Producentem recenzowanego kremu do golenia jest założona w 1869 roku, w Wenecji, firma Acca Kappa. Początkowo zakład specjalizował się w produkcji szczotek i akcesoriów do pielęgnacji włosów.

Acca Kappa Logo

Firma wkrótce stała się największym wytwórcą wysokiej jakości szczotek do włosów we Włoszech. Z biegiem czasu asortyment produkowanych towarów został poszerzony o praktycznie pełną gamę kosmetyków zapachowych i pielęgnacyjnych zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.

Acca Kappa to firma rodzinna, prowadzona obecnie przez czwarte pokolenie. Więcej informacji oraz pełen asortyment oferowanych towarów znaleźć można na witrynie internetowej.

Opakowanie i postać

Mydło sprzedawane jest w ładnym, brązowym tyglu i posiada gustownie zaprojektowaną, pasująca do całości etykietę. Oj, mają Włosi poczucie dobrego smaku – po raz kolejny to się potwierdza. Duże 200-mililitrowe opakowanie mieści 190 g kremu.

Kremu do golenia Acca Kappa 1869 Almond Shaving Cream (zdjęcie: Acca Kappa)
Kremu do golenia Acca Kappa 1869 Almond Shaving Cream (zdjęcie: Acca Kappa)

Krem (a przynajmniej próbka, która testowałem) ma bardzo gęstą konsystencję i kremowy, wpadający w żółty kolor. Produkt spokojnie mógłby być zakwalifikowany do miękkich mydeł. Z powodu konsystencji, raczej niemożliwa jest aplikacja poprzez nabieranie kremu palcem bądź łyżeczką i nanoszenie na powierzchnię skóry. Za to bardzo wygodnie krem ładuje się na pędzel wprost z tygla.

Skład

Producent na swojej stronie internetowej podaje jedynie kluczowe składniki („key ingredients”), do których według niego zaliczyć można olej ze słodkich migdałów, olej kokosowy, ekstrakt z oczaru wirginijskiego, witaminę B4 i aloes. Nie rozumiem takiej polityki informacyjnej, zważywszy że na etykiecie wymienione są wszystkie, a nie tylko „kluczowe” składniki.

Podstawą składu kremu są zmydlone ługiem potasowym kwas stearynowy, olej kokosowy i kwas mirystynowy.

Skład uzupełniają: gliceryna, metakrzemian sodu, sól disodowa sulfobursztynianu oksyetylenowanego alkoholu laurylowego (łagodny detergent poprawiający jakość piany)

Producent nie zapomniał o zawarciu w składzie substancji, mających za zadanie działanie pielęgnacyjne i lecznicze. Mam tu na myśli olejek migdałowy, trokserutynę (działanie lecznicze, wzmacnia naczynia krwionośne), maltodekstrynę, wyciąg z oczaru wirginijskiego, wyciąg z aloesu oraz alantoinę,

Za zapach odpowiadają: alkohol benzylowy (jaśmin) i mieszanina substancji zapachowych (Parfum).

Lista konserwantów jest starannie dobrana. Producent uniknął stosowania substancji o kontrowersyjnym działaniu. Mamy za to kwas borny, dioctan glutaminianu tetrasodowego (konserwant, środek chelatujący), butylohydroksytoluen (przeciwutleniacz)

Skład zgodnie z INCI: Aqua (Water), Stearic Acid, Cocos Nucifera Oil (Cononut Oil), Glycerin, Potassium Hydroxide, Myristic Acid, Sodium Silicate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Prunis Amygdalus Dulcis Oil (Sweet Almond Oil), Troxerutin, Maltodextrin, Hamamelis Virginiana Extract (Witch Hazel Leaf Extract), Aloe Barbadensis Leaf Extract, Allantoin, Boric Acid, Benzyl Alcohol, Tetrasodium Glutamate Diacetate, BHT, Parfum (Fragrance).

Skład kremu do golenia Acca Kappa 1869 Almond Shaving Cream
Skład kremu do golenia Acca Kappa 1869 Almond Shaving Cream

Zapach

Zaraz po otrzymaniu przesyłki z kremem Acca Kappa otworzyłem wieczko opakowania i powąchałem jego zawartość. Co?! Gdzie ten zapach? – pomyślałem. Czyżby następny popis na poziomie Boellis Panama 1924. Zapach jest słodki i przyjemny. Lubię takie kompozycje, ale ten jest jednocześnie bardzo wątły.

Odpaliłem serwis Fragrantica, by sprawdzić nuty zapachowe, które powinienem wyczuć. Okazało się, że Acca Kappa 1869 to „skórzana” kompozycja, wydana w 2005 roku. Nutami głowy są geranium i kardamon, nutami serca – irys, liść fiołka i skóra, a nutami bazy – wanilia i ambra. Przykro mi to powiedzieć, ale niczego takiego nie czuję. To co mój nos zarejestrował to jedynie wanilia i migdały, ale powtórzę – bardzo, bardzo delikatne.

Może próbka, którą otrzymałem była po prostu zwietrzała? Nie wiem. Ciekawe, że kupione rok temu i przechowywane w nieszczelnych, drewnianych tyglach mydła Floris Elite oraz The Art of Shaving Sandalwood, do dziś zachowały intensywny, piękny aromat.

To co mam z zapachu Acca Kappa 1869, zasługuje najwyżej na 5/10.

Wyrabianie piany

Nie potrzeba fachowca i dobrego pędzla, aby z kremu Acca Kappa wyrobić pianę o rewelacyjnych właściwościach. Ja w czasie testów używałem pędzla z włosia borsuka – Mühle Sophist Silvertip Badger. Pierwszego dnia, chcąc potwierdzić przywidywaną wydajność, odważyłem 1,5-gramową porcję. Powstały ekstremalne ilości świetnej, ciągnącej się piany. Mogłaby być jedynie trochę bardziej aksamitna i tłusta. Kolejnego dnia skorzystałem z dużo mniejszej, bo 1-gramowej porcji. Tym razem piany była wystarczająca ilość, ale już nie z zapasem. Niektórym pewnie by brakowało „towaru”. Do obliczenia ceny golenia przyjmuję masę 1,2 g. Gdy krem nabierałem kręcąc pędzlem w tyglu, potrzebowałem aż ok. 30 sekund, by nabrać odpowiednią ilość. Ogólnie proces wyrabiania piany i jej jakość oceniam na 9/10.

Golenie

Podczas golenia używałem maszynki Mühle Sophist (R89) z żyletką Feather. Efekt golenia oceniam na wysokim poziomie. Jeżeli miałbym narzekać, to trochę rozczarował mnie poślizg. Spodziewałem się absolutnie wybitnych właściwości, a okazało się, że maszynka przesuwa się po skórze napotykając jednak na delikatny opór, który nasila się po zgarnięciu piany. Na szczęście jest jeszcze amortyzacja. Tu jest znacznie lepiej niż przeciętnie. W efekcie golenie z użyciem kremu do golenia Acca Kappa zaliczam do bardzo udanych, ale zdecydowanie poniżej poziomu wyznaczonego przez produkt Martina de Candre, czy Floris London. Zasługuje to na 8/10.

Po goleniu

Pierwszego dnia, gdy zaraz po goleniu wybrałem się do pobliskiej piekarni po trzy croissanty, zauważyłem lekkie wysuszenie i ściągnięcie skóry. Jednak następnego dnia, gdy po goleniu nie narażałem się na działanie wiatru i chłodu, efekt pielęgnacyjny był zdecydowanie lepszy – skóra była delikatnie nawilżona, sprężysta i w żadnym wypadku nie była ściągnięta. Byłem naprawdę zadowolony, choć ekstremalnego testu na mroźnym wietrze już nie przeprowadziłem.

Zapach po goleniu jest symboliczny. Po potarciu twarzy coś tam można wyczuć, ale naprawdę efekt jest bardzo delikatny.

Jak dla mnie, właściwości pielęgnacyjne kremu Acca Kappa, są całkowicie wystarczające. Zawiedzione mogą być osoby, które oczekują ekstremalnego nawilżenia i wygładzenia, takiego jak w Mitchell’s Wool Fat. Na coś takiego w przypadku włoskiego kremu do golenia nie ma co liczyć. Opierając się na analizie składu sądzę jednak, że krem może mieć bardzo dobre właściwości pielęgnacyjne, uwidaczniające się w dłuższym czasie. Niestety, testy trwały zbyt krótko, by móc to potwierdzić.

Ogólnie odczucia po goleniu wyceniam na 8/10.

Cena i dostępność

Nie znalazłem testowanego kremu do golenia w polskich sklepach internetowych. W Europie produkt można kupić za ok. €23. Wraz z kosztami transportu daje to ok. €28, czyli 120 zł. Zakładając, że zużycie mydła wynosi 1,2 g, koszt jednego golenia to 0,76 zł

Podsumowanie i ocena

Po produkcie o którym tyle wcześniej czytałem, spodziewałem się rewelacyjnych parametrów i świetnego zapachu. Zawiodłem się. Owszem, nie mogę mieć zastrzeżeń odnośnie procesu wyrabiania piany i jej jakości. Samo golenie jest jednak „tylko” bardzo dobre. Od tak drogiego produktu oczekiwałem obezwładniającego zapachu. Tu również niczego ciekawego nie znalazłem. Coś mi to przypomina? Oj, tak – Boellis Panama 1924. Zamiast bogatej, wytwornej kompozycji otrzymujemy jej popłuczyny. Zdaję sobie sprawę z tego, że 7 punktów do trochę za mało jak na tak dobry produkt. Osoby preferujące delikatne aromaty, krem Acca Kappa ocenią nawet na 9, a niektórzy może i 10.

Nie można zapomnieć o cenie. Jedno golenie kremem Acca Kappa kosztuje 0,76 zł. Za porównywalne pieniądze można mieć luksusowe, pięknie pachnące mydła i kremy do golenia. Wystarczy spojrzeć na ranking. Miałem jeszcze ochotę na przetestowanie mydła do golenia Acca Kappa, ale w takiej sytuacji, odłożę to na daleką przyszłość. Kremu Acca Kappa niestety nie mogę polecić.

Moja ocena: 7/10 (bardzo dobry produkt)

  • zapach (atrakcyjność, intensywność i trwałość): 5/10,
  • właściwości piany (łatwość wyrabiania, trwałość i inne właściwości piany): 9/10,
  • efektywność golenia (poślizg, zmiękczanie zarostu, dokładność itp.): 8/10,
  • odczucia po goleniu (właściwości pielęgnacyjne, zapach): 8/10,
  • opłacalność: 5/10.

Sprawdź w rankingu mydeł i kremów do golenia, jak recenzowany produkt wypada na tle konkurencji.

Ocena ogólna nie uwzględnia opłacalności, ani nie jest średnią poszczególnych ocen.

Punktacja: 1 – tragiczny, 2 – słaby, 3-4 – taki sobie, 5-6 – dobry, 7-8 bardzo dobry, 9 – niemal doskonały, 10 – wybitny

Zapraszam do dyskusji. Każdy komentarz jest dla mnie nagrodą i wzbogaca recenzję. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, śledź mnie na Twitterze (polecam), ew. zasubskrybuj blog w WordPressie. Po opublikowaniu nowego wpisu, dostaniesz e-maila.

Ten post ma 8 komentarzy

  1. Kowjack

    Kolejna swietna recenzja, dziekuje 🙂

    1. Mirosław Florek

      A ja, Kowjack, dziękuję za możliwość przetestowania tego kremu.

  2. Tomasz Karliński

    Można mieć nadzieję, że mydło będzie lepszym produktem niż krem. Prawdę mówiąc po przeczytaniu recenzji kremu nie kupiłbym mydła Acca Kappa w ciemno.

  3. Kowjack

    Jedno trzeba przyznac, najladniejszy tygielek jaki wpadl mi w oko, tylko z cena troszke pojechali 🙂 Mowie o mydelku, nie o kremie zeby byla jasnosc. Mirku, cala przyjemnosc po mojej stronie 🙂

  4. Kowjack

    Jestem po kilku goleniach „mydelkiem” Acca Kappa 1869. Nie do konca rozumiem producent okreslil swoj produkt jako mydelko? Jak dla mnie, jest to miekki krem, mialem maly problem z nabraniem odpowiedniej ilosci na pedzel (nabieralem za duzo) Zapach w moim odczuciu to cieply, delikatny zapach paprociowy z domieszka geranium, kardamonu. Piana powsataje bardzo gesta i bogata, poslizg jest na dobrym poziomie podobnie jak amortyzacja. Podsumowujac, krem wywarl na mnie bardzo pozytywne wrazenie 🙂

    1. Mirosław Florek

      No zgadza się – bardzo dobry produkt. Tutaj pełna zgoda. Pytanie tylko, czy ten krem powinien tyle kosztować. Zobacz, kowjack. Za te same pieniądze kupujesz np. Los Angeles Bespoke #1 albo Vulfix Persian Musk. Według mnie, w stosunku do możliwości, jest ze dwa razy za drogi.

  5. Kowjack

    Mirku, mam o tyle dobrze, ze nakupowalem kremow i mydelek juz jakis czas temu i nie pamietam ile, co kosztowalo 🙂 Jak juz wspominalem wczesniej, jesli jakis produkt wywola u mnie pozytywne wrazenia, jestem sklonny troszke doplacic.

    1. Mirosław Florek

      Ten urok irlandzkiej burżuazji… Pozazdrościć, Kowjack. 😉

Dodaj komentarz