Producentem recenzowanego mydła jest założona w 2000 roku, w Plowdiw, bułgarska firma Biofresh. Wiele z produkowanych w zakładzie kosmetyków zawiera olejek różany, wytwarzany od wieków w okolicznych plantacjach.
Opakowanie i postać
Krem sprzedawany jest w plastikowych tubkach o pojemności 75 mililitrów. Tubka zapakowana jest w eleganckie kartonowe pudełko. Projekt graficzny bardziej pasuje do kremu dla kobiet niż dla mężczyzn, ale nie ma co ulegać stereotypom, bo w sumie nie wygląda to źle. Mimo to, z racji traumatycznych przeżyć związanych z użyciem innego kremu do golenia, dwa razy sprawdziłem, czy na opakowaniu widnieje napis „For Men” oraz, że jest to krem do golenia twarzy.
Sam krem jest biały i ma typową konsystencję. Wylot tubki mógłby mieć, jak na mój gust, trochę większą średnicę. Wygodniej dozowałoby się wtedy krem.
Skład
Podstawą składu kremu są zmydlone wodorotlenkiem potasu kwas mirystynowy i kwas stearynowy.
Skład uzupełniają jedynie gliceryna i mentol.
Krem konserwowany jest za pomocą kwasu bornego i boranu sodu.
Za zapach odpowiedzialny jest destylat z kwiatów róży (woda różana), który nie tylko nadaje produktowi piękny aromat, ale również ma właściwości pielęgnacyjne. Poza tym producent zastosował mieszaninę substancji zapachowych (Perfume) oraz wzmacniacze aromatu – salicylan benzylu (kwiatowy, balsamiczny), cytronellol (róża i geranium), aldehyd heksylocynamonowy (zapach jaśminu), limonen (skórka cytrynowa), alpha-isomethyl ionone (zapach fiołkowo-roślinno-drzewny).
Podoba mi się ten skład. Jest bardzo prosty, a zastosowany jako czynnik zmydlający wodorotlenek potasu dobrze wróży, jeśli chodzi o jakość wyrabianej piany.
Skład zgodnie z INCI: Aqua, Myristic Acid, Stearic Acid, Glycerin, Potassium hydroxide, Rosa Damascena Flower Water, Boric Acid, Perfume, Sodium Borate, Menthol, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone.
Zapach
Bułgaria jest największym producentem róż olejku na świecie. Największym ośrodkiem produkcji jest miasto Kazanłyk, leżące w samym sercu znanej Doliny Róż. Wytwarzany tam olejek uznawany jest za najwyższej klasy surowiec służący do produkcji najlepszych perfum.
Nic dziwnego, że od bułgarskiego kremu oczekiwałem zniewalającego zapachu. Niestety, zawiodłem się. Owszem, zapach faktycznie jest różany, ale jest wątły i pozbawiony wyrazistości znanej mi z zapachu Eufros Rose Bourbon. Co więcej, wyraźnie wyczuwalny, naturalny zapach róży miesza się z jakimś fałszywym, kosmetycznym aromatem. Prawdę powiedziawszy, Rose of Bulgaria Shaving Cream ma najmniej atrakcyjny zapach spośród wszystkich testowanych przeze mnie różanych kremów do golenia. Ocena 7/10 to maksimum co mogę przyznać.
Wyrabianie piany
Pianę wyrabiałem pędzlem Mühle Sophist Silvertip Badger. Odważyłem porcję 1,5 grama i rozpocząłem wyrabianie na twarzy. Bez najmniejszych kłopotów powstało naprawdę dużo piany, jednak pomimo wytrwałych prób stworzenie idealnej konsystencji, ciągle miałem zastrzeżenia. Wolałbym, aby piana była zdecydowanie bardziej tłusta i aksamitna. Testowanie kremu byłoby krótsze o jeden dzień, ale w trakcie jego trwania postanowiłem odświeżyć sobie produkt konkurencyjny – różany Taylor of Old Bond Street. Co by tu nie mówić, Anglik robi jednak trochę lepszą pianę. Upewniłem się tym samym, że właściwa ocena to 7/10.
Golenie
Do golenia używałem produktów Państw Osi – niemieckiej maszynki Mühle Sophist (R89) z japońską żyletką Feather. Pierwsze co wyczułem, to bardzo dobre zmiękczanie zarostu. Czy to kwas borny ma takie działanie? Nie wiem. Poślizg stał na przyzwoity poziomie, jednak wystarczyło trochę za mocno zagęścić pianę, aby istotnie się pogorszył. Całkiem znośna jest również ochrona. Wszystko to sprawia, że za każdym razem doświadczałem komfortowego i dokładnego golenia. Nie jest to szczyt, ale naprawdę trudno jest narzekać. Na wszelki wypadek, podobnie jak w przypadku wyrabiania piany, porównałem z rezultatami osiąganymi przy użyciu różanego kremu Taylor of Old Bond Street. Stwierdziłem, że jest podobnie, ale gdybym miał wybrać, wolałbym się golić angielskim preparatem. W czasie golenia zapach bułgarskich róż jest cały czas wyczuwalny, jednak do zniewalającego aromatu z kompozycji Eufros droga bardzo daleka. Ogólnie golenie oceniam na 7/10.
Po goleniu
Po goleniu krem zachowuje się po prostu poprawnie. Na ma powodu by zachwycać się czymkolwiek. Efekt nawilżenia właściwie nie występuję. Przyznaję jednak, że preparat również nie wysusza, ani nie ściąga skóry. Zapach, który podczas golenia jest dobrze wyczuwalny, po goleniu znika bardzo szybko. Te przeciętne właściwości zasługują na przeciętną ocenę 6/10.
Dostępność i cena
Krem do golenia Rose of Bulgaria można kupić w sklepie internetowym Facetaria za jedyne 8,99 zł. Zakładając zużycie na poziomie 1,5 g, otrzymujemy koszt jednego golenia w wysokości 0,18 zł.
Podsumowanie i ocena
Co tu dużo gadać, bułgarski kremu może nie jest mocarzem w porównaniu z aromatem serwowanym przez krem Eufros, ale gdyby go zestawić z angielskimi, różanymi kremami, nie wypada wcale źle. Wyrabianie piany i golenie to już przyzwoity, średnio-wyższy poziom, a więc całkowicie satysfakcjonujący większość użytkowników. Krem do golenia Rose of Bulgaria ma jednak jedną istotną przewagę nad konkurencją – świetną cenę. Zakup jest bardzo opłacalny. Brawo, Facetaria! Polecam.
Moja ocena: 7/10 (bardzo dobry produkt)
- zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 7/10,
- właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 7/10,
- efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 8/10,
- odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 6/10,
- opłacalność: 9/10.
Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.
Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.
Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny
Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.
Serdecznie dziekuje za fajna recenzje.
Krem jest dostępny aktualnie w Facetarii w bardzo dobrej cenie – 8,99.
I przy pominięciu wysyłki (np. jako dodatek do innego zakupu) – cena golenia spada do 11 groszy.
Więc na 100% u mnie zagości 🙂
Dzięki za informację. Już uaktualniłem recenzję i wykres. Tabelka zmieni się przy najbliższym ładowaniu. Za te pieniądze świetny produkt.
PS. Co prawda nie wiem jak Ci wyszło 11 gr. 🙂
Ha, mam go! To mój kalkulator mnie oszukuje! Wiedziałem, że coś musi być nie tak już patrząc na moje wynagrodzenie! 😀
A tak serio to źle spojrzałem i nie dość, że liczyłem za gram, to jeszcze ślepo źle zaokrągliłem 😉