O firmie Wickham parę słów można przeczytać w recenzji mydła do golenia Russian Leather.

 

Większość mydeł do golenia znajdujących się w ofercie firmy Wickham została już opisana w serwisie GeekHub:

Tym razem przyszedł czas na mydło, którego zapach przynajmniej z nazwy należy do rodziny fougère.

Opakowanie i postać

Mydło zapakowane jest w prosty, biały, wykonany z plastiku, zakręcany słoik. Wieczko nie jest personalizowane. Jedyne oznaczenie „smaku” znajduje się na boku dolnej części.

Opakowanie mydła do golenia Wickham 1912 Irish Fern Shaving Soap – recenzja mydła do golenia
Opakowanie mydła do golenia Wickham 1912 Irish Fern Shaving Soap – recenzja mydła do golenia

Słoik kryje w sobie twardą, niemal białą masę mydlaną.

Konsystencja mydła do golenia Wickham 1912 Irish Fern Shaving Soap
Konsystencja mydła do golenia Wickham 1912 Irish Fern Shaving Soap

Mimo zwartej konsystencji, mydło nadaje się do  rozsmarowania na skórze twarzy. Prawdę mówiąc, nawet z twardym mydłem nie mam z tym większych problemów. Kluczem jest dobre zwilżenie skóry.

Skład

Podstawą składu recenzowanego mydła są: stearynian potasu, mydło sodowe oleju kokosowego, mydło sodowe masła kakaowego, mydło sodowe oleju palmowego mydło sodowe oleju z awokado.

Skład uzupełniony jest dodatkiem oleju jojoba, glinki kaolinowej, alantoiny i gliceryny. 

Za zapach odpowiada mieszanina substancji aromatycznych o nieujawnionym składzie.

Skład zgodnie z INCI: Potassium Stearate, Aqua, Sodium Cocoate, Sodium Cocoa Butterate, Sodium Palmate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Sodium Avocadate, Parfum, White Kaolin, Allantoin, Glycerine.

Zapach

Już nazwa sugeruje pokrewieństwo z Penhaligon’s English Fern. Trop oczywiście jest właściwy. Oba zapachy mają wiele wspólnego. Tak jak i recenzowany wcześniej przeze mnie Ach. Brito Musgo Real Men’s Shave Soap Classic Scent. To wszystko rodzina fougere, której ojcem jest Paul Parquet, autor kompozycji zapachowej perfum Houbigant Fougere Royale.

Lough Key Forest Park w Irlandii (zdjęcie: WallpaperWeb)
Lough Key Forest Park w Irlandii (zdjęcie: WallpaperWeb)

W kompozycji Irish Fern na pierwszy plan wysuwa się lawenda. Jednak jak już się mydło trochę rozgrzeje na skórze, znać o sobie dają nuty zielonego, drzewnego podszycia. Ten typowo męski, klasyczny zapach jest zdecydowany, intensywny i wyczuwalny przez całe golenie oraz 1-2 po jego zakończeniu. Z jednej strony nie jest mdły, ale nie ma w nim jednak kontrowersyjnej dla niektórych ostrości Citrus Musk – innego bardzo dobrego, męskiego zapachu od Wickhama. Według mnie, Penhaligon’s pachnie jednak trochę lepiej. A co do Musgo Real? Hmm… Hiszpańskie mydło jest mocniej aromatyzowane, ale czy lepiej? Chyba raczej nie.

Po goleniu z całej kompozycji w zasadzie zostaje lawenda. Reszta pieczołowicie dobranych składników zapachowych, jak dla mnie, znika bezpowrotnie.

Producent opisuje swoje dzieło wskazując w linii głowy cytrynę, geranium, rozmaryn i lawendę. Na linię serca składają się: koniczyna i cedr. Podstawę budują: paczula, sandałowiec, mąkla tarniowa (oakmoss) i fasola tonka.

Moja ocena to 8/10.

Piana

Tyle już dobrego napisałem o pienie z mydeł Wickham, że nie będę się powtarzał. Raczej każdy, bez względu na posiadany pędzel i umiejętności, szybko wyrobi brodę Św. Mikołaja.

Do jednego golenia potrzeba 0,7 g piany. Jest jej wtedy naprawdę sporo.

Moja ocena to 10/10

Golenie

Ależ dobrze mi się goliło mydłem Wickham 1912 Irish Fern. Darowałem sobie maszynkę na żyletki, używając jedynie brzytew, za to aż trzech – Wade & Butcher 1850 13/16, Dovo Bismarck II 6/8 (nówka, prawie nie śmigana) i Puma 39 6/8. Za każdym razem były to idealne zabiegi.

Sorry za miętę na zdjęciu, ale w ogródku nie znalazłem paproci
Sorry za miętę na zdjęciu, ale w ogródku nie znalazłem paproci

Zarówno poślizg jak i ochrona są tu optymalne. Jednak muszę podkreślić, że poślizg zostaje po przejściu ostrza tylko wtedy, gdy piana jest dobrze nawilżona. Jeśli będzie zbyt sucha, ochrona nadal pozostanie świetna, jednak poślizg zdecydowanie się pogorszy. W moim przypadku, ze względu na użycie brzytwy o przekroju niemal klina, słaby poślizg niezwykle utrudnia golenie ze względu na lepienie się powierzchni ostrza do skóry. Można się ratować bardziej naciągając skórę, ale po co ta walka, jeśli może być łatwo i przyjemnie – wystarczy dobrać trochę wody pod koniec wyrabiania piany.

Moja ocena to 10/10.

Po goleniu

Mydła Wickham, to jedne z tych golideł, do których warto dobrać preparat po goleniu. Co prawda nie wysuszają skóry, ale nie mogę potwierdzić, że zawarte w nich olejki jakoś szczególnie ją pielęgnują. Najgorzej jest zaraz po goleniu, kiedy po prostu aż się prosi, by chlapnąć się jakąś wodą. Później, po pół godzinie, już tak bardzo nie jest to konieczne, bo skóra odzyskuje nawilżenie sama z siebie.

O pozostającym po goleniu zapachu napisałem już wcześniej. Cieszyć się można wyłącznie lawendą, a i to bardzo krótko – maksymalnie pół godziny.

Moja ocena to 6/10.

Dostępność i cena

Dobrze się stało, że na dystrybucję kosmetyków Wickham zdecydowała się firma Dzik i Borsuk.  Cena 140-gramowego tygla wynosi 75 zł. Zakładając wydajność na poziomie 0,7 g, koszt golenia to jedynie 0,38 zł. 

Podsumowanie i ocena

Miłośnicy kompozycji fougere z pewnością będą zadowoleni z zakupu mydła do golenia Wickham 1912 Irish Fern Shaving Soap. Dobremu zapachowi towarzyszy rewelacyjne pod względem parametrów technicznych mydło. Piana jak to u Wickhama – marzenie. Poślizg i ochrona również crème de la crème. Wickham przeciętnie spisuje się jedynie po goleniu, więc może dobrym pomysłem jest dobranie pasującej wody lub balsamu. Produkt wart zainteresowania.

Moja ocena: 9/10 (niemal doskonały produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 8/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 10/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 6/10,
  • cena użycia: 0,38 zł,
  • opłacalność: 8/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Pewnie zauważyłeś już reklamy. Wpływy z nich jak na razie pozwalają na pokrycie drobnego procenta kosztów. Wiem, że ogłoszenia są trochę uciążliwe, ale dzięki nim mam choć trochę wrażenia, że nie pracuję zupełnie za darmo. Jeśli zauważysz w ogłoszeniach coś ciekawego, kliknij – serwis na tym skorzysta. Jeśli korzystasz z AdBlocka, proszę dodaj geekhub do listy wyjątków. Dziękuję.

blokowanie-reklam

Dodaj komentarz