Producentem recenzowanego kremu jest belgijska firma Indelight BVBA z siedzibą w mieście Buggenhout.
Poza recenzowanym kremem do golenia, oferta zawiera również mydło do golenia, balsam po goleniu, żel przed goleniem i pędzel do golenia. Cała oferta dostępna jest w witrynie internetowej producenta. www.baume.be
Opakowanie i postać
Krem podczas testów używałem w postaci próbki. Krem dostarczany jest w solidnych, chyba szklanych, czarnych, zakręcanych słoikach z naklejoną minimalistycznie zaprojektowaną etykietą. Masa ma typową, zwartą jak na krem konsystencję i żółtą barwę.
Zapach
Może to nie jest wybitny aromat, ale kompozycja zapachowa użyta w kremie Baume.be bardzo przypadła mi do gustu. Jest słodka, dość głęboka, z nienarzucającymi się kwiatami, podszyta czymś jak piżmo i ambra. Idealnie komponuje mi się ten zapach z Tom Ford Tobaco Vanille. Jasne, że wolałbym, aby aromat był mocniejszy i był bardziej wyrazisty, ale nawet teraz nie ma na co narzekać. Ocena zapachu to 8/10.
Skład
Podstawą składu kremu są zmydlone ługami potasowy i sodowym kwas stearynowy, kwas palmitynowy, kwas mirystynowy, olej kokosowy i olej sojowy.
Skład uzupełniają: gliceryna, trietanolamina, masło shea, PEG-14M (emolient, stabilizator piany), β-karoten (barwnik, właściwości pielęgnacyjne), kwas cytrynowy (regulator kwasowości, przeciwutleniacz).
Krem konserwowany jest za pomocą fenoksyetanolu (konserwant), boranu sodu (konserwant), etyloheksylogliceryna (wspomagacz konserwantów o właściwościach pielęgnacyjnych), PEG-8 (humektant, stabilizator), palmitynian askorbylu (antyoksydant), witamina E (antyoksydant), kwas askorbinowy (konserwant, antyoksydant).
Za aromat odpowiedzialna jest mieszanina substancji zapachowych (Parfum).
Krem ma w miarę klasyczny skład z zauważalnym staraniem producenta o dobór nieszkodliwych substancji konserwujących.
Skład zgodnie z INCI: Ingredients: Aqua, Steaic Acid, Palmitic Acid, Potassium Hydroxide, Myristic Acid, Glycerin, Coconut Oil, Glycine Soja Oil, Trethanolamine, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Butyrospermum Parkii Buter, Sodium Borate, PEG-14M, Ethylhexylglycerin, PEG-8, Beta-Carotene (Daucus Carota Sativa Root Extract), Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid.
Wyrabianie piany
Wyrabianie piany za pomocą pędzla z borsuka Mühle Sophist Silvertip nie nastręczało najmniejszych kłopotów. Chwila kręcenia pędzlem na twarzy wystarczyła, by powstała absolutnie idealna piana – kremowa, połyskująca, idealnie nawilżająca. Niewiele testowanych przeze mnie kremów i mydeł do golenia było w stanie wytworzyć tej jakości konsystencję. Ocena może być tylko jedna – 10/10.
Golenie
Golenie z użyciem maszynki Mühle Sophist (R89) przebiegało komfortowo, choć myślałem, że będzie jeszcze lepsze patrząc na rewelacyjna pianę. Krem zapewnia niemal idealny poślizg i bardzo dobrą amortyzację. Poślizg zatrzymuje się jeszcze przez jakiś czas po zgarnięciu piany, więc poprawianie tych samych miejsc nie stanowi problemu. Tak samo bardzo dobre jest zmiękczanie zarostu. Podczas golenia cały czas daje o sobie znać przyjemny zapach. Golenia w sumie oceniam na 9/10.
Po goleniu
NIestety, mistrzostwo świata to to nie jest, ale jest lepiej niż przeciętnie. Po goleniu skóra jest lekko wysuszona, ale nie jest ani podrażniona, ani nie ma śladów reakcji alergicznych, na bądź co bądź, „bogaty” skład. Na szczęście dochodzi jeszcze piękny zapach, którym można się cieszyć długo po goleniu. No dobrze, z tym długo to nie ma co przesadzać, bo zastosowanie balsamu pogoleniu w przypadku kremu baume.be jest niezbędne. Aromat pozwala mi to podciągnąć ocenę wrażeń po goleniu na 7/10.
Dostępność i cena
Co prawda krem nie jest dostępny w polskich sklepach internetowych, ale w sklepie firmowym producenta, przy zamówieniu 3 szt. transport do Polski jest bezpłatny. Słoik o pojemności 200 ml kosztuje 23,95€ (http://www.baume.be/form/), czyli 103 zł. Zakładając zużycie na poziomie 1,5 grama, koszt jednego golenia wynosi 0,77 zł.
Podsumowanie i ocena
Sporym zaskoczeniem był dla mnie krem Baume.be, choć z drugiej strony, po przesyłkach od kowjacka powinienem spodziewać się ciekawych odkryć. Belgijski krem rewelacyjnie się pieni i zapewnia komfortowe, dokładne golenie, bardzo dobrze przy tym pachnąc. Szkoda, że produkt jest taki drogi, bo cena to jedyna znana mi jego wada. Z całą pewnością kupię mydło do golenia Baume.be. Czy krem polecam? Trudno mi jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Za te pieniądze osobiście wybrałbym coś z oferty angielskich producentów, ale z całą pewnością również krem Baume.be wart jest zainteresowania.
Moja ocena: 9/10 (niemal doskonały produkt)
- zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 8/10,
- właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 10/10,
- efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 9/10,
- odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 7/10,
- opłacalność: 5/10.
Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Mirku dziekuje za swietna recenzje. Troszke wyzej oceniam ten krem, osobiscie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl. Jestem pewnien ze zakupie ponownie cos z produktow Baume.be, tym razem jednak skusze sie na mydelko 🙂
A jak oceniasz klasę zapachu Baume.be w porównaniu np. z LASS Bespoke #1 ew. Topanga Fougère?
Niższa ocena u mnie wynika głównie z oceny zapachu. Przyznam, że mnie nie zachwycił. Fajny, ale znam wiele ciekawszych. Jeśli za zapach jakikolwiek specyfik dostaje 8/10, to nie ma szansy na 10/10 w klasyfikacji ogólnej.
Zresztą, to 10/10 nie zawsze oznacza tyle samo. Zastanawiam się nad przesunięciem całości w dół, tak żeby zrobić miejsce dla produktów naprawdę wybitnych. Część mydeł i kremów, które teraz zajmują najwyższą pozycję, przeszłoby na dziewiątkę. Dziesiątka byłaby zarezerwowana dla np. Eufros Rosa Bourbon, Floris Elite, LASS Bespoke itp. Te, które od razu oceniałem na 9,5 i zaokrąglałem w górę (np. Floris JF, Saponificio Varesino, RazoRock Santa Maria del Fiore, Martin de Candre), zjechałyby na dziewiątkę. Teraz marnują się miejsca 1-2. Liczyłem na Scandię, ale i to mydło dostało 4.
Mirku zapach kremu Baume w moim odczuciu to raczej swierzak, zapach kremu LA Bespoke to juz jest ciezka liga zapachowa, intrygujacy ale moim zdaniem rewelacyjnie sprawdzi sie w zimowym okresie. Oba zapachy, choc zupelnie inne sa przyjemne dla mojego nosa 🙂 Jesli rozmawiamy o zapachu, bardzo pozytywne wrazenie wywarl Phoenix Amber, w moim odczuciu zapach jest lepszy niz LA Bespoke i zdecydowanie lepszy niz Baume. Tyle tylko ze nie o sam zachach w kremach i mydelkach chodzi.