Na temat producenta opisywanego kremu do golenia, firmie Omega, znanym producencie pędzli, trochę napisałem w recenzji kremu Omega Crema da Barba 46001.

Pennellificio Omega S.p.A

To dla mnie bardzo szczególny produkt, bo właśnie w jego towarzystwie zapoznawałem się z arkanami golenia tradycyjnego. Niestety, nie był to najlepszy przewodnik. Okazuje się jednak, że spółka Omega postanowiła mocniej wejść na rynek kosmetyków wprowadzając całą linię Via Barberia. W jej skład wchodzą balsamy przed goleniem, kremy do golenia, mydła do golenia, serum (żel) po goleniu i fluidy (kremy) po goleniu. Wszystko dostępne jest w trzech liniach zapachowych – Fructi, Aquae i Herbae.

Opakowanie i postać

Podczas przygotowywania recenzji dysponowałem sporym opakowaniem testowym o pojemności 25 ml. Pełnowymiarowy słoik znam jedynie ze zdjęć. To klasyczne plastikowe opakowanie zakręcane aluminiową zakrętką. Słoik umieszczony jest w jaskrawym, tekturowym pudełku. Ciekawe, że na firmowym „zdjęciu” krem ma pojemność 150 ml, podczas gdy w rzeczywistości jedynie 125 ml.

Opakowanie kremu do golenia Via Barberia Fructi Shaving Cream
Opakowanie kremu do golenia Via Barberia Fructi Shaving Cream (zdjęcie Omega)

Krem ma typową konsystencję i białą barwę.

Konsystencja kremu do golenia Via Barberia Fructi Shaving Cream
Konsystencja kremu do golenia Via Barberia Fructi Shaving Cream

Zapach

Zgodnie z nazwą kompozycja Fructi to aromat owocowy, na który przede wszystkim składa się grapefruit. Poza nim można jeszcze znaleźć inne aromaty cytrusowe i słodycz. Zapach jest świeży, intensywny i ogólnie bardzo przyjemny. Nie ma jednak tego czegoś, co znalazłem w Simpsons Citrus Burst, więc nie zaliczam tej kompozycji to wybitnych. Fructi nie jest również mistrzem trwałości i choć podczas golenia zapach jest dobrze wyczuwalny, po goleniu znika niemal natychmiast.

Zapach oceniam na 7/10.

Skład

Szybki rzut oka na skład recenzowanego produktu zawierający olejek migdałowy potwierdza, że to receptura w stylu włoskim. Jednak charakterystyczny dobór konserwantów sprawił, że szybko przejrzałem swoją bazę danych w poszukiwaniu podobieństw. No i mamy brata bliźniaka. To Acca Kappa. Spójrzcie sami.

Oto skład zgodnie z INCI kremu do golenia Omega Via Barberia Fructi: Aqua (Water), Stearic Acid, Cocos Nucifera (Coco Nut) Oil, Glycerin, Potassium Hydroxide, Myristic Acid, Sodium Silicate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Parfum (Fragrance), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Allantoin, Maltodextrin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Boric Acid, Benzyl Alcohol, BHT, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene.

Tutaj przypomnę skład zgodnie z INCI kremu Acca Kappa 1869: Aqua (Water), Stearic Acid, Cocos Nucifera Oil (Cononut Oil), Glycerin, Potassium Hydroxide, Myristic Acid, Sodium Silicate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil (Sweet Almond Oil), Troxerutin, Maltodextrin, Hamamelis Virginiana Extract (Witch Hazel Leaf Extract), Aloe Barbadensis Leaf Extract, Allantoin, Boric Acid, Benzyl Alcohol, Tetrasodium Glutamate Diacetate, BHT, Parfum (Fragrance).

Pomijając dwa aromaty, powyższe receptury różnią tylko jeden składnik dodany obecny w oryginalnym Acca Kappa 1869. Chodzi o trokserutynę mającą działanie lecznicze, polegające na wzmacnianiu naczyń krwionośnych. To z całą pewnością ten sam producent.

Podstawą składu mydła są zmydlone wodorotlenkiem potasu i sodu kwas stearynowy, olej kokosowy i kwas mirystynowy.

Skład uzupełnia gliceryna, metakrzemian sodu (bufor, regulator lepkości), sól disodowa sulfobursztynianu oksyetylenowanego alkoholu laurylowego (łagodny detergent poprawiający jakość piany i klarowność) oraz dwa związki o działaniu pielęgnacyjnym: alantoina (działanie przeciwzapalne, łagodzące) i maltodekstryna (kondycjonuje i odżywia skórę).

Producent uwzględnił w recepturze szereg naturalnych olejków i wyciągów roślinnych: olejek migdałowy, wyciąg z oczaru wirginijskiego i ekstrakt z liści aloesu.

Produkt konserwują i stabilizują: dioctan glutaminianu tetrasodowego (konserwant, środek chelatujący), kwas borny (konserwant), butylohydroksytoluen (przeciwutleniacz), sorbinian potasu (konserwant), benzoesan sodu (konserwant).

Za zapach odpowiada mieszanina substancji aromatycznych oraz znane wzmacniacze zapachu: alkohol benzylowy (jaśmin) i limonen (skórka cytrynowa).

Skład kremu do golenia (INCI ingredients) Via Barberia Fructi Shaving Cream
Skład kremu do golenia (INCI ingredients) Via Barberia Fructi Shaving Cream

Piana

Do pierwszego wyrabiania piany użyłem syntetycznego Maggarda ∅24 mm. Oceniłem, że zwarta konsystencja połączona z niebywałymi zdolnościami chińskiego syntetyka będzie sprzyjała dużej wydajności, dlatego odważyłem tylko 1 g kremu. Strzepnąłem nadmiar wody i rozpocząłem wyrabianie piany. Początkowo piany nie było dużo, ale już po dwudziestu sekundach wiedziałem, że będzie dobrze. Powstała piana była gęsta, bardzo kremowa i dobrze znosiła dodawanie wody. Nawet podczas ostatniego przejścia, gdy trochę mocniej ją rozwodniłem, nie wpłynęło to na jej trwałość.

Ciekaw byłem jak sobie poradzi z kremem Via Barberia srebrzysty borsuk Mühle Sophist. Odważyłem 1,2-gramową porcję i rozpocząłem wyrabianie na twarzy. Nie da się zaprzeczyć, że sam kontakt włosia porządnego borsuka jest przyjemniejszy niż syntetycznego Maggarda, ale zdolność do tworzenia piany to po prostu inna kategoria i przy tak małej ilości kremu mój Sophist poległ. Chcąc nie chcąc odważyłem dodatkowe 0,5 grama i dopiero wtedy odniosłem wrażenie, że ilość piany będzie wystarczająca. Na szczęście do do jakości powstającej kremowej chmurki nie miałem żadnych zastrzeżeń.

W końcu udało mi się ustalić, że do ogolenia się z użyciem testowanego kremu potrzeba około 1 g produktu.

Pianę oceniam na 9 punktów. Gdyby jej konsystencja była jeszcze bardziej kremowa, dałbym pełną dziesiątkę.

Golenie

Co tu dużo gadać krem do golenia Via Barberia to dopracowany produkt. Zarówno do poślizgu jak i ochrony nie można się jakoś szczególnie przyczepić. Zwracam uwagę na słowo „szczególnie”, bo zastrzeżenia jednak mam. To nie jest krem będący rekordzistą ochrony, nawet w przypadku umiarkowanie łagodnej maszynki, jaką jest Mühle R89.

Goląc się z użyciem R41 mogłem lepiej ocenić parametry techniczne kremu, szczególnie ochronę. Co du dużo gadać, nie mistrzostwa – i to zarówno pod względem poślizgu, jak i amortyzacji. Udało mi się zakończyć dwa przejścia bezkrwawo, ale ostrze zdecydowanie za mocno naruszało naskórek.

Podczas wielu dni testowania kremu upewniłem się, że doskonale się sprawdza, jeśli używa się go w zestawieniu z łagodną maszynką i żyletką. Wystarczy, że łagodne ostrze Treet Dura Sharp zastąpi się Featherem, by nawet Mühle R89 potrafiła pokazać pazury.

Golenie z kremem Omega Via Barberia Frutti oceniam na 8/10 i jest to ocena życzliwa.

Po goleniu

Tak jak zwykle, aby w pełni sprawdzić właściwości pielęgnacyjne, po zakończeniu golenia i zmyciu twarzy zimną wodą, wstrzymałem się ochlapaniem wodą po goleniu lub z naniesieniem balsamu. Zaraz po zakończeniu golenia skóra była w dobrym stanie, ale do idealnego, znanego z mojego ulubionego Mitchell’s Wool Fat, trochę jej brakowało. Przyjemny owocowy zapach był wyczuwalny. Po 20 minutach chciałem nanieść balsam po goleniu, ale postanowiłem, że się jeszcze wstrzymam i to była dobra decyzja, bo skóra zaczęła odzyskiwać idealne nawilżenie. Z pewnością sprzymierzeńcem był wilgotny dzień, ale i tak praca emolientów była zauważalna. Pomimo dużej ilości dóbr wszelakich zawartych w składzie, krem nie ma wybitnych właściwości pielęgnacyjnych. Może inaczej oceniłbym testowany kosmetyk, gdybym go dłużej używał i miałbym jakieś problemy skórne.

Zapach, który i tak swoim charakterem nie wróżył trwałości, po godzinie zupełnie gdzieś się zagubił, więc bez smutku mogłem sięgnąć po wodę toaletową

Mimo tych wszystkich zastrzeżeń, krem Via Barberia z całą pewnością wyróżnia się ponad przeciętną. Dlatego w pełni zasługuje na wysoką notę, jaką jest 8/10.

Dostępność i cena

Dzięki popularności w Polsce pędzli do golenia Omega, możemy cieszyć się możliwością kupna na rodzimym rynku kosmetyków tej firmy. W Facetarii krem do golenia Fructi w 125-mililitrowym słoiku kosztuje 55 zł. Zakładając zużycie na poziomie 1 g, koszt golenia wynosi 0,44 zł.

Podsumowanie i ocena

Nie mam wątpliwości, że recenzowany krem do golenia to produkt najwyższej klasy – o starannie opracowanym składzie, świetnie się pieniący, zapewniający bardzo dobre warunki golenia i w pełni satysfakcjonujące odczucia po jego zakończeniu. Właściwościami podstawowymi niczym nie ustępuje znanemu i cenionemu Taylor of Old Bond Street. Czy to wystarcza, aby z kieszeni wysupłać 55 zł? Wszystko sprowadza się do oceny zapachu. Dla amatorów aromatów grapefruitowych to ciekawa odmiana w stosunku do popularnych, angielskich kremów. Do kupna kremu zachęca dodatkowo całkiem niezła, jak na krem, cena. Warto wypróbować.

Moja ocena: 8/10 (bardzo dobry produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 7/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 9/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 8/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 8/10,
  • opłacalność: 5/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen cząstkowych.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Laki_Luk

    Krem ma typową konsystencję? Moim zdaniem typowa ona nie jest. Zwarta, ale jednocześnie krucha i bardzo podatna na działanie wody… łatwo się rozpuszcza. Takiego kremu jeszcze nie miałem.

    Sam produkt (po pierwszym goleniu) oceniam wysoko. Więcej niż dobry zapach, mocno owocowy, z silną nutą miętową (a może to właśnie grejpfrut?), bardzo dobra i łatwa w otrzymaniu struktura piany… moim zdaniem bardzo dobra amortyzacja.

    Z przyjemnością potestuję dalej…

    Mirku, dziękuję za próbkę.

  2. Emil

    Bardzo ciekawy krem(mydło?), po pierwszym goleniu najlepiej wypadła piana i zapach który mi bardzo pasuje. Co do golenia to lekko ponad przeciętność, nie bardzo mi się podobało golenie w wykonaniu sprawdzonego zestawy H15 + triton. Bardzo słabo zmiękczony zarost, przy zaskakująco dobrym poślizgu. Mam nadzieję że to tylko wstępne kłopoty 😉

Dodaj komentarz