Będąc w Belgii, w drogeriach można natknąć się na produkty Aquagena firmy Lab. Ed. Fromont. Poza recenzowanym mydłem do golenia w sztyfcie, można jeszcze kupić mydło w tyglu, dezodorant, krem do rąk oraz mydła toaletowe. Produkty reklamowane są jako hipoalergiczne.
Opakowanie i postać
Sztyft o masie netto 125 g zapakowany jest w sporą białą, plastikową tubę. Niestety, zamknięcie „na wcisk” jest trochę za mocne, przez co trudno odpakować mydło przed użyciem. Szkoda, że producent nie zdecydował się na gwintowane zamknięcie. Samo mydło jest stosunkowo twarde i przejrzyste. Bez problemu można odcinać nożem fragmenty, a nawet cieniutkie plasterki.
Zapach
Gdy pierwszy raz powąchałem Aquagenę, pomyślałem, że coś mi ten zapach przypomina. Gdzieś już to czułem. W końcu przypomniałem sobie – Mama Bear Hinoki Wood. Aromat bez wątpienia jest oryginalny, ale czy przyjemny?… Raczej nie. Słodkawy, mdły, z nutami cytrusowymi. Dość szybko mi się znudził i golenie dużo straciło przez to na atrakcyjności.
Skład
Aquagena to bardzo oryginalne w składzie mydło. Producent zdecydował się na zastosowanie trietanolaminy jako czynnika zmydlającego. Zabieg ten umożliwił powstanie przejrzystego, fajnie wyglądającego mydła. Niestety, od lat znana jako składnik wielu kosmetyków, trietanolamina nie ma najlepszej prasy. Co prawda podejrzenia o rakotwórcze działanie nie zostały potwierdzone, jednak związek jest pod ścisłą obserwacją zarówno w Europie, jak i w USA. Z większości produktów kosmetycznych został już wycofany. Poza kontrowersyjną trietanolaminą, w składzie znajdujemy bliżej nieokreślone kwasy tłuszczowe, olej rycynowy, olej kokosowy, łój, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz niewielką ilość wodorotlenku sodu. Skład uzupełniają gliceryna, alkohol (etylowy?), sodium C9-22 alkyl sec sulfonate (syntetyczny detergent) oraz ftalan dietylu. Za zapach odpowiedzialna jest mieszanina substancji aromatycznych kryjących się w pozycji „fragrance”.
No cóż, skład raczej nie zachwyca. Wiemy dobrze, że dobre mydło do golenia może być zrobione znacznie prościej. Po co to wszystko? Słowo daję nie wiem. Jeśli po to, aby chwalić się przeźroczystym mydłem, pomysł uważam za chybiony.
Skład zgodnie z INCI: triethanolamine, fatty acid, C14-18, glycerin, ricinus communis oil, aqua, alcohol, cocos nucifera oil, sodium C9-22 alkyl sec sulfonate, adeps bovis, fatty acid, C14-18 and C16-18-unsatd, sodium hydroxide, fragrance, diethyle phtalate
Wyrabianie piany
Ze sztyftu korzystałem klasycznie, czyli pocierając nim powierzchnię skóry oraz po przełożeniu do tygla. Z efektów osiąganych tym pierwszym sposobem nie byłem zadowolony. Zdrowo trzeba się natrzeć, aby mydła zebrała się odpowiednia ilość. Zupełnie inna sytuacja ma miejsce po przełożenia produktu do tygla. Piana powstawała bardzo szybko w dużej ilości i osiągała gęstą, kremową, wręcz tłustą konsystencję. Była przy tym bardzo trwała.
Golenie
Piana zapewnia całkiem niezłą amortyzację, ale zdecydowanie gorzej prezentuje się, jeśli chodzi o poślizg. Zarost zmiękczany jest poprawne. W efekcie otrzymujemy dobre, przewidywalne golenie. Bez istotnych niedomagań, ale przy okazji nic porywającego. Na dodatek ten zapach… Z golenia na golenie coraz bardziej mi dokuczał.
Po goleniu
Właściwości pielęgnacyjne to kolejny obszar, w którym producent nie popisał się. Mydło ma tendencje do lekkiego przesuszania powierzchni skóry. Na szczęście, pomimo ultrachemicznemu składowi, nie wywołuje podrażnień i reakcji alergicznych. Może faktycznie coś jest w tej deklarowanej hipoalergiczności?
Dostępność i cena
Mydło nie jest dostępne w Polsce. Najłatwiej można je kupić w Belgii, gdzie zaopatrzonych jest w nie wiele sklepów detalicznych. Opakowanie kosztuje ok. 5€. Na jedno golenie potrzeba dość dużo, bo ok. 1,2-1,4 g produktu. Do rozliczeń przyjąłem wartość 1,3. Przekłada się to na cenę zabiegu w wysokości 0,21 zł.
Podsumowanie i ocena
Aquagena to bardzo dziwny produkt. W sumie umożliwia osiągnięcie pożądanego efektu, czyli poprawnego, dokładnego golenia. Niby tak. Wiemy jednak, że nam – pasjonatom tradycyjnego golenia – o coś więcej chodzi. Chcielibyśmy przy okazji delektować się wyjątkowym aromatem, a po zabiegu czuć sprężystą, wypielęgnowaną skórę. Aquagena tego mi nie dała. Na dodatek, ten podejrzany skład i wcale nie niska cena. Za podobne pieniądze można kupić kilka znacznie ciekawszych mydeł, np. LEA Classic, Cella, krem La Toja, a za dwa razy mniej, również lepsze Figaro i Proraso. Rozumiem chęć przywiezienia z Belgii pamiątki. Jednak nawet w takim przypadku, polecam raczej pudełko czekoladek Leonidas.
Moja ocena: 4/10 (taki sobie produkt)
- zapach: 3/10,
- właściwości piany: 7/10,
- efektywność golenia: 6/10,
- właściwości pielęgnacyjne: 3/10
- opłacalność: 2/10
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny