczka pokazuje nam kolejne formacje i wymienia ich nazwy. Pomyśleć, że to wszystko zrobiła płynąca tu woda. Nawet teraz można zauważyć fragmenty drzew zaklinowane między skałami.

Antelope Canyon - fragment drzewa zaklinowany między skałami
Antelope Canyon – fragment drzewa zaklinowany między skałami

Nie trzeba mieć wiele wyobraźni, aby dostrzec kształt serca, zwierzęta, czy przedziwne stwory. Te najbardziej spektakularne formacje mają swoje nazwy – „serce”, „koń”, „Monument Valley”.

Antelope Canyon - formacja "Serce"
Antelope Canyon – formacja „Serce”
Antelope Canyon
Antelope Canyon

Dno kaniony jest piaszczyste. Przewodniczka bierze w garść trochę piasku i rzuca na skałę, tworząc tym samym mały, piaszczysty wodospad, a w zasadzie „piaskospad”.

Antelope Canyon
Antelope Canyon
Antelope Canyon - piaskowy wodospad
Antelope Canyon – piaskowy wodospad

Na szczęście nie ma zbyt dużo osób i od czasu do czasu można zrobić zdjęcie bez turystów w kadrze.

IMG_0745

 

Zwiedzanie trwa około godziny. W końcu, w pełni usatysfakcjonowani wychodzimy z kanionu.

IMG_0814

W drodze powrotnej wypytujemy Indiankę jej codzienne życie. Okazuje się, że jest zwyczajne. Mają telewizję, lodówkę i telefony komórkowe. Dzieci oczywiście wypruwają do miast i nie mówią w ojczystym języku. Zdobywam uznanie, gdy przyznaję się, że wiem, że podczas wojny jej przodkowie wykorzystywani byli do szyfrowania wiadomości, które przesyłane były w tłumaczeniu z angielskiego na Navajo. Indianka wiedzę ma wybiórczą i nie wierzy, że „Native Americans” nie do końca są native, bo to przecież imigranci z Azji. Nie ma czasu na wykład z porównywania sekwencji DNA i nasza Indianka najpewniej do śmierci będzie przeświadczona, że są tu od zawsze.

Na parkingu odnajdujemy Mustanga i jedziemy dalej.

Zwiedzając Wielki Kanion Colorado, warto nadłożyć drogi i pojechać do Page. Widoki, które można zobaczyć w Antalope Canyon unikalne są w skali światowej.

Dodaj komentarz