Producentem recenzowanego mydła do golenia jest włoska mydlarnia z tradycjami – Saponificio Varesino, o której więcej napisałem w recenzji mydła do golenia Saponificio Varesino Dolomiti Shaving Soap.

Znak graficzny Saponificio Varesino

Trochę się zmieniło od czasu napisania recenzji mydła Dolomiti. Produkty Saponificio Varesino, głównie za sprawą zakupów grupowych, dużo częściej pojawiają się w naszych łazienkach. Ja również bardzo polubiłem włoską mydlarnię, więc poza mydłem Manna di Sicilia, wszedłem w posiadanie dwóch mydeł toaletowych – sandałowego i Poire William. Ten drugi aromat z pewnością znają wszyscy Ci, którzy mają za sobą lekturę „Spóźnionych kochanków” Williama Whartona. Dodam, że choć Poire William lepiej sprawdza się w butelce, również i w kostce aromat robi spore wrażenie.

Wróćmy jednak do golenia. Włoska mydlarnia wprowadziła ostatnio na rynek dwa nowe aromaty – 70th Anniversary i Tundra Artica. Z tym pierwszym miałem do czynienia. Niczym nie ustępuje wcześniejszym kompozycjom zapachowym.

Recenzja dotyczy mydła o intrygującej nazwie Manna di Sicilia. Czym jest manna? To zaschnięty sok wydobywający się z nacięć dokonywanych na korze jesionu mannowego (Fraxinus ornus). Drzewa uprawiane są w północnej Sycylii, w okolicach Castelbuono, Pollina i Cefalù. Aktywnym składnikiem manny jest mannitol – alkohol cukrowy, stosowany w lecznictwie m. in. jako środek moczopędny. Stosowany w kosmetykach wykazuje działanie bakteriostatyczne, reguluje pracę gruczołów łojowych i ma działanie nawilżające.

Opakowanie i postać

Recenzowane mydło można kupić w solidnym, kartonowym pudełku, lub w ładnym, drewnianym tyglu. Nawet to kartonowe opakowanie robi świetne wrażenie. W środku znajdziemy również podkreślającą luksusowy charakter produktu papierową owijkę.

Mydło do golenia Saponificio Varesino Manna di Sicilia
Mydło do golenia Saponificio Varesino Manna di Sicilia

Mydło ma postać bardzo twardego krążka, barwy zgaszonego, łososiowego różu. Krążek umieszczony jest kubeczku wykonanym z cienkiego plastiku, przystosowanym do włożenia do oryginalnego, drewnianego tygla.

Wspomniany drewniany tygiel wygląda bardzo oryginalnie i wart jest zainteresowania, choć trzeba za niego zapłacić aż niemal €20.

saponificio-varesino-wooden-bowl

Zapach

Zapach to w mojej ocenie najmocniejsza strona włoskiego mydła. Kompozycja jest niezwykle złożona i kompletna. Kojarzy mi się z wizytą w wytwornej włoskiej perfumerii. Zamiast cytrusów czuję kwiaty i coś na kształt delikatnego piżma.

Nuty zapachowe w kompozycji "Manna di Sicilia" mydła do golenia Saponificio Varesino

Producent poza tym, że zamieszcza piramidę zapachów, opisuje po swojemu akordy. Pomarańcza, bargamotka i szałwia w linii głowy składają się na aromatyczne cytrusy. W linii serca czujemy miód z odrobiną tytoniu, budowane przez różę, goździki i hortensję. Podstawa u której leżą cedr i słodka paczula ma charakter drzewny i ambrowy.

Jakby kompozycji nie opisywać, trudno nie stwierdzić, że jest wybitna wśród testowanych przeze mnie mydeł do golenia. Nie sposób przyznać inną ocenę niż 10/10. Zaznaczam, że to mocna dziesiątka.

Skład

Producent opisując skład wymienia jego naturalny charakter oraz szerokie spektrum właściwości: zmiękczające, nawilżające, regenerujące ochronę naskórka, wzmacniające, natłuszczające, łagodzące, przeciwzapalne, antybakteryjne i tonizujące. Mydło ma dużą zawartość sycylijskiej manny, pochodzącej z Parku Madonie.

Podstawą składu jest mydło sodowe oleju kokosowego i stearynian potasu, wspomagane dodatkiem delikatnego syntetycznego detergentu – kokoiloizetionianu sodowego, oraz mydło sodowe oleju rzepakowego i mydło sodowe oleju słonecznikowego.

Lista ekstraktów roślinnych jest imponująca: wyciąg z manny sycylijskiej (jesion mannowy), masło Shea, olej migdałowy, skrobia ryżowa, olej andiroba, olej z pestek winogron,

Lista substancji pomocniczych jest całkiem obszerna, ale nie wzbudza niepokoju: estry sacharozy z kwasami tłuszczowymi oleju kokosowego (emulgator), guma ksantanowa (zagęstnik), octan tokoferylu (antyoksydant i naturalny konserwant),

Poza tym mamy jeszcze pozostały po zmydlaniu kwas stearynowy, chlorek sodu,

Za aromat odpowiada mieszanina substancji zapachowych (Parfum), limonen, kumaryna, benzoesan benzylu i linalol.

Czarno na białym widać, że nie było łatwo zachować dobre właściwości podstawowe (piana, poślizg) z bogatą listą naturalnych olejów i innych „przeszkadzaczy”.

Skład zgodnie z INCI: Sodium Cocoate, Potassium Stearate, Sodium Cocoyl Isethionate, Sodium Rapeseedate, Sodium Sunflower, Aqua/Water/Eau, Fraxinus Ornus (Manna Ash) Sap Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Parfum/Fragrance, Oryza Sativa Starch, Sucrose Cocoate, Xanthan Gum, Carapa Guianensis (Andiroba) Nut Oil, Stearic Acid, Sodium Chloride, Tocopheryl Acetate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Limonene, Coumarin, Benzyl Benzoate, Linalool

Wyrabianie piany

Recenzowane mydło nie stwarza najmniejszych kłopotów podczas wyrabiania piany. Ba! Mam wrażenie, że wyrabia się ją trochę zbyt prosto, przez co niektórzy mniej cierpliwi mogą zbyt wcześnie uznać, że proces należy zakończyć. Weźmy choćby I Coloniali. Tutaj pracowite wyrabianie piany jest po prostu niezbędne, co w efekcie prowadzi do wytworzenia, może nie bardzo obfitej, ale za to bardzo nawilżającej, kremowej pierzynki. W przypadku mydła Saponificio Varesino Manna di Sicilia jest zupełnie inaczej. Szybko powstająca piana, na początku nie musi mieć wcale dobrych właściwości. Musimy dbać by była odpowiednio nawilżona i nie starać się jej napowietrzać.

Do wyrabiania piany używałem pędzla z bursuka Mühle Sophist Silvertip Bager.

Już chwila kręcenia w tyglu spowodowało wypływanie jej ze stalowego tygla Thiers Issard. Nie zrażałem się i nadal nabijałem pędzel. Po 30 sekundach odniosłem wrażenie, że jest już dość i przeniosłem wyrabianie na twarz. Po minucie wyrabiania zamoczyłem końcówki włosia pędzla w ciepłej wodzie i poprawiłem nawodnienie. Z efektów pracy byłem bardzo zadowolony. Piana była wilgotna, aksamitna i ciągnąca się. Może nie rekordowo tłusta, ale bardzo poprawna. Nie zaobserwowałem wysychania ani zanikania – również podczas lekkiego rozwodnienia piany przy drugim przejściu.

Proces wyrabiania piany i efekt finalny starań oceniam na 9/10.

Golenie

Już podczas testowania mydła Saponificio Varesino Dolomiti zorientowałem się, że włoska mydlarnia produkuje najwyższej jakości produkty. Do golenia przystąpiłem więc bez najmniejszych obaw i nie zawiodłem się. Manna di Sicilia daje świetny, pozostający po zgarnięciu piany poślizg i bardzo dobrą amortyzację. Można teraz wchodzić w szczegóły, czy oba parametry są na poziomie liderów rankingu, czy odrobinę poniżej. Od razu przerywam spekulacje. To nie ma znaczenia! Mówimy o mydle zapewniającym dokładne i komfortowe golenie. Jeżeli czegoś solidnie nie popsujemy, obędzie się bez najmniejszego zadrapania. Dociekliwym odpowiadam na ewentualne pytanie, o odniesienie do Martina de Candre, czy Floris London. No tak – Martin de Candre goli odrobinę lepiej i daje o włos lepszą pianę. Floris London? Hmmm… Angielska piana jest mniej więcej na tym samym poziomie, a może trochę lepsza. Golenie? Może znów Floris o włos wyprzedza Saponificio Varesino. Powtarzam po raz kolejny – to nie ma większego znaczenia, bo różnice nie są duże.

Summa summarum golenie oceniam na 9/10.

Po goleniu

Również i po goleniu Saponificio Varesino nie zawodzi. Nie jest to co prawda poziom Mitchell’s Wool Fat, ale do odczuć po goleniu nie mam zastrzeżeń. Skóra jest delikatnie nawilżona i ładnie jedwabiście połyskuje. Nie mogę zapomnieć o zapachu, bo ten jest piękny i trwały, ale przy tym nie narzucający się. Odczucia po goleniu oceniam na 8/10.

Dostępność i cena

Mydło dostępne jest w Polsce. Wielkie brawa dla firmy Efiori za decyzję o rozpoczęciu dystrybucji!. W sklepie internetowym efiori.pl 150-gramowy krążek kosztuje 99 zł. Zakładając zużycie na 0,6 g, otrzymujemy cenę jednego golenia w wysokości 0,40 zł.

Podsumowanie i ocena

Rzadko się zdarza, aby naprawdę wybitny produkt był sprzedawany za tak niewygórowaną cenę. Od szanowanej, włoskiej mydlarni otrzymujemy najwyższej klasy mydło do golenia, które nie stwarza najmniejszych kłopotów podczas wyrabiania piany, zapewnia dokładne i komfortowe golenie w aurze wspaniałego, wysublimowanego zapachu. Mydło Saponificio Varesino Manna di Sicilia powinno znaleźć się w łazience każdego pasjonata golenia tradycyjnego. Polecam gorąco!

Moja ocena: 10/10 (wybitny produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 10/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 9/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 9/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 8/10,
  • opłacalność: 10/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Ten post ma 12 komentarzy

  1. arturro

    No i mamy zwycięzcę ;)(myślałem że nie doczekam się „10”)
    Tym razem wyjątkowo się z tobą zgodzę, to kawał(ek)bardzo dobrego mydła
    tylko ta cena ponad 100 pln, trochę odstrasza, (no ale załóżmy że to perfumy w krążku i będzie OK;))

    pozdrawiam
    a

    1. Mirosław Florek

      Ej, Artur! Przecież w rankingu jest aż dziesięć dziesiątek. Chyba, że czegoś nie zrozumiałem… 🙂

      1. arturro

        zwycięzcę miesiąca, jak znalazł pod choinkę 🙂

        pozdrawiam
        a

  2. Laki_Luk

    ’zgaszony łososiowy róż’ toż to już niemal poezja 🙂
    Ale czytając tę recenzję oraz wcześniejszy wpis dotyczący innej wersji zapachowej nabieram olbrzymiej chęci na te mydła… gdyby tylko nie zapas owych ponad 20 mydeł do przetestowania lub wykorzystania 🙂

  3. Tomasz Karliński

    Uwielbiam to mydło. Zapach Manna di Sicilia podoba mi się o wiele bardziej niż Dolomiti.
    Polecam każdemu by wypróbował to mydło.

    1. Laki_Luk

      A czy Ty, Tomku,ewentualnie Mirek… lub ktokolwiek używa wodę po goleniu tej firmy? Warto dorzucić do koszyka przy okazji zakupu mydła?

      1. Mirosław Florek

        Butelkę wody po goleniu Manna di Sicilia dałem kiedyś Stośkowi. Zapytaj go o wrażenia.

  4. Tomasz Karliński

    Jeśli znasz zapach mydła i podoba Ci się, to kupuj wodę pogoleniu. W ciemno nie ryzykuj nawet jeśli czytasz same pozytywne opinie.

    1. Laki_Luk

      Właśnie nie znam. Mydło mógłbym zamówić w ciemno. Jeśli zapach mi nie podejdzie, to zakładam, że przynajmniej będę się rozkoszował komfortem golenia. A przy okazji zamówiłbym wodę. Jest w umiarkowanej cenie ( plus jedna wysyłka).
      Ale chyba rzeczywiście nie ma co ryzykować. Może za jakiś czas produkty trafią do Polski. Póki co mam się czym golić 🙂

  5. Nathan

    Wciąż jeszcze mi trochę zostało z próbki, którą mi kiedyś wysłałeś. Rzeczywiście świetne właściwości, natomiast zapach jakoś nie przypadł mi do gustu. Naprawdę chciałem, żeby to nastąpiło, ale coś mi w nim przeszkadza. Być może to nuty kwiatowe (hortensja?).

  6. Mirosław Florek

    Dokładnie wiem co masz na myśli. Czuję to samo. Muszę przyznać, że ja też miotam się z odczuciami związanymi z tą kompozycją. Często bardziej podoba mi się Dolomiti. Myślę, że perfumiarz zatrudniony w Saponificio Varesino za bardzo przywiązany jest do aromatów kwiatowych. Pewnie, że wolałbym jakąś bardziej skórzaną, cięższą kompozycję. Takie mydło o zapachu Versace L’Homme, ew. Burberry London to byłoby coś. 🙂 Mimo to uważam, że i tak na tle mydlano-goleniowej mizerii, Saponificio Varesino to prawdziwa gwiazda, tym większa, jeśli spojrzy się na stosunkowo niskie ceny ich produktów.

    Swoją irytację stanem goleniowych aromatów wyraziłem tutaj: https://geekhub.pl/?p=1658

Dodaj komentarz